czego sie nie robi dla przyjaciół....
w zeszłym roku były dwa, nie trzy i był dłuższy plener , nie przypuszczałam że sie coś zmieniło, wszyscy zbaranieli
a zabawne jest to e miałam jeszcze rzeźbić, nawet dłuta kupiłam na tą okoliczność , bo do misek i talerzy nie miałam sprzetu tak wiec kopaczki i wybieraczki Pfeila troche kosztowały nic to przydadza sie jak pójdę na emeryturę