LASERUNEK

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 19 gości

Postprzez grullo Pn, 14 stycznia 2013, 01:28

Z niektórymi radami Zephyra mam prawo się nie zgodzić i nie zgadzam. Ot tak, żeby z dyskusji wykrzesać kilka iskier zacięcia.
8)
Co do laserunków na impastach, to trzeba zrozumieć kilka rzeczy. Trzeba pamiętać, że ci malarze, o których mówisz Beatko, żyli w innych czasach i posługiwali się innymi materiałami. Po pierwsze kładli impasta bielą ołowiową, po drugie dodawali do nich często szkło, kalcyt i jajko, co dodatkowo wzmacniało i przysuszało impast. Taki impast był suchy całkowicie już po kilku dniach. Z drugiej strony można położyć laserunek na jeszcze nie doschniętą grubą warstwę, tylko trzeba wyłapać odpowiedni moment, tak żeby warstwy zaschły w całej masie. Lekki dodatek terpentyny (do laserunku) delikatnie rozpuści zaschniętą błonkę i warstwy połączą się. Ale trzeba uważać. Turner kładł przezroczyste impasta z kredą w środku, dlatego potem prześwitywały zmydlone warstwy. Jest w jego malarstwie parę drobnych trików, ale w większości to solidna praca i warsztat. To że zaczynał od akwareli i był w tym znakomity, pozwoliło mu pracować laserunkowo w oleju. Akwarela to przecież technika stricte laserunkowa.

Ps. Szlag mnie trafia jak słyszę o sykatywie w sprayu, co za idiota to wymyślił?? Nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że laserunki w światłach nie pasują, zwłaszcza, że farby (ściśle laserunkowe) mają w sobie dużo oleju i żółkną. Pokrywanie całego malowidła np. żółcią indyjską na końcu jest wg. mnie błędne, werniks plus czas i tak zrobią swoje. Łatwo to zaobserwować w pracach np. z Hudson River. Werniksy kopalowe i bursztynowe, tak ujednoliciły kompozycję obrazów, że wyglądają jak Mona Lisa, monochromatycznie (te nieoczyszczone). A przecież tak nie jest.
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Beata Pn, 14 stycznia 2013, 12:44

grullo napisał(a): Po pierwsze kładli impasta bielą ołowiową, po drugie dodawali do nich często szkło, kalcyt i jajko, co dodatkowo wzmacniało i przysuszało impast.

W pierwszej wersji chciałam dać ołowiową, ale coś mnie po korciło i wzięłam tytanówkę :( Z ołowiową nie mam doświadczenia i za bardzo nie wiem czego mogę się po niej spodziewać i to zaważyło o decyzji ;) Na tytanówkę będzie można jeszcze położyć ołowiową?

Zgadza się Turner do impastów stosował jakieś dodatki przez co prawdopodobnie powstały spękania na jego obrazie. W książce "Techniki wielkich mistrzów malarstwa" znalazłam taką informację" Turner budował nierówne biele i żółcienie, nakładając cieńsze, ciemniejsze laserunki, później dodawał gruzły dość suchej białej farby, rozciągając warstwy takiego grubego, suchego koloru na fakturowanej warstwie spodniej w celu stworzenia przymglonych efektów atmosferycznych. Delikatne spękania powierzchni farby świadczą o jej grubości a także być może o tym, że artysta dodawał do farb rozcieńczalników i usztywniaczy."

Taki efekt chciałabym uzyskać, tylko bez tych spękań :D Na razie i tak nie stosuję jakiejś bardzo grubej faktury, ciężko przestawić się z delikatnego malowania na strukturę tym bardziej, że szybciej myślę i robię niż oleje są w stanie wysychać. Już bym chciała dalej a to dalej mokre i się rozmazuje :)


grullo napisał(a): Z drugiej strony można położyć laserunek na jeszcze nie doschniętą grubą warstwę, tylko trzeba wyłapać odpowiedni moment, tak żeby warstwy zaschły w całej masie. Lekki dodatek terpentyny (do laserunku) delikatnie rozpuści zaschniętą błonkę i warstwy połączą się.


Tak się zastanawiałam czy w dość dobrze podeschnięty nie wetrzeć imprimatury.


grullo napisał(a):Jest w jego malarstwie parę drobnych trików, ale w większości to solidna praca i warsztat. To że zaczynał od akwareli i był w tym znakomity, pozwoliło mu pracować laserunkowo w oleju.


Informacji technicznych o powstawaniu jego akwarel jest więcej niż o malarstwie olejnym :(

Nie pozostaje mi chyba nic innego jak eksperymentować ;) Raz kozie śmierć :D
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez zephyr7 Pn, 14 stycznia 2013, 18:37

Sykatywa w sprayu ma sens :) Na przykład: jeśli maluję cienkimi warstwami na dużej powierzchni i nie chcę, żeby mi w trakcie pracy śmierdziały rozpuszczalniki i sykatywy, kładę warstwę farby rozrzedzonej olejem i terpentyną. Mogę tak pracować przez dwie godziny, albo dłużej, bez przykrego zapachu. Kiedy skończę, wynoszę obraz z pokoju i traktuję sykatywą w sprayu.

