Mnie też się wydaje, ze nie kopiuje, no może poza próbą z papieżem, ale mi nie wyszło
Jak mam trochę czasu lubię pooglądać obrazy lub zdjęcia i naprawdę notorycznie spotykam różnego rodzaju, kopie, interpretacje, przeróbki. Wiem, wiem wiele osób stwierdzi, że jak wezmę i namaluję po swojemu, czy z dwóch zdjęć stworzę jeden obraz to już jest moje. Albo podpiszę kto jest autorem oryginału i jestem „rozgrzeszona”. Ale czy tak do końca to prawda? Przecież w każdym z tych przypadków, gdzieś był cudzy pomysł, cudza praca…
To poczucie niesmaku, o którym pisała Krysia uświadamia człowiekowi ile trzeba włożyć pracy aby stworzyć coś od podstaw. Uczy szacunku do cudzej pracy.