olej - medium malarskie

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 12 gości

Postprzez zephyr7 Pt, 27 września 2013, 16:22

Elu, zamieszczam od czasu do czasu - ostatnio wstawiłem obraz w wątku o akrylach :)
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Ela Kolodziejczyk Pt, 27 września 2013, 22:42

Tak, widzialam ten obraz i nie moge powiedziec zeby mnie zachwycil. Myslalm ze moze msz cos wiecej :)
Avatar użytkownika
Ela Kolodziejczyk
 
Posty: 574
Dołączył(a): Śr, 19 grudnia 2012, 22:46

Postprzez savras Pt, 27 września 2013, 22:49

zephyr7 napisał(a):Od dłuższego czasu do wykańczania obrazów używam liquinu fine details ...

Problem polega na tym, że przy dużych powierzchniach jedna flaszeczka to tyle, co nic. W dodatku, środek jest stosunkowo drogi i niejednokrotnie ciężko go kupić. W efekcie, często zostaję z niedokończonym obrazem, czekając aż w sklepie pojawi się akurat ten (niszowy?) rodzaj liquinu.


Dlaczego zatem nie kupić większej objętości (rozumiem, że chodzi o 75ml)? Oszczędność może być rzędu 60%.

Na pewno można dostać w maluje.pl (mieni się wyłącznym importerem W&N)
savras
 
Posty: 12
Dołączył(a): Pt, 27 września 2013, 22:41

Postprzez zephyr7 So, 28 września 2013, 10:00

Droga Elu :-* Proponuję wspólny wypad na kawę :D Chętnie zapiszę się do Koleżanki na korepetycje :D
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Ela Kolodziejczyk So, 28 września 2013, 10:42

Nie jestem wykladowca, Zephyr, i nie aspirue do zajecia takiego stanowiska :) Jednakze, troche w zyciu obrazow obejrzalam, troche malowalam, historii sztuki sie uczylam, uwazam, ze jakas wrazliwosc artystyczna posiadam, a przede wszystkim mam rozum. Nie uwazam sie za nauczyciela, totez nie daje Tobie wskazowek jak malowac, natomiast nie zachwycam sie tym obrazem i nie potrafie zmenic swego zdania (tak samo moe obrazy ktos moze uwazac za nieudane i ma do tego pelne prawo :) ) . Wlasnie dlatego chcialam zobaczyc wiecej Twojego dorobku malarskiego, nie chce wyrabiac sobie zdania na podstawie jednego obrazu. Sam do tego prowokujesz. Ciagle piszesz ze niezbedne do pracy sa Tobie nalepsze materialy, to co w polskich sklepach ma za niska jakosc, wiec automatycznie nasuwa sie pytanie co takiego malujesz. Ja, i kilka innych osob z branzy uwaza, ze dla sprawnego, znajacego swo fach malarza wystarcza farby ze sredniej polki, zeby namalowac fajne obrazy. Rozumiesz teraz moja ciekawosc.
Odnosnie braku na polskim rynku farb zagranicznych z najwyzszej polki. Popyt ksztaltuje podaz, takie jest prawo rynku. Gdyby klienci chcieli te farby kupowac, sklepy sprowadzaly by je. W koncu ich celem jest zysk. nie ma na nie popytu, nie ma ich w sklepach.
Nie odpowiedziales na pytanie jakiego formatu sa obrazy, do ktorych jedna buteleczka liquinu to za malo. Moze pokazalbys taka prace. Zastanawiam sie, czy nie traktujesz liquinu jako werniks, ze wzgledu na blysk jaki nadaje malaturze. Producent wyraznie mowi, ze liquiny nie zastepuja wernikow koncowych. Poprostu zaciekawilo mnie do czego schodzi tyle tego medium. W koncu uczymy sie od siebie wzajemnie. :-*
Avatar użytkownika
Ela Kolodziejczyk
 
Posty: 574
Dołączył(a): Śr, 19 grudnia 2012, 22:46

Postprzez zephyr7 So, 28 września 2013, 16:31

Już wyjaśniam: chodzi o płynny liquin (fine details), pozostałe starczają na dłużej. Odrobinę liquinu (jakieś 10-25ml) zlewam do plastikowego kubeczka lub olejarki i rozrabiam z małą ilością transparentnego koloru. Najczęściej jest to żółcień indyjska z master classów lub jakieś czerwone laki.

