Plener nadmorski- Uniescie 2010

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 13 gości

Postprzez Gosik Wt, 14 września 2010, 15:22

Dobrze powiedziane. Prawo popytu i podaży. Ty wyceniasz swoje obrazy po 400 zł za sztukę twierdząc jednocześnie, że właśnie tyle płacisz za plener. Ale to Ty wyceniasz. Wcale to nie oznacza, że potencjalny klient będzie chciał tyle zapłacić, bo może się okazać, że nie 400 zł a 150 jest tą kwotą za jaką gotów jest obraz kupić. Może się również okazać, że żaden z tych obrazów nabywcy nie znajdzie. Wówczas organizator pozostaje z przysłowiową "ręką w nocniku". Chwała malarzowi, jeśli jego obrazy uda się sprzedać lepiej.
W przypadku malarzy nieznanych, bez wyrobionego nazwiska, amatorów (co nie znaczy, że nie potrafiących malować) sprawa sprzedaży prac to nie kwestia wyznaczonej ceny, lecz przede wszystkim negocjacji. Innymi słowy, obraz nie jest wart tyle ile żąda autor, lecz tyle ile gotów jest zapłacić potencjalny odbiorca. Dzisiaj, w dobie wolnego rynku jest to wyjątkowo aktualne, dlatego napisałam - takie czasy.
Przyznaję rację mojej przedmówczyni - umowa. Jeśli komuś nie odpowiadają warunki nie ma przymusu.
Gosik
 

Postprzez Kate Wt, 14 września 2010, 16:18

No właśnie przymusu nie ma. Są jasno przedstawione warunki. Jak komuś odpowiadają to z nich korzysta a jak nie to nie. Krysia pisała że to "umowa" i ja tez tak uważam. Aczkolwiek rozumiem argumenty Oldmalarza, tym bardziej mając na uwadze że na malarstwie zarabia i jest to jego praca.

a co do popytu i podaży, to raz mamy do czynienia z rynkiem nabywcy a raz z rynkiem producenta. Raz jedna strona dyktuje warunki a innym razem druga. I to się stale zmienia, w zależności od innych zmiennych.
Avatar użytkownika
Kate
.
1.
2...
moderator

.
1.
2...
 
Posty: 339
Dołączył(a): So, 31 października 2009, 09:47

Postprzez Krakusia Wt, 14 września 2010, 17:00

Ja się zgadzam z Darkiem. Za plenery nie powinno się płacić.

I nie chodzi mi nawet o kasę, lecz o zasady. Ja nawet mogę jakąś kwotę dopłacić po warunkiem, że będą tam odpowiedni ludzie i dla takiej grupy mogę to zrobić bo to jest bezcenne. Jeśli plenery mają być zbieraniną przypadkową i np. nieatrakcyjnie zlokalizowane to ja dziękuję.

Jeśli do tej pory plener w Unieściu był bezpłatny a teraz zgodzicie się na dopłatę zapomnijcie już o darmowym pobycie na kolejne lata. Już zawsze będą dla tej grupy "ciężkie czasy".

Skoro na niektórych plenerach dopłacają za WYSOKI poziom prac, a na innych artyści musza płacić to wniosek nasuwa się sam. Czyż nie?
Czyli może nie warto iść na ilość ludzi tylko na jakość ?? Może zamiast 20 malarzy zaprosić 10 ale zdolniejszych? Może zamiast 14 dni zrobić 10? Koszt pleneru wówczas będzie bez dopłaty a część obrazów sponsor wtedy na pewno sprzeda lub rozda bez wstydu. Dla wszystkich to wyjdzie na dobre. W dużej grupie ciężko także o integrację.

Zapominacie jeszcze o ważnych, trudno policzalnych aspektach: o promocji regionu, o reklamie np. pensjonatu/hotelu. Wreszcie o rosnącej sławie Sponsora, który dzięki artystom zaistnieje w okolicy i będzie czerpał z tego inne przywileje już tylko dla siebie.

