grullo napisał(a):Jeszcze taka mała wrzuta na temat pigmentów organicznych od Wernera: "Na ogół pigmenty organiczne mają żywsze kolory od pigmentów nieorganicznych." Ale chciałoby się jeszcze dodać, że niestety są od nich na ogół mniej światłotrwałe.
Przykre i niestety prawdziwe. Dlatego jeśli komuś zależy na trwałości musi szukać innych.
grullo napisał(a):Jakimś sposobem radzenia sobie z problemem trwałości jest "enkapsulacja" pigmentów, np. tak jak robili to Majowie z indygiem wieki temu.
Czym jest "enkapsulacja" pigmentów? Jak to robiono?
Tak przy okazji zakochałam się w Błękicie Majów. Niestety pigment strasznie drogi a przy moim doświadczeniu z ucieraniem farb boję się, że zniszczę Ciekawe czy jakaś firma robi gotowy?
Wracając do tematu. Według mnie magenty idą w stronę fioletów i bardziej czyste, świetliste i intensywne są quinacridonowe karminy. Jeśli chcesz iść w fiolety to jak najbardziej magenta natomiast najmocniejsze i najczystsze pomarańcze wychodzą z karminu. Karmin mieszany z niebieskimi phtalo daje mocne fiolety. Zimne aczkolwiek piękne fiolety można uzyskać z pruskiego z karminem. Z gotowych PV 19 czyli znowu poszukiwania w obrębie fioletów quinacridonowe aczkolwiek radziłabym wychodzić do tego koloru z wybranej przez siebie palety podstawowej. Zachowasz spójność w wartościach barwnych. Jeśli chcemy zachować świetlistość i moc koloru nigdy nie stosować bieli tytanowej. Tu radziłabym korzystać z bieli Flake (ewentualnie cynkowa, ale nie przy spodnich warstwach lub grubszych pociągnięciach i jak wiadomo nie da krycia). Poza tym, ze nie tracimy tak mocy koloru farby mieszane z nią stają się cieplejsze w odbiorze. Wyciskając farbę z tubki i porównując z tytanówką tak tego nie widać magia zaczyna się przy mieszaniu Inaczej współdziałają z innymi kolorami na poziomie molekularnym.
Tu kilka zdjęć intensywniejszych kolorów. Wstawiam również lepiej wykonane poprzednie przy świetle dziennym aczkolwiek pochmurnym. Niestety cośik słońce się obraziło i w ostatnim czasie go nie widać. Może coś to pomoże w wyborze jak nie Tobie to innym. W niektórych miejscach trafiają się jakieś inne kolory. Na moim próbniku panuje chaos
Przy okazji sorki, że nie wstawiłam wcześniej (do ubiegłej niedzieli ) Poza mamą która złamała nogę i trzeba do niej jeździć jeszcze mnie grypa rozłożyła na łopatki...
Van Gogh
Maimeri Rinascimento
Maimeri Mediterraneo
W&N
Van Gogh, Rembrandt
Rembrandt
Michael Harding
Jak wspominałam wcześniej quinacridonowe i phtalo są najjaskrawsze, co widać. PY74 czyli żółty Hansa (Michael Harding, W&N żółty) nie odbiega od żółtego kadmu Van Goga (PY35) Dla mnie żółty Hansa jest nawet lepszy. Jedynie żółcień Hansa PY3 wolę zastąpić azo, ponieważ czytałam gdzieś, ze PY3 ma słabą odporność na światło. Azo, pruski(ew. phtalo) i karmin + flake - dobrze się sprawdzają, jako wyjście do intensywnej i nasyconej palety, ale to tylko moje zdanie. Każdy ma inne preferencje, inaczej odbiera kolory i inaczej maluje. Trzeba szukać indywidualnie pod siebie. Osobiście unikam ostrych kolorów (mieszam, gaszę) i pod każdy obraz wybieram indywidualnie podstawową paletę, co najwyżej wzbogacając o jakieś inne kolory.I bywa tak, że na płótnie wygląda wszystko nie tak, że jeden kolor przy drugim zakłóca całą relację. Dlatego czasami ważniejsze jest nie to, jakim kolorem malujemy, ale jaki kładziemy obok niego. Tego sama się cały czas uczę... na własnych błędach