Porozmawiajmy o sztuce tworzenia

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 23 gości

Postprzez muszka111 Pt, 24 września 2010, 15:01

* Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne. Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.

* Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy, ponieważ wiedza jest ograniczona.

Albert Einstein



I dlatego, moim zdaniem, Jawa zawsze wybierze to "drugie" aby obraz był dobry...
mam na myśli:
Mam do wyboru na stoliku przykrytym krochmalonym obrusem kryształowy wazon z różami
i stare nie potrzebne dziwne przedmoty w komórce. Oczywiście wybieram ten drugi temat.
Mam do wyboru malować akt młodej zgrabnej dziewczyny i otyłej 60 letniej kobiety. Oczywiście ciągnie mnie do
tej młodej ale wiem, że malując tą drugą powstanie lepszy obraz.
Mam do wyboru rynek z zabytkowym ratuszem lub fasadę kościoła czy pójściem w zakamarki podwórek. Też wybieram to drugie.
Obraz nie musi być ładny, obraz powinien być dobry.


Avatar użytkownika
muszka111
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 1832
Dołączył(a): Cz, 17 grudnia 2009, 03:13

Postprzez oldmalarz Pt, 24 września 2010, 15:40

Gosik napisał(a):Więc Twoim zdaniem o malarstwie mogą rozmawiać jedynie osoby,

..pzreciez tak nienapisałem
..rozmawiac moze nawet krewetka o wpływie lodowca na owłosienie bałych myszek w czwartorzedzie na parterze na rogu dziewiatej Av.
ale nie oznacza to ze ma pełną wiedze w owym temacie lub sie na tym temacie zna..


Gosik napisał(a):[Czy Bogusławowi Kaczyńskiemu zabronisz wypowiadania się na temat oper,

nie ..bo nie mam takiej władzy ;) ..poza tym nie jest powiedziaane ze jego zdanie bedzie dla mnie wazniejsze niz zdanie Mozarta..
oldmalarz
 

Postprzez Krakusia Pt, 24 września 2010, 17:01

wykasowany
Ostatnio edytowano Pt, 1 października 2010, 16:51 przez Krakusia, łącznie edytowano 1 raz
Krakusia
3...
2.
3..

3...
2.
3..
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Śr, 28 października 2009, 19:08
Lokalizacja: Kraków

Postprzez jawa So, 25 września 2010, 10:01

To się trochę skomplikowało i znów muszę się tłumaczyć.
Do Gosik.
To, że nie malujesz a wypowiadasz się może być Twoim atutem, bo patrzysz jakby z zewnątrz.
I dalej. Przy zestawieniu brzydkiego z ładnym chciałem wskazać na to by pojąć próbę poszukiwania i
odkrywania piękna ukrytego. Całe nasze współczesne otoczenie jest zafałszowane komercyjnie. Przedstawia nam
się świat w wsposób wyidealizowany. Podaje a często narzuca w reklamie, prasie, mediach wzorce piękna. Dlatego trzeba podjąć wysiłek by przeciwstawić się tej estetyce.
Wracając do sposobów wypowiedzi malarskich, chciałbym skoncenrtować na malarstwie abstrakcyjnym.
Skomplikowana natura człowieka, uczucia, przeżycia i emocje znajdują ujście w tej formie wypowiedzi.
Fascynujące jest to jaka może być różnorodność działań abstrakcyjnych od Pollocka przez Kandynskiego po Mondriana czy Malewicza.
Zgadzamy się, że droga do prób abstrakcyjnych prowadzi przez studia natury.
Rodzaj znakowania i ekspresji wynikaja z wrodzonych cech psychicznych twórcy.
Z moich prób w tym zakresie mogę powiedzieć, że często jest to twórczość intuicyjna.
Wyszukiwanie znaków, kształtów i przypisanych im kolorów oraz układów kompozycyjnych stwarza mnóstwo
prodlemów i zmusza do dokonywania ciągłych wyborów. Szukam czegoś niekreślonego, zdaję się nawet na przypadek. W końcu samo działanie malarskie jest treścią obrazu.
jawa
 
Posty: 61
Dołączył(a): Wt, 22 grudnia 2009, 22:28

Postprzez jawa N, 26 września 2010, 12:14

W końcu dochodzi do tego, że nawet samo działanie malarskie jest treścią obrazu - tak może precyzyjniej.

Abstrakcja szczególnie wyraża indywidualność człowieka.
Odczuwamy podobnie ale sposób wyrażania uczuć jest odmienny i to jest wartością tego malarstwa.
Każdy ma idywidualne, wrodzone predyspozycje wynikające z cech charakteru co uwidacznia się w działaniu manualnym. Ruch, ekspresja, gest ręki, to nas wyróznia, podobnie jak charakter pisma.
Oczywiście można ćwiczyć kaligrafię podobnie jak sposoby tzw. obrazowania. W przypadku kaligrafii jest odniesienie do wzorca a wprzypadku malarstwa wysiłek polega na przełamywaniu konwencji i własnych przyzwyczajeń.

Zauważyłem, że w obrazach abstrakcyjnych odbiorca doszukuje się odniesień realistycznych i głównie na tym się skupia. Przecież można być urzeczonym kolorami, kompozycja lub strukturą obrazu.
Najważniejsze jest jednak to, aby obraz nie był obojętny, by nawiązał się dlalog nawet między twórcą a odbiorcą.
jawa
 
Posty: 61
Dołączył(a): Wt, 22 grudnia 2009, 22:28

Postprzez jawa Wt, 28 września 2010, 09:58

Napisałem tekst, który mi zginął po naciśnięciu WYŚLIJ pokazało się okno Nie można znaleźć strony....