Nie dajmy się zwariować, omotać i wmówić sobie, że ktoś nam coś daje za darmo i robi łaskę. Plener to wcale nie taki miód dla artysty a już z pewnością nie "wczasy". Malować z natury można przecież w swoim mieście jak ktoś lubi.
Znajomości można pozyskać na wernisażach, na wystawach, w galeriach lub drogą mailową, a te prawdziwe wczasy spędzić z wybranymi bliskimi (rodziną, artystami zaprzyjaźnionymi...). Ja obchodziłam się wiele lat bez dużych i długich plenerów z własnego wyboru i wcale tego nie żałuję. Tego sezonu namalowałam najmniej dużych i dobrych "studyjnych obrazów" właśnie przez czas przeznaczony na plenery. Zatem straciłam twórczo i jest to pierwszy od kilkunastu lat sezon, po którym nie mam kilku dobrych dzieł dla Galerii, gdyż mój styl malowania (laserunkowy) nie nadaje się na plenerowe szybsze malowanie. Zatem nie tylko Sponsor traci.

Jest to oczywiście moje zdanie i nie musicie się z nim zgadać :)
Krakusia
3...
2.
3..

3...
2.
3..
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Śr, 28 października 2009, 19:08
Lokalizacja: Kraków

Postprzez oldmalarz Wt, 14 września 2010, 17:11

Gosik napisał(a): Ale to Ty wyceniasz. Wcale to nie oznacza, że potencjalny klient będzie chciał tyle zapłacić, bo może się okazać, że nie 400 zł a 150 jest tą kwotą za jaką gotów jest obraz kupić..


.z całym szacunkiem ale chyba troche naiwnie piszesz..
no i co z tego ze klient jest gotów zapłacic 150 zł ..? :) nie raz miałem takie propozycje normalne
i po prostu mówie:- nie dziekuje za oferte nie skorzystam bo cena pzrez pana proponowana jest smieszna i tyle ..
..poza tym cena okresla format i jakosc szcegól to sa wytyczne standartowe.. wystarczy zweryfikowac te dane z allegro które jest dzisiaj wykładnia rynku artystyczno-malarskiego..



Gosik napisał(a):Może się również okazać, że żaden z tych obrazów nabywcy nie znajdzie. ..

ja nie mam z tym problemu..
.no chyba ze ktos jest kiepskim marszandem..


Gosik napisał(a):W przypadku malarzy nieznanych, bez wyrobionego nazwiska, amatorów (co nie znaczy, że nie potrafiących malować) sprawa sprzedaży prac to nie kwestia wyznaczonej ceny,. .

..no ja uwazam inaczej ..a mam w tym dosć znaczne doswiadczenie..
oldmalarz
 

Postprzez Gosik Śr, 15 września 2010, 07:55

Format i szczegół nie są wytyczną niczego, a jeśli Allegro uważasz za instytucję kształtującą ceny na rynku dziełami sztuki w Polsce (malarstwo również) i określającą standardy na tymże rynku, to chyba rzeczywiście rozmawiamy o dwóch różnych sprawach. Allegro może i jest wykładnią, ale cen przede wszystkim tandety i bylejakości. Można tam oczywiście znaleźć prace wartościowe jednak to zajmuje naprawdę wiele czasu.
Gosik
 

Postprzez Magdalena Sciezynska Śr, 15 września 2010, 18:37

tak sobie myślę, że plenery malarskie pójdą w zapomnienie...
w Miedzichowie cieszyli sie że zrobie plener , mysleli że ja zapłacę 75% o UM 25% i otzrymaja wszystkie obrazy
Jak powiedziałam, że wg wkładu... to powiedział , że gmina nie ma na to pieniedzy.
Rozmawiam z samorzadowcami, z Urzedem Miasta .... nie ma środków na takie imprezy , budżet jest mocno zaciśnięty i w dzisiejszych czasach wszędzie szukają oszczędności
Podnosza VAT .......
plenery malarskie, Domów Kultury, Bibliotek , Urzedów Miasta będą przeszłością, a sponsorzy...? jesli na pamietke pleneru otrzymaja np. takiego gniota małego Kazia jak ja otrzymałam ( jakaś Rosjanka malowała) to po prostu kpina , to sie wycofam ze sponsorowania. Poczułam sie urażona, to żenada, po prostu wstyd to dla mnie obraza.
Wiec , z wielu powodów nie widze przyszłości plenerów malarskich. A SZKODA :(


KRAKUSIA - jaki splendor dla sponsora ...? robie to od 13 lat i robie to tylko po to bo kocham sztukę , jakaś chwała?.... korzyści dla firmy? zapomnij. ( pisze o sponsorowaniu pleneru malarskiego Starostwa Powiatowego)
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez Beata Śr, 15 września 2010, 20:25

oldmalarz napisał(a): 1) ja zawsze za siebie płace!!!obrazami...dwa obrazy po 400 zł to 800zł wiec ja nie mam nic za darmo..
moze inni uczestnicy uwazaja swoje obrazy za bezwartosciowe to ja rozumiem...ze wtedy jadą za darmo ...


