olej - medium malarskie

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 15 gości

Postprzez Waldemar Jarosz Śr, 13 czerwca 2012, 07:23

Jagoda! Wolność tworzenia a niewiedza to dwie odrębne sprawy.
Avatar użytkownika
Waldemar Jarosz
.
..
2...
3..

.
..
2...
3..
 
Posty: 1283
Dołączył(a): Wt, 17 sierpnia 2010, 08:30
Lokalizacja: Polska

Postprzez Zibelius Śr, 13 czerwca 2012, 07:35

Wolność tworzenia widać na płótnach .Ale i męczenie się podczas malowania na siłę również.O jakiej wiedzy piszesz? akademickiej?A może o doświadczeniu?.Można książek przeczytać wagon i ich nie rozumieć.Ale można przeczytać jedną w której jest prawda i wziąć ją sobie do serca.ASP niewielu ludzi skończyło z tego portalu.Może tacy napiszą jak to rozumieją .Chętnie poczytam.Zawsze można podgryzać innych ,ale oni podgryzanie czują bo boli.Mistrzostwo i patrzenie z góry na innych to niegrzeczna postawa i zbędne szpanowanie.
Zibelius
 

Postprzez Jagoda Śr, 13 czerwca 2012, 12:32

Waldemarze, taka bardzo ciemna to nie jestem, maluję nie tylko dlatego,że mam farby :lol: to co trzeba to wiem, ale wolność tworzenia cenię ponad wszystko. Farb ucierać nie będę , dam zarobić tym co się zajmują ucieraniem , wierzę,że zrobią to lepiej ode mnie , nie mam też aspiracji bycia Rembrantem( cenię go bardzo, ale wolę Vincenta i jego kolegów po pędzlu)...i to chyba tyle w temacie" mojej "niewiedzy" :)
Avatar użytkownika
Jagoda
3.
1...
.
..
...
1..

3.
1...
.
..
...
1..
 
Posty: 2663
Dołączył(a): N, 21 listopada 2010, 15:34

Postprzez zephyr7 Pt, 15 czerwca 2012, 22:58

Według mnie, wiedza dotycząca mediów, zapraw i całej "chemii" wokół malowania jest niezwykle istotna. Dzięki niej, właściwie przygotowane obrazy mogą pozostać w niezmienionym stanie przez kilkadziesiąt lat.

Niestety, zauważyłem też że znawcy tematu przekazują wiedzę "na ślepo", oddając stan wiedzy sprzed kilku dekad.

Dla przykładu, nikt nie mówi że można spokojnie malować metodą chude-na-tłuste (na odwyrtkę) :) jeśli do tłustej warstwy dodano np. medium do impastów. Mało kto przejmuje się problemem kolorów azowych (łączenie z innymi, światłotrwałość, itp.) i innych syntetyków.

Wracając do tematu, dodanie samego oleju nie jest najlepszym pomysłem - działa jak opóźniacz w wysychaniu. Poza tym, farby dobrze rozcieńczać stosownie do faktury, którą chcemy uzyskać. Do laserunków "liquin details", do konsystencji miodu żywica alkidowa, itp. Terpentynę warto chyba stosować jedynie do mycia pędzli :)
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez grullo Pt, 15 czerwca 2012, 23:29

Obrazy malowane samym tylko olejem mogą pozostać "niezatarte" jak to powiedział Durer, przez długi czas. Wiedza przyda się każdemu malarzowi, ale nie można skupiać się tylko na tym temacie, bo można dostać obłędu. W końcu wielu wielkich malowało i nie przykładało się do tego co z czym(bo doskonała jakość materiałów była normą). Faktem jest, że większość materiałów wtedy używana w warsztacie malarza nie była tak tandetna jak np. gruntowane podobrazia akrylowe z klinami które przebijają płótno. Farb było mniej ale były lepsze, trwalsze. Dłużej je przyrządzano. Ucierano własnoręcznie od razu przed malowaniem. Na północy Europy, w Niderlandach czy nad Renem, nie było wielu znanych dzisiaj żywic mediów niestworzonych. Żywice musiały być drogie, te z Chios na przykład. Olej gotowano na piecu, bielono na słońcu, zagęszczano. Chudy, biały grunt, olej, jajko, to sprawiało, że obrazy zachowały się do dzisiaj. Żywica alkidowa, jest stosunkowo młodym wynalazkiem, więc też nie do końca wiadomo jak się zachowa po kilkudziesięciu latach. Medium ograniczone do minimum dalej pewność, że wszystko będzie pięknie wyglądać także kiedyś.
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Arek Cz, 20 czerwca 2013, 23:34

Czy olej lniany po wyjściu z daty ważności nadaje się do robienia farby olejnej?
Avatar użytkownika
Arek
 