Pisałem o postawach twórczych i własnej filozofii tworzenia.
Chodzi o to, że każdy ma uwarunkowania różne uwarunkowania, głównie finansowe.
Model XIX wiecznego artysty, który nie dba o byt tylko tworzy, współcześnie już nie ma zastosowania.
Dlatego niektórzy dzielą twórczość z pracą zarobkową. W związku z tym nie pracują intensywnie i można powiedzieć, że zdradzają sztukę ale za to tworzą to co chcą.
Druga grupa to profesjonaliści z tej racji, że tylko zajmują się malarstwem ale malują pod kienta.
Kto jest bliżej sztuki?
jawa
 
Posty: 61
Dołączył(a): Wt, 22 grudnia 2009, 22:28

Postprzez MPietak Wt, 28 września 2010, 17:25

jawa napisał(a):Druga grupa to profesjonaliści z tej racji, że tylko zajmują się malarstwem ale malują pod kienta.
Kto jest bliżej sztuki?

Znani to właśnie profesjonaliści malowali przedewszystkim pod klijenta i ztego zyli. Skoro tak, jedno drugiemu nie przeszkadza,są tak samo blisko jak idealiści którzy wymyślili te sprzeczności
Avatar użytkownika
MPietak
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 4203
Dołączył(a): Cz, 7 stycznia 2010, 15:08

Postprzez Krysia karo konin Wt, 28 września 2010, 18:50

Optymalna sytuacja,to taka kiedy malarz maluje rzeczy pod klienta,/te mu przynoszą godne pieniądze/,a przy tym realizuje swoje pomysły,robi systematycznie wystawy,akcentuje swoją obecność w środowisku.Malarz,jak każdy człowiek ma w sobie mniej lub więcej próżności i potrzebuje dobrej recenzji,uznania wśród kolegów twórców i pokazania siebie,jako osobę na topie,kreatywną i wnoszącą coś nowego.Zakładam,że każdy twórca poszukuje przez całe swoje życie,zmaga się z różnymi wątpliwościami,stara się uciekać od rzeczy wtórnych,i przy tym ma świadomość,że dopóki robi coś dla siebie jest dowartościowany jako artysta.Malowanie pod klienta też może być nacechowane indywidualnym podejściem do tematu i pokazania siebie.Chyba że mówimy o kopiach,które muszą być identyczne i tutaj nie ma mowy o dołożeniu i przemyceniu czegoś indywidualnego.Ale kopiści mogą również jednocześnie realizować swoje pomysły i w ten sposób wyróżniać się lub po prostu być tylko kopistami.Trudno definiować i rozstrzygać,kto bliżej sztuki,kto jest "prawdziwym artystą",czy Artystą,przez duże "A".Ja muszę malować,obojętnie przez jakie "a",bo mam taką potrzebę i możliwości.Przyjmuję jakieś tam zamówienia ,ale maluję "siebie" ,to co chcę ,to co wymyślę i jest mi obojętne jak mnie ktoś nazwie i czy jest mi bliżej ,czy dalej do sztuki.Jestem szczęśliwa,jak słyszę,że komuś coś tam się spodobało,że się fajnie skojarzyło,albo ,że patrzenie na mój obraz daje przyjemność.Pozdrawiam Jawę.
Krysia karo konin
 

Postprzez oldmalarz Śr, 29 września 2010, 17:56

Krysia karo konin napisał(a):.Chyba że mówimy o kopiach,które muszą być identyczne i tutaj nie ma mowy o dołożeniu i przemyceniu czegoś indywidualnego..

to tak na potawierdzenie w/w
stas.jpg
stas.jpg (228.15 KiB) Przeglądane 6298 razy

jak sie ma czas... i ma kto rachunki za nas płacic to mozna byc twórcą..czemu nie.. :(
oldmalarz
 

Postprzez jawa Śr, 29 września 2010, 21:04

W ostatnim zapytaniu też była prowokacja, bo każdy broni swoje postawy.
Pójdźmy dalej. Jakie warunki sprzyjają tworzeniu bez kompromisów.
Niestety każdy ma jakieś uwarunkowania i próbuje na ile to możliwe je pokonywać.
Czynniki, które mają wpływ na nasz rozwój artystyczny:
1. Stworzenie sobie optymalnych warunków do pracy jest podstawą. Pracownia bez ingerencji osób z zewnątrz.
2. Akceptacja środowiska i tolerancja rodziny.
3. Edukacja własna.
4. Kontakt i wymiana doświadczeń z autorytetem.
5. Bezpieczeństwo finansowe.
Jeśli już mam blejtram na sztaludze i przystępuję do malowania, ujawniają się emocje.
Kiedyś twierdziłem, że lubię malować, że malarstwo jest to dla mnie relaksem i odskocznia od codzienności.
Teraz, kiedy mam jakąś świadomość, przed malowaniem odczuwam stres, cały mój organizm jest w napięciu do momentu gdy "nie zaskoczę".
W spokoju, w dobrym nastroju i przy przyjemnym malowaniu powstają obrazy ładne.
Z chaosu,zamętu i w bólach mają szansę powstać obrazy dobre.
jawa
 
Posty: 61
Dołączył(a): Wt, 22 grudnia 2009, 22:28

Poprzednia stronaNastępna strona

cron