Najlepsze farby cena/jakość

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość

Postprzez Beata Śr, 10 kwietnia 2013, 18:08

Jagoda napisał(a):Ze mną to tak się składa,że potrzebuję farb kryjących, te z kolei mają więcej wypełniaczy no i tym samym ...wiadomo .....farby z wyższej półki ...też wiadomo .........a transparentne mi nie pasią jakoś :hmm:


...A nie chcesz zostać przy tych którymi obecnie malowałaś? Jeśli odpowiadał Ci stopień krycia i dodrze Ci się malowało to po co coś zmieniać? Zostań przy tym co lubisz :)
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez Jagoda Śr, 10 kwietnia 2013, 19:25

Beatko, ja malowałam i maluję głównie vangoghami, były fajne, ale teraz się pozmieniało, są dużo gorsze no i te fatalne zakrętki, dlatego postanowiłam wypróbować coś innego. :)
Avatar użytkownika
Jagoda
3.
1...
.
..
...
1..

3.
1...
.
..
...
1..
 
Posty: 2663
Dołączył(a): N, 21 listopada 2010, 15:34

Postprzez Beata Śr, 10 kwietnia 2013, 20:52

Zakrętki do niczego ale same farby nie są złe, są oczywiście lepsze... na tym pułapie cenowym uważam je za godne polecenia.

Zaciekawiły mnie Maimeri Brera opisywane jako szlachetne wśród farb akrylowych, wykonane z materiałów o najwyższej jakości :hmm: Miał ktoś do czynienia z tą serią?
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez zephyr7 Cz, 11 kwietnia 2013, 17:40

Beatko, farby brera są OK, ale szału nie ma - największą ich zaletą są pigmenty z maimeri. Jeśli chodzi o akryle, niepodzielnie królują dwie marki: goldeny i liquitexy (artist) - u nas niedostępne.

Jeśli miałbym wybierać, kupiłbym Cryle lub Vallejo Artist.
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez zephyr7 Cz, 11 kwietnia 2013, 17:47

A co do rozterek Jagody - myślę, że master classy nie są dla Ciebie. To farby kolorystycznie "ciężkie", gęste, "bure"... Idealne do np. naśladowania malarstwa klasycznego, czy muzealnych impresjonizmów (tych, które już zblakły i wiszą na ścianach w muzeum).

Wydaje mi się, że Twoje malarstwo jest inne - że pełno w nim światła, koloru, emocji, zatem medium, którego używasz powinno je odzwierciedlać.

Dlaczego nie spróbujesz Schmincke Norma?

Maimeri Artisti będą cię denerwować, ze względu na cieknący olej - ale kolory mają nie do pobicia!

No i jeszcze Lefranki Extra Fine - na pewno nie będziesz zawiedziona!
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Adgam57 Cz, 11 kwietnia 2013, 17:53

Nie zgodzę się że master class są bure , zobaczcie jak rosyjski malarz nimi maluje i jakie piękne mają kolory
Igor Sacharow http://www.youtube.com/watch?v=VHRjZBEUebw
Avatar użytkownika
Adgam57
3.
...
3..

3.
...
3..
 
Posty: 274
Dołączył(a): Cz, 29 listopada 2012, 14:35

Postprzez zephyr7 Cz, 11 kwietnia 2013, 18:24

W masie są bure i ciemne :))) Przykład: żółcień indyjska, błękit kobaltowy, ziemie...

Jeśli porównamy je np. z maimeri, to różnica jest ogromna.

To bardzo dobre farby, ale w dobie mocnych azo, kwinakrydonów i ftalo, master classy pozostają ciemne.
Wyglądają bardzo podobnie, jak na próbniku w szale:
http://www.szal-art.pl/farby-olejne-mas ... _911_3239/
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Jan Możdżyński Cz, 11 lipca 2013, 16:01

Dzień dobry.

Ja używam Winsor&Newton Artists'Oils, Hardingów i ostatnio Maimeri Puro. Niebawem nabędę Schmincke Mussini. Niestety innych olei artystycznych najwyższej półki nie znalazłem w Polsce.

Uważam, że to czym malujemy ma ogromne znaczenie.

