Huh, pojemniczki rzeczywiście fajnie wyglądają, ale mają kilka wad
- są dość drogie (dwie miseczki to jakieś 8-16zł)
- trzeba to świństwo myć
- nie nadają się raczej do rozrabiania koloru - służą do przechowywania mediów.
Wolę kupić tubę malutkich, plastikowych kubeczków i "uciachać" ich górę, albo jeszcze lepiej - kubeczki do espresso (ciężko dostać!). Nie mas tresu, jak się do nich wleje mikstion, medium olejno-żywiczne, czy cokolwiek przysychającego.
Polecam też fajne maleńkie słoiczki z Kremera.
W takich pojemnikach widać dokładnie, jaki kolor się przygotowuje.
Olejarki to wyższa szkoła jazdy (naprawdę). Trzeba wiedzieć, jak ich używać, bez brudzenia zawartości. Opanowanie tej sztuki poprawia czystość kolorów w gotowym obrazie. Inaczej, każdy następny kolor będziemy brudzili tym z olejarki...