Pigmenty czarne - olej

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 16 gości

Postprzez grullo N, 25 sierpnia 2013, 20:26

Jagodo, nie wiem dlaczego czarna farba ma tylu wrogów. :( Malarze mówią, że potrafi brudzić im kolory i tworzy brzydkie szarości. Ale jak przyjrzeć się sławnym paletom to widać, że używana często i szeroko. Z żółtą daje oliwkowe zielenie pod karnacje, z bielą różne rodzaje szarości. W innym niż impresjonizm nurcie uważam ją za wprost niezbędną. Ja nie mogę się bez niej obejść i zużywam do ostatniego wyciśnięcia.
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Jagoda Pn, 26 sierpnia 2013, 08:32

grullo napisał(a):Jagodo, nie wiem dlaczego czarna farba ma tylu wrogów. :( Malarze mówią, że potrafi brudzić im kolory i tworzy brzydkie szarości.

...no właśnie, brudzi kolory i tworzy brzydkie szarości ...........ale nie twierdzę,że nie należy jej używać, jak komuś odpowiada, to czemu nie :) , ja bynajmniej unikam czerni bardzo , a jak pisałam ciemne barwy uzyskuję z mieszanek :)
Avatar użytkownika
Jagoda
3.
1...
.
..
...
1..

3.
1...
.
..
...
1..
 
Posty: 2663
Dołączył(a): N, 21 listopada 2010, 15:34

Postprzez wunderfaust Pn, 26 sierpnia 2013, 19:13

W innym niż impresjonizm nurcie uważam ją za wprost niezbędną.


Masz szczęście że Manet nie uważał się za impresjonistę a Bazille nie dotrwał okresu dojrzałego impresjonizmu bo oni jak najbardziej czerni używali ;) . Manet nawet z fenomenalnym skutkiem. A co do problemów z czernią to wynikają one z tego samego powodu dla którego ciągle czytamy aby ostroznie uzywać bieli. Ostrożnie - nie znaczy oszczędnie, tylko właściwie. Większość ludzi po prostu używa bieli do rozjaśnienia barwy lokalnej a przeciez dodanie bieli tworzy zupełnie inną barwę. Identycznie jest z czernią. Prawdą jest jednak że nie każdy kolor lubi biel czy czerń. Wiadomo jak wygląda czerwień po dodaniu bieli... prawda?
wunderfaust
 
Posty: 27
Dołączył(a): Śr, 20 czerwca 2012, 09:55

Postprzez grullo Pn, 26 sierpnia 2013, 20:52

Wunderfaust, zgaduję że czerwień po dodaniu bieli uczyni róż. :D I w zależności od tego jaka to czerwień, powstają różane kolory, najczęściej zimne i takie nijakie, nazwijmy je tępymi. Z czerwienią chromową to nawet niebieskawy róż powstaje, taki brzydki jak róż perski. Odnośnie korzystania z nadmiaru czerni w realizmie to ta młodziutka artystka wyraźnie o swej miłości do tego koloru pisze tutaj: http://teresaoaxaca.blogspot.com/.
Chciałbym się odnieść do bieli, którą można tak samo krzywdę wyrządzić, źle ją dodając. Na przestrzeni kilku lat badam (chyba za mocno poszedłem :D ) różnice pomiędzy bielą tytanową, a ołowiową. Tę różnicę można przedstawić w kontekście mieszania tak: b. tytanowa łatwo niszczy kolory, natomiast kolory łatwo niszczą b. ołowiową. O ile z tytanówką wiemy o co chodzi, bo łatwo dodać jej za dużo, o tyle z ołowiową może nie każdy ma świadomość. Skrajnie łatwo zagubić jej ciepły, srebrzysto-biały odcień nawet odrobinę brudnym pędzlem. To dlatego tak ważne było w przeszłych wiekach do ostatecznych blików i błysków na szatach, używanie czystego pędzla, którym nie malowano innym kolorem. Biele w wiekach dawnych wcale nie były bardzo białe, jeśli porównać je do obecnej i znanej nam tytanówki. Powiem więcej, niektórzy poczuli by się nawet oszukani, że stara biel ołowiowa, to szara biel. Niestety, czyste gatunki farb to dawniej rzadkość, bez odpowiedniej aparatury i procesów, trudno uzyskać czyste kolory prymitywnymi środkami. A takimi dysponowano i starano się na wszystkie możliwe sposoby oczyszczać pigmenty i barwidła.

