Hmm jeśli Zephyr pokolorujesz na przezroczysto taką martwą "szarówkę" to będzie to wyglądać sztucznie. Jak kolorowane zdjęcie weselne sprzed 40 lat. Na tą szarówkę (tak podobno się na to mówiło dawniej w Polsce) trzeba by kłaść grubsze nakłady kryjące, półkryjące, zostawić gdzieniegdzie to co prześwituje spod spodu i czasem laserować dla pogłębienia. Tylko tak można uzyskać coś w miarę autentycznego. Słyszałeś co Rubens mówił o dobrym obrazie. Żywe, ciepłe kolory mają być harmonijnie położone, tak żeby pod spodem prześwitywała szarość.
Zephyrze, jakbyś wkleił zdjęcie Twojego Dead coloringu to by nam wiele powiedziało i wtedy moglibyśmy jakoś ustalić co jest nie tak, a co jeszcze do zrobienia.