Sztuka, a "przypodobywanie" się odbiorcy...

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 14 gości

Postprzez Galandir Cz, 30 grudnia 2010, 15:07

to po to te dyrdymały o sprzedaży jak potem piszesz coś zupełnie przeciwnego..

człowiek nie pisze że jest lekko ale się maluje by sprzedać a sprzedaje się często może nie tak jak ty ale chociaż Maryjek nie maluje :P. wole jednak mieć wybór a ciebie to nie powinno dziwić ;)
z drugiej zaś strony co ciebie nie dziwi ;) chyba wsio.
A co to bycia więźniem, nie będę cytował tutaj naszych rozmów z reala bo nie wypada ;) zatem przemyśl to sobie ;)
nikogo nie obrażam i nie oceniam pisze tylko swój punkt widzenia który na pewno jest zbieżny z innymi ale to tylko mój punk widzenia.

a kto ci broni miec takiego samego Marszanda.?.podobno masz cała fure takich "znajomych" i co nagle ich nie ma ..czy maja cie po prostu gdzies..? czy to tylko taka opowiesc o tych "osobistosciach"?

może mają mnie gdzieś ?? może jestem dziwny ?? może nie do ludzi ?? po co wywlekasz publicznie co mam a czego nie mam?? ;) Oldek z cały szacunkiem ale tak nie można. no i jakoś chyba nigdy nie mówiłem że mam całą furę takich znajomych osobistości ;) może zdawało się kiedyś że miałem ale jeśli zatraca się kontakty to i ludzie mniej pamiętają. bo może mam na nich j......??? NIE LUBIE TYŁKÓW LIZAĆ :dance: taki wiesz kozacki temperament ;)

P.S. co wrażliwszym kobietom proponuje nie czytać naszych postów ;)
Avatar użytkownika
Galandir
 
Posty: 729
Dołączył(a): Śr, 28 października 2009, 22:07

Postprzez oldmalarz Cz, 30 grudnia 2010, 15:42

Galandir napisał(a):. nikogo nie obrażam i nie oceniam pisze tylko swój punkt widzenia



OK!! :nuda: skoro piszesz swój punkt widzenia i tak go ubrałes wtakie piekne i niewinne piórka ..jako
"punkt widzenia"
to ja tez mam prawo wyrazic swój ..wiec mój punkt widzenie (uwazaj!) jest nastepujący ..:
ja uwazam że gadasz dyrdymały gdzie po jakims czasie sam sobie im zaprzeczasz ..
w czasie tych dyrdymałów które głosisz urabiasz "muche" do wielkosci "słonia" ..(to taka przenosnia..)
w/g mojego punktu widzenia głosiłes teorie o własnym interesie malarskim i komponowaniu stron www a kiedy ja podchodziłem do tego sceptycznie ty reagowałes własnie tak jak w chwili obecnej..smiechem i pogardą..
opowiadałes o jarmarkach cholinskim czy jakim tam ze obrazy ida jak woda..obecnie zmieniasz front .
.na logike gdyby posłuchac twoich "histori" to wnioski mozna by wysnuc iz dawno powinienes jezdzic leksusem i miec własny domek na wsi (o którym notabene kiedys mówiłes ze chcesz kupic) nie mówiac o pracowni w Warszawie..
odnosnie twoich "wielkich mądrych i wszyskie dzieła sprzedajacych znajomych " tez słyszelismy na łamach forum nie raz..
to takie moje punkty widzenia sa na te sprawy ..a skoro mowa o wiezniarzach czyli niewolnikach zleceniodawczej pracy ..to smiało mozna wysnuc teorie o stronie pzreciwnej (zachowujac oczywiscie tylko mój punkt widzenia)..ze artysci wolni malujacy nie na zlecenie są biednakami chodzącymi piechota . leniami .o zdolnosciach do samodestrucji ..bo odrzucaja pieniadze kóre moga zarobic..
i to wszystko z zachowaniem mojego punktu widzenia..
czy odpowiadają ci tokie formy wypowiedzi w/g twoich regół gry..? :-?
oldmalarz
 

