jak sobie radzicie z samodyscypliną i organizacją czasu ??

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 18 gości

Postprzez Galandir Pn, 3 stycznia 2011, 00:31

to co :P
Ostatnio edytowano Pn, 3 stycznia 2011, 01:29 przez Galandir, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Galandir
 
Posty: 729
Dołączył(a): Śr, 28 października 2009, 22:07

Postprzez Magdalena Sciezynska Pn, 3 stycznia 2011, 01:03

Galandir , to nie jest post, na innych forach takie formy wyrazania swojego zdania sa zabronione , te jezyki sa męczące
pisz posty , bo takie będe usuwała , nie wnosza niczego do forum, szczególnie gdy są na oczach gości , bo te nie kawiarenka :-x
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez Galandir Pn, 3 stycznia 2011, 01:31

ok już nooo... poprawiłem. ale się bym tu nie zgodził bo czasami większe odloty odchodzą które czytam i siem wstydzę za innych :P
Avatar użytkownika
Galandir
 
Posty: 729
Dołączył(a): Śr, 28 października 2009, 22:07

Postprzez Magdalena Sciezynska Pn, 3 stycznia 2011, 01:33

kazdy ma prawo do własnego zdania
i dlaczego masz sie wstydzić za kogoś? hehe
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez oldmalarz Pn, 3 stycznia 2011, 15:16

Galandir napisał(a):które czytam i siem wstydzę za innych :P


zawsz sie zastanawiam jak to jest ze inni zawsze widza wady u i nnych niz u samych siebie ..to jest zaitste bardzo inteesujace .. :hmm:

a juz naprawde zaczyna mnie słono bawic pzrykład naszego kolegi tutaj który odwraca kota ogonem.. :D
Galandir napisał(a): na plenerach jest tylko arbajt i arbajt nie muszę się zmuszać tylko maluje w kanciapie. na plenerze w Tucholi pobiłem rekord.

:dobani:
własnie widac jakis zmęczony.
.i jeszcze niewidzalem cie nigdy abys wyszedł z pokoju "w plener"...
oldmalarz
 

Postprzez Galandir N, 16 stycznia 2011, 23:04

Oldek nie widziałeś mnie w plenerze bo na ilu byliśmy plenerach razem ??? ;) zdarza się często że się wychodzi ot co. na 21 plenerów byliśmy na 4 ??
bywało tak że warunki mieszkalne nie pozwalały malować w pokojach , bywało tak że mieszkało sie po kilak osób w stodole i bywało tak że organizator prosił nas o wychodzenie ... .
Avatar użytkownika
Galandir
 
Posty: 729
Dołączył(a): Śr, 28 października 2009, 22:07

Postprzez oldmalarz Pn, 17 stycznia 2011, 00:44

Galandir napisał(a): zdarza się często że się wychodzi ot co. tak że organizator prosił nas o wychodzenie ... .


czy ja jakoas niewyraznie pisze.???

Ja mówie ze CIEBIE nie widzałem malujacego w plenerze ..
nic nie pisałem ze cos sie robi ze sie wychodzi czy nie wychodzi ..że organizator was prosił..
o co was prosił? o wyjscie za potrzebą ..? i co mam sobie dopowiedziec historie strajku? czy uchwały artystów którzy na prosbe organizatora sie zgodzili lub nie..??
oldmalarz
 

Postprzez Galandir Pn, 17 stycznia 2011, 00:49

eee eeeee ???? Oldek ?? eeeeeeeeeeeeeeeeeeeee ?????
hmmmmm.....


