światło dzienne

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 24 gości

Postprzez Grzeczny So, 19 listopada 2011, 21:58

columb26 napisał(a):a co to telewizor?? :D przyznam się ze mam tylko 6 kanałów 4 discovery, NG, TLC reszta mnie nie interesuje, choc i tak rzadko ogladam :) ale musze kiedyś przy swiecy spróbować malowac, jeszcze nigdy tego nie robiłem :)



No tak, jak nie ma czasu to tylko żarówka, albo lampa większej mocy - taka jak do studia fotograficznego.

A tv się przydaje jeśli ktoś np. kopiuje albo chciałby powiększyć sobie zdjęcie pejzażu, portretu, a ma jak ja, czyli nie ma rzutnika a drukarka jęknęła, chrupnęła i zdechła :D

Wówczas całkiem fajnie wyświetla się zdjęcie na ekranie.

No, przyznam bez bicia, lubię dobre filmy (raz na tydzień-dwa coś leci), ciekawą publicystykę, oraz animal planet,
National Geographic i tv historia... oraz voice of poland ;)

A przy świecy powstał m.in., ten obrazek, który go mam jako awatar :)
Avatar użytkownika
Grzeczny
 
Posty: 164
Dołączył(a): N, 13 listopada 2011, 17:16
Lokalizacja: Tczew

Postprzez Waldemar Jarosz N, 20 listopada 2011, 11:40

Jak byłem ,,chłopcem" malowałem nocą. teraz tylko przy świetle dziennym. Tak to bywa!
Avatar użytkownika
Waldemar Jarosz
.
..
2...
3..

.
..
2...
3..
 
Posty: 1283
Dołączył(a): Wt, 17 sierpnia 2010, 08:30
Lokalizacja: Polska

Postprzez Krysia karo konin N, 20 listopada 2011, 12:57

Mnie się zdarza malować w nocy.Nie mogę się oderwać od płótna.
Ale rano niekiedy jestem zdziwiona co ja zrobiłam.Ale to nie koniecznie złe światło,tylko zmęczenie.
Najlepiej maluje się od rana.Tak jak dzisiaj zaczęłam ok.8.00.Fajne światełko,cichutko i w perspektywie dużo wolnego czasu. ;)
Krysia karo konin
 

Postprzez Grzeczny N, 20 listopada 2011, 14:48

W nocy lepiej się nie zabierać za operowanie chłodnymi tonacjami - nawet najlepsze światło "identyczne z naturalnym" inaczej pada, inaczej się rozprasza, trzeba by mieć i różne parasole i ekrany jak w studiu foto, a nie pracowni malarskiej, żeby wyeliminować te efekty. Przy zwykłych świetlówkach, czy żarówkach zawsze światło przypomina to w naturze, które od czasu do czasu towarzyszy wschodom i zachodom słońca - cieplejsze tonacje, "zażółcenie" wszystkiego na co pada, mniejsza intensywność światła w ogóle.

Zatem nadaje się do malowania jesieni ;) zachodów słońca, albo martwych. W takich przypadkach zaskoczenie zazwyczaj będzie na plus ;) przynajmniej tak jest ze mną, choć faktycznie wolę malować w świetle dziennym, a przynajmniej kończyć...
Avatar użytkownika
Grzeczny
 
Posty: 164
Dołączył(a): N, 13 listopada 2011, 17:16
Lokalizacja: Tczew

Postprzez muszka111 N, 20 listopada 2011, 14:56

Ja maluję tylko wieczorem i w nocy...niekiedy poprawiam w dzień ale bardzo rzadko... :)
Avatar użytkownika
muszka111
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 1832
Dołączył(a): Cz, 17 grudnia 2009, 03:13

Postprzez Jagoda N, 20 listopada 2011, 15:05

Krysia karo konin napisał(a):Najlepiej maluje się od rana.Tak jak dzisiaj zaczęłam ok.8.00


...kurcze.. Krysia, podziwiam...ja o tej godzinie to głęboko śpię i gdybym wstała byłabym nieprzytomna. Maluję przeważnie po południu, latem to jest ok , ale teraz , to praktycznie już ciemno...maluję więc przy halogenie, który nareszcie mąż mi zamontował, światło nawet nie najgorsze, ale nigdy nie zastąpi dziennego :)
Avatar użytkownika
Jagoda
3.
1...
.
..
...
1..

3.
1...
.
..
...
1..
 
Posty: 2663
Dołączył(a): N, 21 listopada 2010, 15:34

Postprzez columb26 N, 20 listopada 2011, 15:50

8 00 rano to dla mnie srodek nocy :D czas mam tylko w nocy zeby malować...lubie gdy malowanie tak mnie pochłonie, ze nagle gdy spojrzę na zegarek jest 6 rano :) ja jestem na poczatku malarskiej drogi wiec najwazniejsze jest dla mnie żeby malować....a kiedy i przy jakim swietle nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia :)
Avatar użytkownika
columb26
 
Posty: 613
Dołączył(a): Wt, 23 listopada 2010, 19:15

Postprzez Irranea Blathin N, 20 listopada 2011, 18:13

Dla mnie światło ma ogromne znaczenie. Najlepiej oczywiście maluje się przy dziennym, jednak nie zawsze jest na to czas. Mam zasadę, ze jeśli coś maluję przy sztucznym świetle, to kończę też przy sztucznym. Bo jak jest inaczej, to potem mi kolorystycznie nie chce się zgodzić. ;P
Avatar użytkownika
Irranea Blathin
1...
..

1...
..
 
Posty: 497
Dołączył(a): Cz, 11 listopada 2010, 02:00

Postprzez Grzeczny Pn, 21 listopada 2011, 13:17

Jak byłem... młodszy... ;) to malowałem w nocy, albo od 10 co najmniej bo 8 to jak powyżej napisano, była noc jeszcze, teraz prędzej padam na nos wieczorem, za to nie mogę spać jak się choćby szato robi na nieboskłonie i wstaję jak się pisze - z kurami ;) tylko, że w ziemie to i tak niewiele zmienia bo dobre światło jest dopiero od 9-10... ale nie raz nie dwa wstawałem o 4-5 rano i szedłem do pracowni szkicować i podmalówki sobie robić.

Świec nad ranem nie palę, ani nie maluję olejami, bo by mnie rodzinka przepędziła z domostwa (zapaszki dymu i terpentyny to nielicha kompozycja :D
Avatar użytkownika
Grzeczny
 
Posty: 164
Dołączył(a): N, 13 listopada 2011, 17:16
Lokalizacja: Tczew

Postprzez Waldemar Jarosz Pn, 21 listopada 2011, 17:39

Ja tak około 10.00 dochodzę do wynajętej pracowni i o tej godzinie światełko jest prima! A jak jest pochmurno to pracuję konceptualnie!
Avatar użytkownika
Waldemar Jarosz
.
..
2...
3..

.
..
2...
3..
 
Posty: 1283
Dołączył(a): Wt, 17 sierpnia 2010, 08:30
Lokalizacja: Polska

Poprzednia stronaNastępna strona

cron