2) jezeli chodzi o mnie to ja sie nie mam wcale z czego cieszyc bo jak pisałem wyzej dla mnie to jest czysta strata..
obrazy po 400 dwa to juz jestem w plecy 800 zł do tego paliwo które mnie kosztuje ok 200zł..z 10 dni mnie nie ma w domu czyli nie maluje i nie pracuje ...czyli trace jakies kilka obrazów powiedzmy ..czyli jakies dalsze 300-czy 500zł..

3) ja swój kazdy obraz namalowany na plenerze spokojnie bym na "rynku" sprzedał..


4) ...no własnie i czyja to bedzie wina Beato ..???????


1,2) Nie napisałam, że masz wszystko za darmo i nie uważam aby plenery stanowiły miejsce ciekawego zarobku czy zwrotu poniesionych kosztów dla malarza. Nawet Ci którym płaci się za pobyt na plenerze w porównaniu z cenami ich obrazów nie wiele zyskują. Plenery dla samych artystów są po to aby obcować z innymi ludźmi (i ich twórczością) związanymi z tym fachem, jak również po to aby „być „. Jak to powiedziała znajoma „ Artystą się nie JEST, artystą się BYWA”. Bywa się na plenerach, wystawach, salonach.


3) To serdecznie gratuluję, budująco brzmi fakt, że są artyści którzy każdy plenerowy obraz spokojnie sprzedają.

4) Na pewno nie tych co za plenery płacą
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez Beata Śr, 15 września 2010, 20:27

oldmalarz napisał(a): sami zgadamy sie na płacenie za plener djac do zrozumienia ze organizator na tym traci a nasze obrazy sa nic nie warte..
sami malarze i artysci sa winni takiemu stanu zeczy ..bynajmniej nie czasy...


Bez przesady to, że ktoś ma ochotę pojechać na płatny plener i go na to stać nie oznacza, ze jego obrazy są bezwartościowe.
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez Beata Śr, 15 września 2010, 20:28

Krysia karo konin napisał(a):Plener,moim zdaniem,to nic innego jak umowa.Jakkolwiek to nie zabrzmi,to jest układ,w którym ktoś proponuje,ktoś się zgadza lub nie.


W 100% zgadzam się z tym.
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez Beata Śr, 15 września 2010, 20:29

Lamka napisał(a):tak sobie myślę, że plenery malarskie pójdą w zapomnienie...
w Miedzichowie cieszyli sie że zrobie plener , mysleli że ja zapłacę 75% o UM 25% i otzrymaja wszystkie obrazy
Jak powiedziałam, że wg wkładu... to powiedział , że gmina nie ma na to pieniedzy.
Rozmawiam z samorzadowcami, z Urzedem Miasta .... nie ma środków na takie imprezy , budżet jest mocno zaciśnięty i w dzisiejszych czasach wszędzie szukają oszczędności
Podnosza VAT .......
plenery malarskie, Domów Kultury, Bibliotek , Urzedów Miasta będą przeszłością, a sponsorzy...?

I tu jest pies pogrzebany… Aby mogły istnieć plenery za które artysta nie ponosi kosztów muszą być sponsorzy, muszą wspierać urzędy, a tu bieda coraz większa. Tak jak napisałam wcześniej na kulturę i sport brakuje pieniędzy. Gdańscy hokeiści nie dostają pieniędzy, nie mają sprzętu, a co tu gadać o plenerach… Sponsorów nie ma gdyż zainteresowanie biznesu mało oglądalnymi dyscyplinami czy sztuką jest bardzo małe co oznacza słabą reklamę.
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Poprzednia stronaNastępna strona

cron