Malarstwo olejne bez rozpuszczalników

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 7 gości

Postprzez Beata N, 22 września 2013, 18:59

Zephyr wróć :D O wykorzystaniu chłonnego gruntu pisałam wcześniej ;) Chociaż niektórzy specjalnie natłuszczają podłoże aby je uszczelnić aby nie piło. Wszystko zależy od techniki i preferencji. Sama stosuję w pierwszej warstwie terpentynę z farbą olejną i albo czekam aż podmalówka wyschnie albo tak jak P. Igor maluję od razu na mokrym. Spotkałam się z opinią, że zamiast terpentyny stosować do podmalówki szybko schnący liquin podobno lepiej uszczelnia podłoże. Nie wiem czy to kwestia benzyny destylowanej zawartej w tym środku czy innych składników ale od pierwszych warstw uzyskuje się większy połysk co w przypadku zastosowania medium na bazie terpentyny jest niemożliwe. Terpentyna jakby nie patrzeć mocno suszy. Tu przy okazji wrócę do czyszczenia pędzli...terpentyna bardzo wysusza włosie i zaleca się po czyszczeniu zanurzyć je w oleju, delikatnie osuszyć i tak odłożyć do następnego malowania. Sama mam badziewiaste pędzle i nic im już nie zaszkodzi wiec nie muszę się tym przejmować :D

Gotowe chłonne gesso robi Talens albo robić samemu jak się komuś chce ;) Co to jest zaprawa KK?
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez zephyr7 N, 22 września 2013, 19:21

Beatko, zaprawa Kredowo-Klejowa :D

Jeśli chodzi o uszczelnianie gruntu - to jedno z największych nieporozumień: przecież tutaj chodzi o to, żeby olej nie przedostał się do płótna i w konsekwencji go nie niszczył. Temu powinna służyć pierwsza (i ew. kolejne) warstwy kleju, czy innego izolatora.

Zbyt mocno zaizolowany grunt obniża adhezję farby. Nie powinno się malować na zbyt chudym gruncie, bo spije olej i farba z wierzchu może się ścierać jak kreda, ani na zbyt tłustym, bo farba będzie miała gorszą przyczepność (co kiedyś, w dalekiej przyszłości może zaowocować np. łuszczeniem się).

Wracając do zaprawy KK (tylko bez skojarzeń!), sensowne i stosunkowo łatwe wydaje się naniesienie jej na zaizolowane, np. fabrycznie, akrylem płótno. Po prostu, kupujemy gotowe podobrazie, smarujemy je leciutko klejem (żeby zaprawa nie ścierała się podczas nakładania) i nanosimy 3-5 cienkich warstw zaprawy (max 3mm).

i hulaj dusza - tempera, olej, suchy pastel - cokolwiek. Potem malujemy kolejne warstwy farbą olejną z olejem. Kiedy olej wsiąknie w grunt, zwiąże cienką warstwę zaprawy i jednocześnie poprawi jej elastyczność (pękanie).

Taka jest moja teoria, choć szczerze mówiąc, nie wiem, jak się do tego zabrać ;D

--

Aha - i jeszcze jedna ważna sprawa: nie każde gesso akrylowe jest gessem!. Zauważcie, że produkty dostępne na rynku mają dwie nazwy: acrylic gesso lub acrylic primer. Pierwsze są chłonne, drugie niekoniecznie. Dlatego, nie każde "gesso" sprzedawane w sklepie plastycznym jest rzeczywiście gessem! :)
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Ela Kolodziejczyk N, 22 września 2013, 20:07

