przez Krysia karo konin Śr, 19 października 2011, 22:25
Myślę,że równości nie można postawić,ale dobry szkic jest ważny i podstawą dobrej pracy. Znam malarzy,którzy nie szkicują i spod ich ręki wychodzą dobre obrazy. Nie ma reguły.
dla mnie szkic jest pomocny, maluje mi się duzo łatwiej = swobodniej oczywiscie mysle o architekturze. kwiaty, czy pejzaż nigdy nie szkicowałam i nie wiem czy jest potrzebny.. pewnie sie mylę, ale jak maluje z serca , to nie chce szkicować , bo juz brak emocji
Szkic jest napewno wazny, ale ostatnio nie przywiązuje do niego uwagi gdyż w trakcie malowania czesto coś zmieniam. Zalezy też co sie maluje??? Architektura bez dobrego szkicu napewno nie wyjdzie bynajmniej mi
przez Krysia karo konin Śr, 19 października 2011, 22:41
Ja myśląc o szkicu mam na uwadze raczej architekturę ,postać lub martwą naturę,bo jakiś wolny temat wypływa z "kombinowania" na płótnie.Szkic dla mnie to raczej taki wstępny zarys ,który często tak ewoluuje,że na koniec w ogóle się nie ma do początkowego planu. Ty akurat Lamka robisz bardzo szczegółowy szkic, z tego co zauważyłam i raczej Jesteś konsekwentna malując obraz.
dla mnie szkic , wyznacza co mi wolno , a czego nie i tu sie zaczyna problem, bo ja lubie fantazjiowac podczas malowania , a szkic to uniemozliwia wiem, wiem , albo natura , albo fantazja , ale ja mam tak przewrotna nature
ja mam podobnie dlatego jak szkicuje to tylko lekki zarysik tego aby mi sie wszystko zmieściło...Przy architekturze trzeba dokładności w szkicu wtedy mniej nerwów przy malowaniu. A jak maluję na podstawie jakiegos obrazu wtedy robię też siatkę- zmudna praca z tą siatką
nienawidze siatki to jest okropne , koszmarne i mozna sie kopnąć w proporcjach ja stosuje powiększenie i na nosze punkty 1cm = x cm to zawsze działa i się zgadza , tylko wiecej pracy