Przy okazji chciałbym się ogłosić, że mam duuużo farb olejnych Lefranc&Burgois z dwóch linii oraz Winsor&Newton Winton do sprzedania. Może ktoś będzie zainteresowany. Napewno znaczenie taniej niż w sklepie :)

Pozdrawiam
Jan Możdżyński
 

Postprzez Ela Kolodziejczyk N, 28 lipca 2013, 14:54

Zephyr,, duzo testowales, wiec moze wiesz cos na temat olejow Grafiin Winson & Newton. Sa opisane jako szybkoschnace. Mniej wiecej jakiej klasy sa te farby? Bralam je pod uwage z mysla o jednodniowych plenerach. Sa cos warte? Zanim utopie kase wole sie spytac. Ty w tym siedzisz wiec moze cos wiesz :)
Avatar użytkownika
Ela Kolodziejczyk
 
Posty: 574
Dołączył(a): Śr, 19 grudnia 2012, 22:46

Postprzez zephyr7 N, 28 lipca 2013, 18:41

Już odpowiadam :) W&N Griffin są farbami na bazie żywicy alkidowej - mają określone właściwości i przeznaczenie, które nie każdemu przypadnie do gustu.

- Przede wszystkim, są farbami słabiej kryjącymi i bardziej transparentnymi. Podobno wynika to ze składu spoiwa, z którego są zrobione. Według mnie, zawierają po prostu mniej pigmentu...

- Zawierają żywicę alkidową - więc jak każde medium, które "coś zawiera" może być zwykłą farbą z domieszką (np. winton + medium alkidowe). Tego nie wiemy, bo nie znamy technologii producenta.

- Nie wiemy, co z takimi farbami będzie się działo po latach (tak jak nie wiemy, co będzie się działo z akrylami).

- Farby te mają przeznaczenie głównie do podmalówek - i tutaj mają sens: bo np. jeśli malujemy "Damę z łasiczką" i kładziemy kolejno: temperę, grissaile, verdacio, laserunki i światła, każda warstwa będzie schła co najmniej 2-4 dni. Z dodatkiem medium alkidowego, będzie sucha w dotyku po 10-12 godzinach. Czasami już po 6 godzinach przy cienkiej warstwie można pracować dalej.

W plenerze malujemy raczej alla prima, a farby półprzezroczyste są trudne w użyciu do takiej techniki. Według mnie, trochę lepiej sprawdzają się bardziej gęste i "ubite" farby o jaskrawych i żywych barwach. Griffiny spelniają wszystkie te warunki, tylko są po prostu słabsze.

Mogę Ci zamiast tego zaproponować kombinację, z której będziesz na pewno zadowolona: biel szybkoschnąca (bianco rapido, czu cuś), cad yellow pale z W&N, pozostałe kolory 20ml z maimeri artisti (np. cad red, ultramaryna, cobalt blue, burnt umber, yellow ochre, emerald green). Na dobrą sprawę, będziesz zadowolona ze zwykłego zestawu farbek Astra. Wyjątkiem są żółcienie, ponieważ jest to baza dla zieleni, powinny być dobre i mocne.

Inną kombinacją jest: cad yellow pale, perm. alizarine crimson, ultramarine blue, winsor green (ftalo). Wszystkie z W&N, Maimeri Puro lub Hardingów. Taki zakup ma dużo większy sens, niż inwestowanie w griffiny.

Jeśli chcesz poszaleć i mieć po prostu dużo farbek (i nie czuć tego ucisku w żołądku przy wyciskaniu zbyt wielkiej ilości farby :), kup sobie master classy albo schmincke norma professional.

Natomiast, farbami które zbierają mieszane recenzje są: renesansy, karmańskie, amsterdamy, georgiany, louvry i artisany.

Schnięcie przyspieszać można na wiele sposobów, zwykle jednak obraz musi odpoczywać przynajmniej przez całą noc. Wypróbuj: medio essicante z maimeri lub liquin - i nie rozrzedzaj farb niczym innym (tzn. żadnej terpentyny, oleju, itp.). Po prostu, maczasz pędzelek w medium i gotowe!
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Poprzednia stronaNastępna strona