Co ja paczę Tektury! Szczególnie bliskie memu sercu, bo zaczynałem malować na odwrocie skrzynek z "Biedronki".
Woda klejowa "spina" tekturę i ta łatwo się wygina. Delikatna farbka akrylowa, albo matowe gesso naniesione wałeczkiem z gąbki jest ciut lepsze. Im mniej wody, tym mniejsze puchnięcie/marszczenie/wyginanie...
Dlaczego uważacie, że rozpuszczanie "perełki" jest trudne i czasochłonne? Ja robię sobie kawę, a do tej wody, co mi zostanie, wkładam kubek z namoczonym klejem. Klej staram się odstawić na noc do namoknięcia, ale najczęściej moczę pół godziny, a potem rozpuszczam w kąpieli wodnej.
Nie używam kuchenki elektrycznej, nie chcę niepotrzebnie zagracać sobie kuchni Wystarczy czajnik elektryczny i trochę ciepłej wody