przez Magdalena Sciezynska Pn, 22 lutego 2010, 13:12
KRÓTKA HISTORIA PLENERU – 2010
W GRODZISKU WIELKOPOLSKIM ( wierszem opowiedziana )
Od pleneru w Kotowie pół roku minęło
A naszą Madzię ponownie coś wzięło
Chodzi zamyślona, bije się z myślami
Być może biedactwo stęskniła się za nami
A że, jest znana ze swej pracowitości
Dość już miała półrocznej bezczynności
Powiedziała sobie – zrobię plener nowy
Lecz tym razem inny – bo plener zimowy
Wydała rozkazy niby od niechcenia
I wnet po Polsce poszły piękne zaproszenia
A gdy malarze w domach się przygotowywali
Nasza Madzia jak zwykle pracowała dalej
Musiała zgromadzić potrzebne materiały
Farby, media, blejtramy i duży i mały
I tak z tydzień krążyła między sklepem a domem
W jednej ręce lista zakupów, druga z telefonem
Zerknęła na listę. O ! Boże kochany
Przecież każdy uczestnik musi być zakwaterowany
I zjeść powinien dziennie ze trzy razy
Przecież muszą mieć siłę malować obrazy
I tak pracowicie Madzi mijał dzień za dniem
Załatwiała wszystko z przyjaciółmi z władzami
A gdy na „ostatni guzik” dopięte było wszystko
Zaroiło się od artystów „Wielkopolskie Grodzisko”
Wzięli się do pracy koledzy malarze
Tematyka była różna architektura, portrety, pejzaże
Zapracowali by się na śmierć, nie odrywając pędzli od palet
Gdyby nie Madzia i jej organizacyjny talent
Dość tego odpocząć musicie choćby troszeczkę
I zabrała grupę na piękną wycieczkę
Innym zaś razem, między posiłkami
Zaprowadziła nas do miejsca gdzie rzuca się kręglami
I gdybyście Państwo to wszystko zobaczyli
Dorosłe chłopy jak dzieci się cieszyli
A gdy się komuś udało zbić wszystkie figury
Jak jakiś przedszkolak śmiał się i skakał do góry
Lecz tu muszę dodać ze smutkiem niestety
Zwycięzcami tej gry jednak zostały kobiety
Nie martwiliśmy się tym bardzo –przyjęliśmy to z humorem
Bo Panie obiecały nam piwko wieczorem
A wieczory – Oh! Wieczory i te nocne rozmowy
To temat oddzielny, to temat całkiem nowy
Wybaczcie mi Państwo, wybaczcie bardzo proszę
Nie będę o tym mówił – bo przecież nie donoszę
Nadmienię tylko, że wspaniałe były
I chciałoby się czasami – by nigdy się nie kończyły
Lecz cóż regulamin pleneru – rzecz święta
Spać musieliśmy iść – oddzielnie chłopcy, oddzielnie dziewczęta
I tak powolutku plener zbliża się do finału
Artyści wykończali obrazy pomału
A że wszyscy uczestnicy – to „starzy wyjadacze”
Zdążyli na czas – zobaczycie ich prace
Madziu to dla Ciebie - nie chowaj do nas urazy
Za wszystko co dla nas zrobiłaś – weź nasze obrazy
I mogę Cię zapewnić - że być może nie są one wielkimi dziełami
Malowane były sercem – nie tylko farbami
A na koniec – by wszystko było zgodnie z tradycją
Zwracam się do Państwa z taką propozycją
Madziu szczerze i serdecznie
Wszyscy dziękujemy –
- a za to wypić warto
- no to wypijemy !!!
Grodzisk Wlkp.
2010r. autor
Tadeusz Bury
Lublin