Kolor skóry

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 21 gości

Postprzez zephyr7 So, 17 sierpnia 2013, 21:30

Hehe, Zibeliusie, myślałeś może żeby zająć się life-coachingiem? Twoje posty mają terapeutyczną moc :D :D :D

A poważnie, materiały z YouTube'a niosą mniej więcej to samo ryzyko, co lekcje u pierwszego-lepszego lokalnego malarza z naszej okolicy. Każdy, kto dał się namówić na wspólny plener malarski zobaczy, że każdy z artystów maluje inaczej. Jeden będzie się doktoryzował nad kolorem wody w rzece, a inny machnie szpachlą jakiś z księżyca zdjęty kolor.

Tu nie chodzi o naukę malowania, ale raczej o poznawanie technik i podpatrywanie artystów przy pracy. Każdy może się zdecydować, w którą stronę chce iść, jakiego nauczyciela szukać. Gdyby nie było książek, filmów, for(forów?) internetowych :), to pewnie w życiu nie wyszedłbym poza lokalną akwarelkę...

Chyba nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele uczymy się od siebie choćby tutaj, wymieniając opinie na forum!
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez grullo So, 17 sierpnia 2013, 23:39

Ja mam wrażenie, że ostatnio tylko dzielimy opinie, natomiast strona praktyczna pozostaje na marginesie. Chyba, że się mylę.
To dobrze, że istnieje to forum. O wiele lepiej rozmawiało by się nam, gdybyśmy częściej przypatrywali się odpowiednim materiałom, choćby zdjęciom i ich fragmentom. Wiem, że zdjęcie nie oddaje rzeczywistości i ktoś kto uważa obraz za nieudany tylko dlatego, że spojrzał na fotografię i się zniesmaczył, nie ma racji. Obraz trzeba zobaczyć własnymi oczami, żeby wydać ostateczny wyrok. Są różne aparaty i różne ich ustawienia. Zawsze to jednak "żywszy" materiał niż, martwe gadki o gwiazdkach z nieba.
Andrzej jest nieformalnym guru tego forum, zawsze ma coś ciekawego do powiedzenia, nie można przejść obok, pomimo, jego opinii. ;)
Problemem wciąż pozostaje od kogo uczyć się malowania. Mimo obecności youtube i setek instruktażowych filmików, kto chce się uczyć stoi w miejscu i pyta w którą stronę. Pozwolić malować jako tako też nie można bo człowiek-malarz się zapuszcza i nie ściska tematu. Setki guru malują na jedno kopyto, nudno i dennie. Kto chce coś osiągnąć musi zaprzeć się siebie i ciągnąć pod górę.
Moje oczy spragnione są nowych prac, o których powstawaniu tutaj mówimy. Szczególnie ciekawy jestem nowych ikon Evagelii i Zephyra. Nie ukrywam, że pociąga mnie ten temat.
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez cos N, 18 sierpnia 2013, 00:37

Sam wątek jest bardzo interesujący, ale pewnych rzeczy tu nie rozumiem........Malarstwo to nie książka kucharska........
Zephyr7 czy można gdzieś zobaczyć jakąś Twoją pracę (poza tymi 2 ikonami)...?
Kilka postów wcześniej piszesz, że artysta musi poznawać nowe rzeczy, łamać reguły....jak ma się to do przepisu, który podajesz na namalowanie portretu....czy to nie jakiś paradoks...?.......Człowiek kreatywny nie będzie szukał schematu, czy też sam go opracowywał, ale za każdym razem namaluje nawet ten sam motyw inaczej....(nie dlatego, że tak trzeba, ale sam chce spróbować czegoś innego....szuka innych wrażeń- tych których jeszcze nie zna....)


grullo napisał(a):Problemem wciąż pozostaje od kogo uczyć się malowania. Mimo obecności youtube i setek instruktażowych filmików, kto chce się uczyć stoi w miejscu i pyta w którą stronę. Pozwolić malować jako tako też nie można bo człowiek-malarz się zapuszcza i nie ściska tematu. Setki guru malują na jedno kopyto, nudno i dennie. Kto chce coś osiągnąć musi zaprzeć się siebie i ciągnąć pod górę.