Głównym minusem sykatywy w sprayu jest trudność w jej kładzeniu. Jeśli weźmiecie kolorowy spray i spróbujecie pomaziać nim kawałek tektury, w taki sam sposób, w jaki traktujecie obraz - zobaczycie różnice w grubości nałożonej warstwy (wręcz mniejsze i większe kółka). O tym jak bardzo nadmiar sykatywy jest szodliwy, chyba nie trzeba przekonywać.
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez grullo Pn, 14 stycznia 2013, 19:32

Beata napisał(a):
a tytanówkę będzie można jeszcze położyć ołowiową?


Beatko, raczej odwrotnie bym radził z tymi bielami. Jeśli położysz ołów na tytan, to może popękać, zwłaszcza, jeśli biel ołowiowa będzie na impaście z tytanówki (to na pewno spęka).

Turner nakładał czasem warstwę tempery na olej, stąd te gruzły suchej temperowej bieli. To musiało w końcu spękać, ale za to efekty kapitalne osiągnął.

Turner z akwareli zaadoptował przezroczystości nakładów. Kładł w oleju laserunki na impasta, potem znowu kładł impasta, potem laserunki, znowu impasta....itd.To coś jak akwarela i gwasz, tylko ciągle powtarzane, następujące po sobie.

Trzeba trochę cierpliwości w tej technice, ale życzę powodzenia Beatko. Powiem, że kto nie próbuje, ten nie wie jak smakuje, sukces...
:-* :-* :-*
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez zephyr7 Pn, 14 stycznia 2013, 20:30

Wrrrrróć :) Nie na olej, tylko na werniks :) Tak do końca nie wiemy, jak on nakładał te laserunki. Podobno malował temperą na pół-przyschniętym werniksie, co umożliwiało mu naniesienie ostrych, prostych linii, np. olinowania żagli (kurde, nie wiem, jak to się fachowo nazywa :)

Wielu malarzy zupełnie nie przejmowało się, co wali do farb. Jedni przesadzali z woskiem, inni przetłuszczali obrazy, jeszcze inni używal soli metali (które powodowały późniejsze czernienie obrazu), i tak dalej.

Nie tylko Turner malował Turnerowo :) Podobno Renoir kładł równie wiele laserunków. Ciężko mi w to uwierzyć, bo w muzeum wyglądają raczej na malowane dość solidnie. Natomiast Turner się świeci :))))

Modigliani również walił po obrazie różnokolorowymi werniksami.

Trochę o Turnerze jest tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=MDmiOmYnwKk
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez grullo Pn, 14 stycznia 2013, 22:44

Keating? Byłem nim kiedyś zachwycony, ale po jakimś czasie zrozumiałem, że on też nie maluje "tymi" technikami dawnych mistrzów, tylko w stylu dawnych mistrzów (ale efekty uzyskuje naprawdę świetne). Ja najwięcej wiedzy o malarstwie wyciągnąłem z obrazów samych, przypatrując im się z bardzo bliska i kontemplując. Tylko bardzo długa analiza sprawia, że coś zaczyna świtać.
Co do Turnera i jego prac, to nie jestem pewien czy on używał werniksu (żywicy w pośrednich warstwach). Werniksy, zwłaszcza te XVIII-XIX wieczne ciemniały strasznie, więc jego obrazy również pociemniały by od nich. Na pewno malował jak najbardziej sucho. Suchy, lekki impast z tempery grassy położony na cieniutki laserunek nie powinien się zrujnować. Jedyne co, to cierpliwie czekać aż wszystko podeschnie bez nijakich zasuszaczy, soli, tlenków, czarnych olejów, sykatyw w spraju.

Rembrandt np. nie używał żywic wcale, kto nie wierzy niech bada temat. Mimo to kładł 'grubo biało' na laserunek, a potem znowu laserował, jeśli wymagał tego efekt.

Beatko, filmik, który zamieścił Zephyr w miarę dobrze pokazuje etapy pracy w stylu Turnera, warto się zainspirować. Artysta mówi tam o impastach z tempery, ale chodzi raczej o tłustszą temperę. Impast z samego jajka, szybko pęka i kruszeje.

:)
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Beata Wt, 15 stycznia 2013, 12:28

grullo napisał(a):
Beatko, raczej odwrotnie bym radził z tymi bielami. Jeśli położysz ołów na tytan, to może popękać, zwłaszcza, jeśli biel ołowiowa będzie na impaście z tytanówki (to na pewno spęka).

W takim razie kombinować z ołowiową nie będę i wypróbuję ją przy innej okazji, przynajmniej będę miała porównanie jak zachowuje się jedna i druga przy impastach ;) Tytanowa już mnie przeraża. Malowałam w sobotę a jeszcze dziś jest tak mokra jakbym dopiero, co ją położyła. Przy optymistycznym założeniu za dwa może trzy tygodnie będę mogła ruszyć dalej.
grullo napisał(a):Turner nakładał czasem warstwę tempery na olej, stąd te gruzły suchej temperowej bieli. To musiało w końcu spękać, ale za to efekty kapitalne osiągnął.