Potem, dla innego koloru robię to samo. Medium szybko przysycha, po paru godzinach jest nie do użycia (zbyt gęste). Parę sesji - i jestem na dnie liquinowej flaszeczki... A od następnej, dzieli mnie zwykle dwa tygodnie :D

Do tego dochodzi jeszcze kompletny brak doświadczenia - nie mam bladego pojęcia o rysunku akademickim, a niestety najbardziej pociągają mnie techniki klasyczne, np. malarstwo metodą flamandzką. Popełniam błędy na etapie imprimatury i pierwszych warstw umbry - stąd późniejsze korekty i przemalowania, stąd dziury w laserunkach i dodatkowe zużycie liquinu na laserunki...

(jak mi się naładuje bateria w aparacie, postaram się wstawić kopię Tycjana)
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Ela Kolodziejczyk N, 29 września 2013, 00:56

Rozrabiasz kazdy kolor osobno w liquinie? Moze niech wypowiedza sie ludzie, ktorzy maluja laserunkami. Ja daje na wieczko od sloika ilosc wielkosci 20 - 50 groszowki i maczam koniuszek pedzla, potem nabieram farby. I to nie zawsze, poniewaz stosowanie medium ograniczam do minimum, glownie uzywam samej farby. Liquin schnie bardzo szybko, to fakt. Kiedy uczylam sie malowac laserunkami uzywalam mixu terpentyna wenecka - olej + ew werniks damarowy i swietnie sie tym malowalo. I wychodzi taniej od liquinu :hmm:
Avatar użytkownika
Ela Kolodziejczyk
 
Posty: 574
Dołączył(a): Śr, 19 grudnia 2012, 22:46

Postprzez zephyr7 N, 29 września 2013, 09:01

Tylko przy większych powierzchniach, inaczej kolor przyschnie mi na palecie i zmarnuję liquin i farbę...
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Krakusia N, 29 września 2013, 09:48

Ela Kolodziejczyk napisał(a):Moze niech wypowiedza sie ludzie, ktorzy maluja laserunkami. Ja daje na wieczko od sloika ilosc wielkosci 20 - 50 groszowki i maczam koniuszek pedzla

Moje media (miksy) do laserunków nie schną szybko, zatem nie mam problemów z tym, że mi coś zasycha na palecie i sie marnuje. Medium, podobnie jak Ela, maczam pędzlem i na palecie mieszam z farbą. Nie wylewam na zakrętkę tylko mam małe zakrecane pojemniczki, takie:
pojemnik.jpg
pojemnik.jpg (33.97 KiB) Przeglądane 5715 razy

Mam też takie metalowe (metalowy dobry na terpentynę), ale wolę te przezroczyste bo widzę zawartość i przez to łatwiej mi zanurzyć czubek pędzla. Łatwo sie je myje terpentyną, ale ja zazwyczaj (przed wlaniem nowej porcji) wycieram go tylko szmatką. Polecam te pojemniczki, są w każdym sklepie dla plastyków. Są też pojedyncze.
Krakusia
3...
2.
3..

3...
2.
3..
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Śr, 28 października 2009, 19:08
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Ela Kolodziejczyk N, 29 września 2013, 16:04

Fajne te pojemniczki Krakusi :) i z tego co widze to mozna je przyczepic do palety.
Mnie liquin nie schnie tak szybko jak Zephyrowi. spokojnie moge malowac caly dzien, a jesli cos mi na wieczku zostanie, i przykryje go na noc, to rano tez nadaje sie do uzycia, czasem tylko przysycha z wierzchu, ale jak sie nacisnie to blonka peka i jest ok.
:-*
Avatar użytkownika
Ela Kolodziejczyk
 
Posty: 574
Dołączył(a): Śr, 19 grudnia 2012, 22:46

Poprzednia stronaNastępna strona

cron