Grullo jeżeli chcesz, aby to co robisz do kogoś trafiało, to maluj to co Cię pociąga i maluj tak, jak czujesz....wtedy jesteś prawdziwy....a i na błędy warsztatowe łatwiej przymknąć oko..........Patrząc na filmiki porównujesz się z innymi ....chcąc ich naśladować, zatracasz to co masz najcenniejsze - osobowość....i co zostaje???....-załamka nad niedoskonałym warsztatem....a gdzie radość z malowania....???......................to tyle w temacie.........
cos
1...

1...
 
Posty: 145
Dołączył(a): Śr, 1 czerwca 2011, 12:41

Postprzez Zibelius N, 18 sierpnia 2013, 09:09

Witam :) Nie sadzę Zephyrze żeby dało się nauczyć malowania z internetu(YouTube,fora).Tylko kontakt na żywo daje możliwości nauki,zadawania pytań i uzyskiwania odpowiedzi.Jak możemy rozmawiać o kolorach skoro zrobiłem zdjęcie swojego obrazu, drzewa na zdjęciu są w zieleniach a po zamieszczeniu w internecie stały się czarne.Ja tak nie maluję.Spytałem grafika komputerowego i nie wie.Albo zamieszczę obraz a on po jakimś czasie rozmywa się na boki i to też nie moje malowanie.Żeby coś pokazać muszę robić zbliżenia które i tak są przekłamane.Ale wracając do nauki malowania z internetu.Napisz mi KONKRETNIE co Cię nauczył internet,poza tekstami które kopiujesz i czytasz wszędzie gdzie się pisze o sztuce.Na pewno są już takie komputery z rewelacyjna grafiką ale co z tego skoro oglądacze mają zwykłe standardowe komputery i ja namaluje a w internecie jest inny obraz tylko z lekka podobny kolorystycznie.Każdy szanujący malarz który chce się nauczyć malowania bezwzględnie musi mieć nauczyciela albo nauczycieli żywych ludzi a nie wirtualnych guru.Nie potrzeba wymyślać rzeczy wymyślonych ich trzeba się nauczyć.A nauczyciel przyspieszy poznanie technik stosowanych od tysięcy lat.Są jednak takie rzeczy w sztuce które trzeba osobiście wymyślić .Nazywa się to TWORZENIE.Od nazwy artysta malarz do nazwy TWÓRCA jest bardzo daleka droga.Twórca jest jak wynalazca czy konstruktor.Tworzy coś czego jeszcze nie było.A artysta malarz to fachowiec z dużą wiedzą malarską świetnie radzący sobie z namalowaniem tego co widzi czyli kopista rzeczywistości takiej jak ona jest czy lekko przetworzonej .Fora o sztuce służą do poznania nowych ludzi ,zawiązują się nawet przyjaźnie a czasami małżeństwa.Fora to jak drogowskazy które pokazują drogi ale trzeba brać poprawki bo czasami drogowskaz wbije ktoś pogubiony i można iść niewłaściwą drogą.Internet to ryzyko i trzeba mieć do niego ograniczone zaufanie.Spotkania klubowe takiego forum jak nasze czy plenery to spotkanie na żywo.A na takim spotkaniu dopiero dowiadujemy się kto jest kto i kto bredzi a kto wie.Spotkanie bezpośrednie dają więcej przez tydzień jak ględzenie internetowe np. przez rok :-*
Zibelius
 