THE END :hmm:
Avatar użytkownika
Galandir
 
Posty: 729
Dołączył(a): Śr, 28 października 2009, 22:07

Postprzez Evagelia Pn, 22 lutego 2016, 09:50

ekhm odswiezajac temat.. jestesmy na forum bo laczy nas pasja do malowania, niektorzy maluja (i nie tylko maluja)mniej inni wiecej, rozne podejscia reprezentujemy, ale mysle ze wszystkich w ktoryms momencie dopada "dol malarski" kiedy ta pasja jest, ale cos nie wychodzi, braknie jakiejs energii.. jak sobie z tym radzicie? Wiem, ze to jest okres ktory nalezy przeczekac.. ale jak odswiezyc podejscie malarskie? nie mam problemu z samodyscyplina, chce mi sie czy nie - ide malowac, ale jak mi sie nie chce to mi nie idzie po prostu.. trace czas bo musze przemalowywac i poprawiac rzeczy, ktore przy lepszym dniu wychodza od razu :/ Rysuje i maluje na przemian, pracuje z roznymi formatami, eksperymentuje z technikami, nie jestem znudzona, urozmaicen jest pelno, slucham muzyki, probowalam tv sluchac w tle, a nawet zrobilam dzien przerwy od malowania, 'wyrwalam sie' zmienilam otoczenie, mozg przewietrzylam i nie wiem co dalej robic, zla passa dalej trwa..zrobilam tez zakupy ekscytujace, co zawsze mnie napedza- pedzle i inne bajery malarskie.. no i juz nie wiem co dalej.. nawet zmienilam ikony, zrobilam przerwe w malowaniu jednej ikony, zeby wskoczyc na cos swiezego, od poczatku, ale kurcze nie idzie... i nie wiem czemu, co mi dolega.. nie moge zrobic tygodnia przerwy, bo mialam go jakis czas temu i po nim wlasnie nie moge wskoczyc ponownie do gry... :-x Juz zauwazylam, ze przerwy dla mnie nie dzialaja, jesli nie maluje codziennie to sie uwsteczniam..nie mam tez komfortu, aby tracic czas, zajac sie jakims innym tematem czy cos, bo grafik jest dosc napiety, wiec ciekawi mnie jak wy sobie radzicie w takich momentach, przeciez kazdy sie z takimi zmaga..
Avatar użytkownika
Evagelia
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Cz, 29 października 2009, 21:40

Postprzez Beata Pn, 22 lutego 2016, 12:17

Chyba nie ma innego wyjścia jak przeczekać ale nie koniecznie nic nie robiąc. Tak jak wspomniałaś po przerwie ciężko zacząć. Co roku mam przerwę w malowaniu i to kilkumiesięczną. Jak ja wtedy tęsknię za malowaniem, tysiące pomysłów a czasu brak ale gdy przychodzi wolne to łapie mnie dołek i po takiej przerwie boję się malować. Mam wrażenie, że już nigdy nic nie namaluję. Całe szczęście przechodzi :) Z samodyscypliną u mnie ciężko z natury leniuch ze mnie ale żal mi zimy (mój czas na malowanie) która szybko zleci i wiem, ze potem będę zła sama na siebie, że nic nie zrobiłam. Nie maluję codziennie ponieważ monotonia by mnie znudziła więc robię przerywniki na np. przyjmowanie gości :) Malarstwo to strasznie samotny zawód, tylko Ty i sztaluga ja tak nie potrafię, nie na dłuższą metę a takie spotkania z rodziną, ze znajomymi jakoś tak pozytywnie mnie nakręcają do późniejszego malowania. Jest za to zło którego muszę się wystrzegać...Internet :D Zjadacz czasu...Gdy maluję staram się w miarę możliwości unikać. :) Wracając do przeczekania gorszych dni...Gdy takie przychodzą planuję następne obrazy a myślenie zajmuje mi więcej czasu niż samo malowanie :lol: Przygotowuję podobrazia albo bawię się w eksperymentowanie...kilka dni temu wylewałam sobie farby na płótno i patrzyłam jak się łączą, jakie zacieki można zrobić albo jak i czym potraktować ładne złoto aby było stare i brzydkie :D
Zajmij się czymś innym i cierpliwości gorsze dni na pewno miną :-* Nawet to co kochamy może spowodować chwilowy przesyt i czasem trzeba po prostu chwilę odpocząć.
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Poprzednia stronaNastępna strona

cron