Bardzo interesujaca dyskusja. Ja jako laik technologiczy i amator malarski ide do sklepu i kupuje gotowe podobrazia, media, farby i jakkos od dwoch lat maluje. I chyba potezna sila mnie chroni, bo nic z moimi obrazami zlego sie nie dzieje :hmm: ja mam pytanie, czy wszyscy profesjonalisci tak mocno skupiaja sie na aspektach technologicznych, chemicznych itp? Czy raczej bazujecie na gotowych podobraziach i innych materialach, a skupiacie sie na malowaniu. bo ja chyba bladze w swojej beztrosce. Czy trzeba zaprawami klejowymi uszczelniac kupione podobrazie? czy w sklepie sprzedaja specjalnie wybrakowane materialy, zeby utrudnic zycie biednym artystom?
odnosnie rozpuszczalnikow, na rynku sa dostepne farby olejne rozcienczane woda, specjalne dla ludzi nie tolerujacych terpentyny, benzyny itp. Moze to jest wyjscie?
Avatar użytkownika
Ela Kolodziejczyk
 
Posty: 574
Dołączył(a): Śr, 19 grudnia 2012, 22:46

Postprzez zephyr7 N, 22 września 2013, 20:25

Elu, my chcemy tylko wywalić rozpuszczalniki.

Jedyną radą jest malowanie samym olejem - ale tym nie uzyskasz chudej warstwy. Wystarczy chłonne gesso, które ten olej "wypije", ale tu mamy problem bo większość środków to tzw. "primery" i izolują zamiast chłonąć.

Za to, jeśli położymy zaprawę kk, wszystko wydaje się OK.

Tylko z technologicznego punktu widzenia to strzał w stopę, bo zaprawa kk nie jest elastyczna. To środek na gruntowanie desek, a nie płótna.

uff...

Inaczej - z lenistwa maluję często w tym samym pokoju, w którym śpię. Kilka razy skończyło się to bólem głowy i nudnościami. Skoro można odstawić rozpuszczalniki - i skoro na świecie ten trend jest bardzo modny - dlaczego nie spróbować????

ps. ekologia zagląda również do pracowni artystów. Modne są farby z naturalnych minerałów, ziemne, pozbawione większości toksycznych substancji.
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez joanpolkosnik Pn, 23 września 2013, 08:02

To może i ja się wtrącę. W temacie chudego podobrazia, od doświadczonego malarza usłyszałam, że klej kostny na gotowym podobraziu odpada ! Jako warstwę uszczelniającą nakładamy gesso, albo własną mieszankę na bazie farby emul. z białkami.
joanpolkosnik
 
Posty: 118
Dołączył(a): N, 7 kwietnia 2013, 11:19

Postprzez Zibelius Pn, 23 września 2013, 08:42

Spokojnie można malować samymi farbami bez jakichkolwiek dodatków .Przecież w tubie w każdej farbie wyprodukowanej przez doświadczoną firmę jest wszystko.Nic się nie zepsuje,farba z obrazu nie zleci.A jak ktoś potrzebuje bardziej wodnistej czy bardziej gęstej farby to dodaje różne środki w zależności od potrzeb.Podobrazia też są gotowe i zagruntowane w sklepach.Po rozpakowaniu można na luzie zaczynać malować.Tak malowałem również jak malowałem jeszcze olejami.Po co robić takie rytuały przed malowaniem.Jest pomysł to rozkładam wszystko i maluje a nie głowie się suche na mokre mokre na tłuste.ble ble ble Szkoda czasu.Wszystko w sklepach jest.Nie ma problemu :) :-*
Zibelius
 

Postprzez Jagoda Pn, 23 września 2013, 11:23

Ela Kolodziejczyk napisał(a):Bardzo interesujaca dyskusja. Ja jako laik technologiczy i amator malarski ide do sklepu i kupuje gotowe podobrazia, media, farby i jakkos od dwoch lat maluje. I chyba potezna sila mnie chroni, bo nic z moimi obrazami zlego sie nie dzieje :hmm: ja mam pytanie, czy wszyscy profesjonalisci tak mocno skupiaja sie na aspektach technologicznych, chemicznych itp? Czy raczej bazujecie na gotowych podobraziach i innych materialach, a skupiacie sie na malowaniu. bo ja chyba bladze w swojej beztrosce. Czy trzeba zaprawami klejowymi uszczelniac kupione podobrazie? czy w sklepie sprzedaja specjalnie wybrakowane materialy, zeby utrudnic zycie biednym artystom