Postprzez MPietak N, 18 sierpnia 2013, 09:42

mam dla wszystkich mających problem z doborem odpowiedniego koloru czy to skóry czy czegokolwiek aby malowali swoje i nie przejmowali sie pierdołami na które po prostu szkoda czsu. Podawanie receptur które już ktoś wcześniej wymyslił i akurat w jego obrazie się sprawdziły to jakaś paranoja bo ,to to samo co podanie komuś recepty na sukces.Tak nie jest rozumny twórca raczej chciał by poznawać zasady którymi trzeba i należy sie kierować przy doborze koloru by ten był odpowiedni.takiej recepty chętnie posłucham ale brednie co z czym są mi zbędnym balastem zaśmiecającym (tz wiedzę ).Całe szczęście , nie korzystam z takich rad bo dopiero w mojej głowie był by syf który uniemożliwił by mi mazianie czegokolwiek. Takie rady są bardziej dla ograniczonych. :-P Malowanie dla mnie mazianie to nie recepty ale ciagłe ich poszukiwanie przy równoczesnym poznawaniu zasad ich stosowania ;)
Avatar użytkownika
MPietak
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 4203
Dołączył(a): Cz, 7 stycznia 2010, 15:08

Postprzez romek N, 18 sierpnia 2013, 09:49

Zibelius napisał(a):Witam :) Nie sadzę Zephyrze żeby dało się nauczyć malowania z internetu(YouTube,fora).Tylko kontakt na żywo daje możliwości nauki,zadawania pytań i uzyskiwania odpowiedzi.Jak możemy rozmawiać o kolorach skoro zrobiłem zdjęcie swojego obrazu, drzewa na zdjęciu są w zieleniach a po zamieszczeniu w internecie stały się czarne.Ja tak nie maluję.Spytałem grafika komputerowego i nie wie.Albo zamieszczę obraz a on po jakimś czasie rozmywa się na boki i to też nie moje malowanie.Żeby coś pokazać muszę robić zbliżenia które i tak są przekłamane.Ale wracając do nauki malowania z internetu.Napisz mi KONKRETNIE co Cię nauczył internet,poza tekstami które kopiujesz i czytasz wszędzie gdzie się pisze o sztuce.Na pewno są już takie komputery z rewelacyjna grafiką ale co z tego skoro oglądacze mają zwykłe standardowe komputery i ja namaluje a w internecie jest inny obraz tylko z lekka podobny kolorystycznie.Każdy szanujący malarz który chce się nauczyć malowania bezwzględnie musi mieć nauczyciela albo nauczycieli żywych ludzi a nie wirtualnych guru.Nie potrzeba wymyślać rzeczy wymyślonych ich trzeba się nauczyć.A nauczyciel przyspieszy poznanie technik stosowanych od tysięcy lat.Są jednak takie rzeczy w sztuce które trzeba osobiście wymyślić .Nazywa się to TWORZENIE.Od nazwy artysta malarz do nazwy TWÓRCA jest bardzo daleka droga.Twórca jest jak wynalazca czy konstruktor.Tworzy coś czego jeszcze nie było.A artysta malarz to fachowiec z dużą wiedzą malarską świetnie radzący sobie z namalowaniem tego co widzi czyli kopista rzeczywistości takiej jak ona jest czy lekko przetworzonej .Fora o sztuce służą do poznania nowych ludzi ,zawiązują się nawet przyjaźnie a czasami małżeństwa.Fora to jak drogowskazy które pokazują drogi ale trzeba brać poprawki bo czasami drogowskaz wbije ktoś pogubiony i można iść niewłaściwą drogą.Internet to ryzyko i trzeba mieć do niego ograniczone zaufanie.Spotkania klubowe takiego forum jak nasze czy plenery to spotkanie na żywo.A na takim spotkaniu dopiero dowiadujemy się kto jest kto i kto bredzi a kto wie.Spotkanie bezpośrednie dają więcej przez tydzień jak ględzenie internetowe np. przez rok :-*