Nie powiem, że taka czy inna farba jest zła, wyżej wspomniana przeze mnie artystka maluje tylko bielą tytanową i używa nadmiaru czerni, umbry i jak sama mówi 80 procent obrazu to ochry. Da się? Owszem, czemu nie. Różni malarze, różne środki. Nikt nie będzie patrzył na to czym malowaliśmy jeśli mu się podoba. Materiały malarskie to przede wszystkim sprawa malarza i to czym lepiej mu się maluje, co mu podchodzi, zależy od jego preferencji.
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Beata Pn, 26 sierpnia 2013, 22:07

grullo napisał(a):Wunderfaust, zgaduję że czerwień po dodaniu bieli uczyni róż. :D


Jakie było kiedyś moje zdziwienie, że tak nie jest :D Całe szczęście magenta i karmin przyszły z pomocą :) Niestety każdą farbą trzeba nauczyć się malować a czernie tak jak pruski są to kolory którymi łatwo popsuć jak się nie umie malować. Uważam, że początkujący nie powinni po nie sięgać. Trzeba mieć już jakąś świadomość malarską aby odpowiednio używać niektórych kolorów (przynajmniej przy olejach). Co do moich innych zdziwień w trakcie nauki to zawsze myślałam że czarny to najzimniejszy kolor a tu się okazało,że czerń potrafi być dużo cieplejsza i przyjemniejsza w odbiorze niż niebieski którym można zrobić zimną dziurę ;) Ach...gdybym wiedziała ile to się trzeba nauczyć to bym chyba nie zaczęła malować :D a czym człowiek więcej wie tym większa świadomość jaki jest głupi i niedouczony :lol:
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez grullo Wt, 27 sierpnia 2013, 23:02

Widzisz Beatko jak to farby potrafią malarza zadziwić? :D

Święta racja, pruski i czerń w niewłaściwych rękach poczynić może szkody więcej niźli pożytku.

Zawsze używałem najtańszej czerni i była to myślę czerń węglowa, producenci oszukują z nazwami. Zimna i ponura. Kostne i słoniowe są ciepłe, prawie jak taka mocniej przypalona umbra. Harding ma świetne czernie, dobrze utarte bez jakiś tam mazideł.
Zastanawia mnie dlaczego czerń słoniowa schnie szybciej niż kostna. I to kość, i to. Mam nadzieję, że nie latają już ze strzelbami za słoniem, żeby trochę czerni z kłów wyprażyć. :D He he, żartuję, wiem, że tak nie jest. Zawsze zostają jeszcze klawisze ze starych fortepianów, ewentualnie rzeźby z kości słoniowej. ;)

Myślę, że jeśli ktoś maluje w mrocznym stylu jak np. śp. Beksiński to mieszanki kilku kolorów go nie usatysfakcjonują. Czerń to czerń. Żelazowa wydaje się najstabilniejsza.
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Beata Śr, 28 sierpnia 2013, 16:58

grullo napisał(a):Widzisz Beatko jak to farby potrafią malarza zadziwić? :D

Oj... potrafią :D Z czerwienią to wszystko przez długopisy. Tak długopisy :D Mamy w sprzedaży czarny, niebieski, zielony no i czerwony i tu zaczęło się błędne rozumowanie... Dobrze ponad 20 lat temu, jak byłam nastolatką nie było na rynku takiego wyboru lakierów do paznokci jak teraz a przynajmniej ciężko było dostać. Biały bywał...Tak wiec wpadłam na pomysł, aby dodawać tusz z długopisów i miałam kolory, jakie sobie wymarzyłam...No i z "czerwonego" wychodził zabójczy róż :lol: . To chyba były jakieś początki przygody z malarstwem, ponieważ poza wyrobem własnych "farb" malowałam tymi lakierami przy użyciu wykałaczki kwiaty i różne wzory oczywiście na paznokciach. Potem zaczęłam ozdabiać świeczniki i różne pierdółki. Nawet kolczyki przemalowywałam pod kolor bluzek. Ach..Co to były za czasy... :) Dopiero malarstwo zweryfikowało, że czerwony długopis nie był czerwony :lol:

Z twórczością Pana Beksińskiego podobnie jak z tym czerwonym długopisem. Nie wszystko jest takie jakie wydaje się być na pierwszy rzut oka. Niby prace monochromatyczne, oszczędne w kolorze ale jak się zagłębić...poezja. Genialny człowiek z niesamowitą wyobraźnią, świadomością barwy, perspektywy i światłocienia.
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Poprzednia strona