przez cos Śr, 19 października 2011, 23:21
Ale fajny temat, choć wiadomo na dłuższą dyskusję. Szkic jest tak naprawdę jakimś zamysłem, wstępem do dalszej pracy, ale może też być skończonym dziełem.
Stając twarzą w twarz z białym płótnem zastanawiam się chwilkę....pierwsze próbne delikatne pociągnięcia małą ilością mocno rozcięczonej farby ....i ...po chwili już jest...szkic wstępny...Czasami to właśnie on sprawia jak dalej będzie szło...tzn. czasami po pierwszych dotknięciach pędzlem czuję, czy coś idzie, czy będzie kiepsko...a przecież to"tylko szkic" Czyli mogę śmiało stwierdzić, że szkic ma ogromny wpływ na dalszą część pracy,
natomiast nie jest gwarancją na to, że obraz się uda. Na każdym kolejnym etapie można obraz popsuć...
No i pozostaje najistotniejsza kwestia, kiedy pracę uznać za skończoną...a czym fajniej się dzieje na etapie wstępnych szkicowych poszukiwań, tym szybciej można pędzel odłożyć....