Oto słowa Mistrza - nie jestem wprawdzie malarzem ale i ja nie wyobrażam sobie naukę rzeźby przez Internet....Kiedyś ci zdolniejsi starali się dostać do pracowni Mistrza ,żeby chociaż poczuć zapach jego farb ...Ot , porobiło się :D Wyrocznią i nauczycielem Malarstwa !!!- stały się filmiki na You Tube ... :lol: Idąc tym tropem - kup waść farby ,ze 2 pędzle ,włącz komputer i maluuuuuj -a potem zaproś znajomych - z pewnością będą się zachwycać.Dyletantyzm KWITNIE :hmm:
romek
 
Posty: 28
Dołączył(a): Pn, 5 sierpnia 2013, 14:33
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Evagelia N, 18 sierpnia 2013, 14:07

Odbiegajac od tematu koloru skory. Prawda jest taka, ze czlowiek zdeterminowany jest w stanie pchnac swoj rozwoj lapiac sie najmniejszych i najdrobniejszych rzeczy, nikomu slepo wierzac, wszystko weryfikujac na sobie. Bez znaczenia ile filmow instruktazowych obejrzy, ksiazek przeczyta, wskazowek dostanie, jesli determinacji nie ma. Chocby zywego nauczyciela mial najlepszego na swiecie to jak rozumu sam nie ma to wiele nie skorzysta, nauczyciel nie nauczy jak uczen nie ma pokory, niczego mu nie przekaze. Problem jest innej tresci, ze ten kto drogi na skroty ciagle poszukuje ten do celu nie dotrze.Nie w malarstwie przynajmniej..
Teraz to wyglada tak - chocbys podsunal komus pod nos zloty przepis na to jak sie uczyc to jesli ten wiaze sie z trudem, czasem i bolem to zostanie zignorowany, a poszukiwacz dalej bedzie poszukiwal az trafi na cos latwiejszego co umozliwi osiagniecie wszystkich umiejetnosci w mgnieniu oka. Wtedy poszukiwacz bedzie przeszczesliwy i bedzie twierdzil, ze maluje i zna sie na tym calkiem niezle ;]
Dla mnie to uczniowie ikonografii niech sobie gruntuja, zloca, kopiuja podlinniki i ikony na chybil trafil, nie rozumiejac ich, nie potrafiac ocenic poprawnosci, niech maluja zlotymi pedzlami z najlepszym naturalnym wlosiem, na najszlachetniejszych deskach i niech podpisuja te ikony autentycznymi, niech nawet tworza 'nowoczesne' ikony. Ja tam wiem co robie. Wiem, ze od 2008 r po dwoch latach nauki samego rysunku mialam metlik w glowie i nic nie wiedzialam bo dociekalam, a inni nie dociekali i wszystko wiedzieli, tyle ze do mnie sie wtedy nauczyciel usmiechnal i oswiecil - nikt nigdy Cie rysunku nie nauczy, sama sie go doszukuj, rozmawiaj z ikonami by zdradzaly Ci swoje sekrety. I to byla najlepsza wskazowka jaka moglam kiedykolwiek dostac. Ukierunkowalam sie na jeden styl i wszystko zaczelo nabierac sensu, pozwalajac rownoczesnie zaczac rozumiec i inne style, ale dalej nawet najprostszych rzeczy nie potrafie, heh dopiero przedwczoraj, w 5 roku dociekania rysunku odkrylam prawidlowosc, banalna i jedna z najbardziej decydujacych dla osi, ktora przebiega przez nos.. Takze, ja tam dalej sama nie bede gruntowac, bede malowac na gotowo zagruntowanej sklejce, akrylem, preferencyjnie pedzlami syntetycznymi, nie bede zlocic, kiedy tylko uda mi sie tego uniknac, ale przynajmniej wiem co robie. Przerasta mnie dzielenie uwagi na rysunek i czesc malarska. Podziwiam, ze inni sa w stanie podzielic uwage na wszystko. I to od poczatku.Dla mnie cala ta otoczka jest drugorzedna. Bo tak jak kiedys cytowalam juz Pismo Swiete, to nie ona uswieca ikone. "Co jest wazniejsze? Zloto czy Swiatynia, ktora uswieca zloto?(...)Ofiara czy oltarz, ktory uswieca ofiare? (...) Przecedzacie komara a polykacie wielblada.(...) Oczysc najpierw wnetrze kielicha, a jego strona zewnetrzna stanie sie czysta." Mateusz 23, 13-36 ;)
I to chyba znajduje tez przelozenie na inne dzialy malarstwa i ogolnie kunszt artystyczny
Sorry za ten wtrat nie w moim dziale.
Avatar użytkownika
Evagelia
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Cz, 29 października 2009, 21:40

