Tak defi, jeśli z tej perspektywy spojrzymy , to owszem, temat bardzo aktualny....tylko kurcze, może nie brnąć w to "cierpienie" , może chociaż w sztuce odpuścić sobie, może trochę radości wprowadzić w to nasze niekiedy szare życie........................skoro nawet JA , zdeklarowana pesymistka , tak myślę ...to może warto, spojrzeć "wiosennie " i kolorowo na świat
no właśnie , jest wiele cierpień Waldemar mi zarzucił że praca moja nie na temat od początku ma tytuł samotność posejdona a czy samotność nie jest cierpieniem - JEST tu nie trzeba malować Jezusa na krzyżu
jak obraz bedzie przedstawiał kogoś na WC i tytuł ZATWARDZENIE to też cierpii- biedak, pewnie ma jeszcze hemoroidy ......
Tak ...cierpienie ma różne oblicza i interpretacje. Dla mnie SAMOTNOŚĆ to wcale nie cierpienie tylko święty spokój, spokojne malowanie i nie gotowanie obiadków dla domowników Madziu ...już nie dyskutuję więcej...może po konkursie
Magda, absolutnie NIE WYCOFUJ pracy Samotność dla większości jest oczywistym cierpieniem . To,że ja jestem z natury samotnikiem i dobrze mi samej to nie znaczy ,że samotność nie może być cierpieniem . Wiesz , nawet ja też mam potrzebę przebywania z rodziną , przebywania w grupie plenerowej , gdzie dobrze się bawię ...człowiek ponoć jest istotą stadną , nie wiem jak Posejdon , pewnie też ...no to tak sam w tych niebieskościach pewnie cierpiał ...
Lamka napisał(a):a ja teraz nie wiem, mogę wycofać obraz i się nie obrazę
Daj spokój jak nie ma chętnych by wstawić postaram się coś namazać i jeśli będzie nas tylko dwoje szykuj dla mnie dyplom za drugie miejsce bo tylko takiego kruszcu brak mi w kolekcji .
Teoretycznie zgadza się, ale w praktyce inaczej bywa. Ja na przykład musiałem zwinąć swoją pracownie i odstąpić ją dla mojej córy i mojej wnuczki, które przyjechały aż ze Szkocji. Wracają po świętach,więc mój debiut nie uda się raczej. Oczywiście będę próbował, ale nic nie obiecuje. Jak czytałem , to miejsca są już zaklepane, więc może innym razem "załapę się na jakiś dyplom", no chociażby za debiut. Pozdrawiam Was, i kończę, bo muszę dotrzymywać moim gościom towarzystwa.