:hmm: :hmm: to samo miałam napisać :)
Myślę,że gdybym tak bardzo analizowała wszystko, to nie miałabym czasu na malowanie. Dbam tylko, by mieć dobre lniane podobrazie i w miarę dobre farby olejne, bo takimi maluje i to wszystko, wszelkie "zbędne " dodatki gdzieś tam leżą sobie, prawie ich nie używam. Na koniec po solidnym wyschnięciu , werniks końcowy , satyna.
Maluję tak bardzo długo i podobnie jak u Eli , wszystko jest ok.
....ale dyskusja ciekawa :ok:
Avatar użytkownika
Jagoda
3.
1...
.
..
...
1..

3.
1...
.
..
...
1..
 
Posty: 2663
Dołączył(a): N, 21 listopada 2010, 15:34

Postprzez zephyr7 Pn, 23 września 2013, 15:48

gruntom od Chińczyka nie wierzę - gruntuję nawet sklepowe płótna.

Mój sposób: kupić gesso, które jest delikatnie "kredowe" w dotyku i lekko chłonne. W miarę sprawdza mi się Talens, można dosypać odrobinę kredy. Taki grunt pije olej i sprawia, że nie zjeżdża tempera lub akryl. Wtedy nie trzeba się bawić w kleje i kredy.

Całą pierwszą warstwę możemy położyć tłustą lub chudą temperą. Albo farbą rozrzedzoną w oleju.

Sprawdźcie sobie mimo wszystko jak fantastycznie maluje się samym olejem na zaprawie kk - jak łatwo uzyskać efekt "chudości" typowy dla renesansowych obrazów.

Znalazłem akrylowe farby, które zachowują się jak mocna tempera (jo sonjas), może uda mi się znaleźć przyzwoite, chłonne, akrylowe gesso?
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Zibelius Pn, 23 września 2013, 16:07

Szkoda czasu na robienie z pracowni wytwórni farb i podobrazi.Są ogólnie dostępne polskie farby i podobrazia z polskich firm nie chiński syf ,idealnie i wielokrotnie zagruntowane.Kosztują grosze 3D krosno bardzo grube super zagruntowane 80x60cm 32zł,bezpośrednio wysyłają producenci POLACY.Szkoda pieniędzy na kupowanie chińskiego płótna,chińskiego gessa.Popierajmy polskie produkty i malujmy obrazy zamiast tracić cenny czas na eksperymenty rodem z YouTube. :)
Zibelius
 

Postprzez Krakusia Pn, 23 września 2013, 17:07

zephyr7, dobrze i mądrze piszesz, ale zrób coś aby mi się chciało. Serio.
Ja mam coś takiego, że jak dostanę impuls (wenę) to rzucam wszystko i pośpiesznie staję przed białym, czystym podobraziem, i zaczynam na nim rysować węglem. Kocham ten stan. Nie ma mowy bym wówczas bawiła sie w gruntowanie i czekanie aż grunt wyschnie + szlifowanie ... itd, bo nawet telefonów nie odbieram jak sie wczuję. Wiem, mogę wcześniej przygotować płótna, ale ja różnymi technikami maluję, zatem nie wiem kiedy i jak duże będę potrzebowała płótno.
Od wielu lat jestem wierna jednej polskiej firmie z Bieszczad i kupuje podobrazia DeF (mają je w Krakowie w Tuluzie) i kupuję bezpośrednio od producenta. Uwielbiam te wielkie paczki DeF'a z 15-20-25 nowiutkimi sztukami i żaden gadżet czy nowa kiecka nie sprawia mi większej radości
:)
Te podobrazia nie wymagają dodatkowego gruntu, farba fajnie sie do nich przyczepia. Firma sprzedaje je też na allegro, muszą mieć w nazwie "DEBIUT" (bo robią jeszcze szkolne, ale one wymagają gruntu).
Tutaj link allegro:
http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=5695386&string=debiut&search_scope=userItems-5695386
Krakusia
3...
2.
3..

3...
2.
3..
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Śr, 28 października 2009, 19:08
Lokalizacja: Kraków

Poprzednia stronaNastępna strona

cron