Postprzez grullo N, 18 sierpnia 2013, 14:17

Zibeliusie dobrze prawisz.
romek napisał(a):Idąc tym tropem - kup waść farby ,ze 2 pędzle ,włącz komputer i maluuuuuj -a potem zaproś znajomych - z pewnością będą się zachwycać.Dyletantyzm KWITNIE :hmm:

Teraz nastały takie czasy, że każdy jest specjalistą od wszystkiego, wystarczy przeglądarka internetowa i odrobina wolnego czasu. Po co lekarze, skoro jest portal o chorobach i dolegliwościach, po co chirurg, skoro jest strona jak szyć rany i odcinać wyrostek robaczkowy. Podobno to nasza cecha narodowa, Polaku ulecz się sam. Tak się niestety również zdarza, że każdy kto zainstaluje na komputerze piracką wersję photoshopa od razu staje się grafikiem, lub raczej za takiego się uważa. A może to po prostu kryzys pojęcia autorytetu. Tylko, że specem we wszystkim być nie można, bo jak zawsze mawiałem, dwóch koni jeździec nie dosiada, bo nigdzie nie dojedzie.
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Jagoda N, 18 sierpnia 2013, 14:36

cos napisał(a):......Malarstwo to nie książka kucharska........
jeżeli chcesz, aby to co robisz do kogoś trafiało, to maluj to co Cię pociąga i maluj tak, jak czujesz....wtedy jesteś prawdziwy....a i na błędy warsztatowe łatwiej przymknąć oko..........Patrząc na filmiki porównujesz się z innymi ....chcąc ich naśladować, zatracasz to co masz najcenniejsze - osobowość....i co zostaje???....-załamka nad niedoskonałym warsztatem....a gdzie radość z malowania....???......................to tyle w temacie.........

Mądre słowa Adamie , bardzo mądre :ok: ...był czas w moim malarstwie, że na siłę szukałam "swojej drogi" i im bardziej i intensywniej szukałam (właśnie te filmiki i inne bzdety) tym bardziej zatracałam SIEBIE . Prawda jest taka, że każdy ma predyspozycje do tylko sobie właściwego stylu, sposobu malowania , do swojej tematyki i nie ma co na siłę tego zmieniać . Zdarza się ,że zmieniamy kierunki swojej pracy twórczej , ale to musi przyjść samo, naturalnie i spokojnie :hmm:
Pozdrawiam dyskutujących i proponuję na chwilkę "przystanąć " w rozważaniach , wziąć pędzel i po prostu zacząć malować ;)
Avatar użytkownika
Jagoda
3.
1...
.
..
...
1..

3.
1...
.
..
...
1..
 
Posty: 2663
Dołączył(a): N, 21 listopada 2010, 15:34

Postprzez Zibelius N, 18 sierpnia 2013, 14:39

Jadziu ja maluje codziennie i zamieściłem dwa obraz z wczoraj i z dzisiaj :dance: .Moje zdanie jest takie że, albo się pisze ikony albo maluje obrazy.A może jeszcze by tak rzeźbić.... :D Tak to sie dzieje w sztuce.Jak Polaka ktoś na świecie spyta czy umie????? to od razu odpowiada oczywiście .A nawet nie usłyszał co ma umieć. :lol:
Zibelius
 

Poprzednia strona

cron