Posty: 30
Dołączył(a): Śr, 19 czerwca 2013, 18:30

Postprzez grullo Pt, 21 czerwca 2013, 00:23

Witaj Arku! :)
Powiem tak, na każdym oleju można sporządzić farbę. Oczywiście, różne będą właściwości takiej farby w zależności, czy jest to olej tłoczony na zimno, czy rafinowany, czy też zagęszczony przez polimeryzację, gotowanie, lub wystanie na słońcu. Najlepszy do ucierania jest olej tłoczony na zimno, przyjmuje dużo pigmentu i tworzy mniej ciągnącą się strukturę farby. Tylko że tutaj małe sprostowanie: olej taki kupiony w np. w sklepie ze zdrową żywnością musi być poddany oczyszczeniu dla usunięcia resztek powodujących ciemnienie przy wysychaniu. Ważne jest też aby olej taki nie miał dodatkowych antyoksydantów spowalniających wysychanie.

Najłatwiej jest utrzeć farbę na oleju rafinowanym, takim ze sklepu dla plastyków. Farba na takim spoiwie odrobinę szybciej schnie, ale trzeba ją ucierać etapowo. Po wstępnym zamieszaniu oleju i pigmentu szpachlą, należy odczekać aż mieszanka się upłynni i dosypać pigmentu, tak żeby uzyskać maślaną konsystencję. Wtedy można ucierać i ewentualnie dalej dosypywać w przypadku upłynniania. Moim zdaniem nie da się tego dobrze opisać, to trzeba zobaczyć, przećwiczyć i poczuć. Polecam spróbować, tej frajdy nikt nam nie zabierze!

Wiem, że do celów spożywczych olej ma i musi mieć swoją datę przydatności, ale w malarstwie to nie ma znaczenia. Niektórzy zachwalają nawet stare, wystane oleje. Ba, niektórzy malują farbami kilkudziesięcioletnimi. Jedyne co się może przydarzyć olejowi w naczyniu gdzie jest dostęp do powietrza, to częściowe jego utlenienie. Farba utarta na takim oleju, z pewnością będzie "długa" i ciągnąca się, co nie każdego raduje.

Aha i bardzo ważna sprawa na koniec, farba utarta własnoręcznie, bez dodatków, czyli samo "oleum i pigmentum", ma inne właściwości fizyczne. Zachowanie takiej farby, może się nie podobać większości malarzy wychowanych na gęstwinie z tubek. Warto, myślę, przypomnieć, że tylko czymś takim malowano przez wieki, nie znano bowiem konsystencji dzisiejszych farb.

Powodzenia! :ok:
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Arek Pt, 21 czerwca 2013, 12:48

Dziękuję za odpowiedz.

Poczytałem o ucieraniu,o technice,materiałach i przyborach do tego celu.Nie da się ukryć że Grullo ma w sieci net duży udział w promowaniu tej zacnej roboty!Lubię sam robić wszystko,stąd moja aprobata dla tworzenia farb własnoręcznie.
Kupiłem olej lniany wczoraj z Astry i nie zwróciłem uwagi na termin ważności.Już myślę o pigmentach Kremera.
Myślę że będzie dobrze.
Avatar użytkownika
Arek
 
Posty: 30
Dołączył(a): Śr, 19 czerwca 2013, 18:30

Postprzez zephyr7 Pn, 23 września 2013, 21:36

To ja mam jeszcze pytanie: czy rodzaj oleju wpływa na stopień/rodzaj jego połysku?

Znalazłem bardzo ciekawy przepis: 9 części werniksu damarowego, 9 części terpentyny, 4 standoleju i 2 terpentyny weneckiej. Jak bum-cyk-cyk, wychodzi coś, co schnie tak szybko (jak nie szybciej) jak Liquin.

Od dłuższego czasu do wykańczania obrazów używam liquinu fine details - wyłącznie ze względu na końcowy połysk, który jest po prostu nie do pobicia.

Problem polega na tym, że przy dużych powierzchniach jedna flaszeczka to tyle, co nic. W dodatku, środek jest stosunkowo drogi i niejednokrotnie ciężko go kupić. W efekcie, często zostaję z niedokończonym obrazem, czekając aż w sklepie pojawi się akurat ten (niszowy?) rodzaj liquinu.

Czy jest coś, czym można uzyskać podobny efekt?
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Ela Kolodziejczyk Śr, 25 września 2013, 07:45

Zephyr, ile ty dajesz tego liquinu na obraz i jakiego formatu jest taka praca? ja uzywam liquinu oryginalu, nie fine details, poniewaz nie lubie mocnego polysku. owszem buteleczki sa niewielkie, ale to gesty zel i daje sie go odrobine (ja daje tylko tyle, zeby rozrzedzic farbe w razie potrzeby). Mnie takie opakowanie starcza na kilka obrazow. przeciez maluje sie farba, nie medium.
Avatar użytkownika
Ela Kolodziejczyk
 
Posty: 574
Dołączył(a): Śr, 19 grudnia 2012, 22:46

Poprzednia stronaNastępna strona