Postprzez MPietak Cz, 30 grudnia 2010, 17:35

Chłopaki troszkę się rozbrykaliście i nie po to o tym mówie by mi to przeszkadzało.Nie wiem poprostu kiedy mogę się podłączyc. Mając adwersarza zewrzyjcie szyki łatwiej po takiej wymianie zdań nawiązac dialog. Jestem przygotowany na ewentualny atak :lol: Oldek szczerze?lubie z Toba pogadac tak samo zresztą z Galandirem jest ładny i młody jak sam o sobie mówi.Lubię ładnych ludzi albo brzydkich nie lubie byle jakich. :dobani:
Avatar użytkownika
MPietak
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 4203
Dołączył(a): Cz, 7 stycznia 2010, 15:08

Postprzez oldmalarz Cz, 30 grudnia 2010, 18:03

w kzdej chwili mozesz sie podłaczyc nic sie nie bój ..my z Mankiem sie znamy . .z pewnoscia wytarzymasz nasze ''młynskie koła".. :lol: :lol:

:ok:
oldmalarz
 

Postprzez columb26 Cz, 30 grudnia 2010, 18:20

W moich stronach takie sytuacje rozwiązuje się na dwa sposoby:
1) przy flaszce-którego jestem zwolennikiem
2)na udeptanej ziemi...którego unikam ......
3)sposób również istnieje. Najpierw flaszka potem udeptana ziemia i znów flaszka- ten jest najlepszy :ok:

;)
Avatar użytkownika
columb26
 
Posty: 613
Dołączył(a): Wt, 23 listopada 2010, 19:15

Postprzez Galandir Cz, 30 grudnia 2010, 22:03

oldek twoich punktów widzenia nie doczytałem gdyż mam zmarznięte i przemęczone oczy , może kiedyś :P zaczynasz już zbytnio nad interpretować , pisz jasno a nie rozwodzisz się jak alfons nad ... :P

chłopaki ale to jest przyjacielska pogadanka bez krwi ani ubitych gleb marnych :P

wybaczcie jestem zmęczony na jakąkolwiek pogadankę.
Czas udać się do naprawiacza głów.

pozdrawiam tym czasem.
Avatar użytkownika
Galandir
 
Posty: 729
Dołączył(a): Śr, 28 października 2009, 22:07

Postprzez anta N, 20 marca 2011, 21:06

Zaciekawiła mnie ta dyskusja i doszłam do wniosku, że w zasadzie każdy ma w jakiś sposób rację. Co do mnie, to uważam, że fajnie jest jak nasze dzieła są kupowane, podobają się, a my malowaliśmy je z przyjemnością, ale w życiu różnie bywa. Można malować i na zlecenie, czy robić kopie, ale nie można zaprzeć się siebie...przynajmniej ja w żaden sposób nie przestaję być sobą, może nie jestem aż tak dobra, a nawet na pewno nie jestem. Po prostu nie przeskoczę siebie, ale jak ktoś bez szkody dla swojej psychiki zrobi wszystko, to chyba jest lepszy ode mnie, ma opanowaną technikę i szeroki wachlarz możliwości odtwarzania i tworzenia. W sytuacji przymusowej, w potrzebie nie ma wielkiego wyboru...żyć trzeba, a to zaniża granicę tolerancji, której w innym przypadku nie przekroczylibyśmy w swojej twórczości. A w historii sztuki różnie bywało, nie znam takich, którzy tworzyli sztukę dla sztuki, czy się mylę?
anta
1...
1..

1...
1..
 
Posty: 678
Dołączył(a): Cz, 6 maja 2010, 09:25

Postprzez Magdalena Sciezynska N, 20 marca 2011, 23:10

tworzenie sztuki dla sztuki , to jak pisanie do szuflady
ja jestem przeciwna
jesli to co sie robi nie ma akceptacji, to wczęśniej czy później obetnie nam skrzydła i usiadziemy na laurach.
jasli to co sie robi nie ma akceptacji Wielkich , ale to sie sprzedaje , bo nie wszyscy znaja sie na sztuce - jak to kiedyś usłyszałam z ust nieprzecietnie utalentowanego malarza , mimo wszystko jest to budujace i dodaje energii
bez wzgledu na skutki czyli wyniki
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Poprzednia strona

cron