O tak! Kapitalne! Muszę przyznać, że mnie nawet spękania nie przeszkadzają w odbiorze a dodają uroku jego obrazom.
grullo napisał(a):Trzeba trochę cierpliwości w tej technice...

Cierpliwość nie jest moją mocną stroną :D Cały czas się jej uczę ;)

zephyr7 napisał(a):Wrrrrróć :) Nie na olej, tylko na werniks :) Tak do końca nie wiemy, jak on nakładał te laserunki. Podobno malował temperą na pół-przyschniętym werniksie, co umożliwiało mu naniesienie ostrych, prostych linii, np. olinowania żagli (kurde, nie wiem, jak to się fachowo nazywa :)

Tak się zastanawiałam jak takie delikatne linie robią i z taką płynnością. Werniks może być świetnym rozwiązaniem :ok: W decoupage nieraz nakładałam detale akrylem na lakierze i robiło się bardzo przyjemnie i płynnie bez oporu farby. Tak samo z laserunkiem akrylowym na lakierze/werniksie łatwiej zapanować nad rozprowadzeniem i nasyceniem koloru. Może warto wypróbować przy olejach :hmm:
Zephyr dzięki za podesłanie linku z filmikiem, ale mi radochę sprawiłeś :-*

grullo napisał(a):Beatko, filmik, który zamieścił Zephyr w miarę dobrze pokazuje etapy pracy w stylu Turnera, warto się zainspirować. Artysta mówi tam o impastach z tempery, ale chodzi raczej o tłustszą temperę. Impast z samego jajka, szybko pęka i kruszeje.

:)

Może uda mi się do wiosny wypróbować sposób z impastami z tempery. Czas ucieka a od końca marca zaczyna się u mnie bum roboczy :(

W filmie największą radość sprawiło mi patrzenie jak paćka szpachlą, gąbką i jakąś szmatką papierem. Tak właśnie ciapam ten obraz :dance: Nigdy żadne malowanie nie sprawiało mi tyle przyjemności, co paćkanie :D Małżonek wszedł do pokoju w chwili, gdy oglądałam fragment, gdy Keating maluje szpachlą i zapytał się czy szukam po necie ludzi cierpiących na tę samą chorobę. Ogólnie rodzina patrząc na to jak zaczęłam malować stwierdziła, że jestem niestabilna emocjonalnie :lol: :lol: :lol:

Popaćkane tło z miejscami gdzie wprowadziłam laserunek mam skończone reszta prawie też, teraz walka z pierwszym planem, bielą i laserunkami. Mam nadzieję, że przed wiosną zdążę skończyć i się z Wami podzielić moimi pierwszymi próbami paćkania i łączenia impastów z laserunkami. Sama jestem ciekawa, jaki będzie efekt końcowy :lol:

Dziękuję za wszystkie komentarze i pomoc :-* :-* :-*
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez zephyr7 N, 20 października 2013, 09:57

Witajcie Kochani,

Chciałbym nieśmiało zapytać, jak powinno się nakładać laserunki na czarno-biało-zielonkawą podmalówkę (pruski, ochra, czerń). Podmalówka wyglądała super, jak czarno-biała fotografia, natomiast po nałożeniu cienutkich warstw kolorów, całość się rozjechała - wygląda amatorsko, niespójnie i generalnie do niczego...

Czy macie jakieś swoje "ulubione" patenty na laserunki?

Jakich farb/kolorów używacie, jakich mediów, itp.?

(dodam, że maluję martwą naturę)
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Beata N, 20 października 2013, 13:10

Zephyr, dlaczego zrezygnowałeś z umbry na rzecz czerni? Laserunek z umbry na pruskim wygląda pięknie, daje głębię nasycenie a partie zacienione są barwne pozbawione nudy którą wieje czarny. Ochra z umbrą też pięknie współgra. Laserunki kładziesz w innych kolorach czy nadal operujesz pruskim, ochrą i czarnym? Pytam ponieważ przynajmniej jak dla mnie czerń do laserunków jest za bardzo kryjąca i daje brudy lepiej partie ciemne wykonać za pomocą pruskiego i umbry. Z ochrą uważać ponieważ większość jest kryjąca więc do laserunków ostrożnie, najlepiej byłoby użyć ochry włoskiej ta jest transparentna.
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez zephyr7 N, 20 października 2013, 15:34

Nie, nie - chodzi mi tylko o "kolorowanie" czarno-białej podmalówki. Tylko ta warstwa wykonana jest wsomnianymi kolorami. Czerń zamiast umbry dlatego, że daje z ochrą zielonkawy ton, to wszystko...

Chodzi o to, jak całość "pokolorować", jakich kolorów używać w ostatnim etapie malowania? Na przykład, czerwień kadmowa położona delikatnie na tak zabarwioną podmalówkę, da wstrętny buraczano-różowy odcień i w dodatku przykryje krawędzie. Całość będzie wyglądała głupio, sztucznie i płasko...
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Poprzednia stronaNastępna strona

cron