Pomoc w doborze kolorów

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 7 gości

Postprzez vengo N, 28 czerwca 2015, 19:04

grullo napisał(a):Transparent White jest przezroczysta, lepiej kup normalną PW6/PW4. Cynkową wsadza się do dziury w zębie jeśli istnieje ryzyko lekkiego zakażenia bakteryjnego, ma właściwości antybakteryjne właśnie. Jako farba olejna jest słabokryjąca, wolnoschnąca i po wielu latach odpada od obrazu. Nigdy nie maluj samą cynkową, taka mała rada.
Lepiej kładź farby olejna na gessie, bez warstw farby ściennej. Te ścienne potrafią pod wyższą temperaturą schodzić płatami. Pozdrawiam!


Czy osłabianie koloru samą bielą cynkową ( bez dodatku tytanowej) jest ryzykowne ?
Innych kolorów "cynkowych" też nie wolno używać bez domieszek, czy dotyczy to tylko bieli cynkowej ?
vengo
 
Posty: 95
Dołączył(a): So, 20 września 2014, 11:25

Postprzez zephyr7 N, 28 czerwca 2015, 21:22

Tutaj może się wypowiedzieć jedynie konserwator sztuki lub ktoś z laboratorium chemicznym.

Generalnie, cynkówka jest zła, ale ołowiówka też sprawiała problemy.

Wydaje mi się jednak, że stosunkowo bezpieczniejsza jest "udawana" biel ołowiowa (cynkówka + tytanówka), niż sama biel cynkowa.

Poza tym, biel cynkowa jest "zimna", taka "srebrzysto=błękitnawa" w odcieniu.

Tak, jak mówiłem, na początek polecam 4 kolory, którymi namalujesz bardzo dużo, marki: w&n, hardingi, maimeri artisti lub puro, daniel smith. Ze szkolnych: shmincke norma, winton, van gogh, classico

kolory:
cad yellow pale/light
alizarine crimson
ultramarine blue
titanium white

Tymi kolorami namalujesz niemal wszystko, ale niech nikt nie wmówi Ci, że takie kolory wystarczą. Wyobraź sobie jakość i nasycenie kolorów w gazecie i na fotografii w albumie. Niektóre kolory/odcienie są nie do uzyskania przy pomocy w/w farb.

Żeby było śmieszniej, nie możesz zastosować drukarskiej triady CMY, bo żaden z tradycyjnych kolorów farb olejnych nie jest na tyle czysty. Można próbować połączenia: żółty kadm, jakaś magenta i błękit pruski (lub jakiś "primary")

W malarstwie olejnym, problem ten omijamy w taki sposób, że stosujemy np. 6 kolorów, tzw. rozdzielną paletę, kolory zimne i ciepłe, wpadające w zielenie, czerwienie lub błękity:

kadm żółty cytrynowy (wpada w zielony) i kadm żółty jasny/blady
ultramaryna jasna (wpada w fiolet) i błękit ftalo/winsora (np. wpada w zieleń)
alizaryn (wpada w fiolet) i czerwień kadmowa jasna

To tylko przykładowe połączenie, za to w miarę "działające" :)

I tak, wydasz fortunę na farby :) Zwłaszcza w pierwszym okresie malowania! Zakupy materiałów plastycznych wciągają jak heroina :)
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez grullo N, 28 czerwca 2015, 23:17

Vengo, prawda jest taka, że każdy obraz będzie się kiedyś kruszył, farba będzie się osypywać, pojawią się krakelury i spękania wielkie jak konie. Cynkowa jest badana pod tym względem od kilku lat, ponieważ zauważono, że mimo swojej względnej stabilności w wielu przypadkach odpada od podłoża. Dzieje się to zazwyczaj wtedy kiedy kładziona jest solo, bez domieszek. Czy mieszanie koloru z bielą cynkową jest niebezpieczne? Na pewno ma znaczenie z jaką farbą. Pigmenty to pół tablicy Mendelejewa, więc trudno powiedzieć jakie dokładnie zmiany zajdą kiedy pomieszasz umbrę z cynkową, a jakie gdy dodasz cynkowej w nadmiarze do kadmu. Zmiany na pewno nie będą natychmiastowe i nie tak dramatyczne żeby już teraz rwać włosy z głowy. Po prostu jako podstawowy budulec obrazu biel cynkowa nie jest przez autorytety konserwatorskie polecana. Co nie znaczy żeby spalić całe jej zasoby na jakimś stosie historii. Inne farby które zawierają cynk nie są posądzane o spustoszenia, ale też raczej wychodzą już z użycia z uwagi na nieprzydatność. Nie wiem którą farbę konkretnie masz tutaj na myśli. Mieszanka CYNK-TYTAN jest zdecydowanie lepsza, jedno dopełnia drugie i jako tako służą sobie te związki nawzajem. Najlepsza jest ołowiowa solo albo z domieszką tytanu 20-50%. Ale bądźmy realistami, drogo by to wyszło jeśli na obrazach nie zarabiasz. Dobre połączenie tworzy też węglan wapnia i inne ciała mineralne białe (naturalne) z tytanem. Jeśli nie ma czasu na zabawę, to trzeba wybrać to co aktualnie najlepsze.

Beatko masz rację, to właśnie przy grubszym nakładaniu cynkowa lubi odpadać. Ale czy w cienkich warstwach jest bezpieczna, tego nie jestem pewien, bo to nie jest sprawa do końca przebadana. Tylko poszlaki i eksperymenty. Cynkowa mieszana z innymi farbami na pewno nie jest już tak straszna, to pewne. Prawdą jest jeszcze to, że jako składnik gruntu malarskiego, wcale podkładowi trwałości nie przydaje, takie grunty częściej pękają, to fakt. Pewnie warto o tym wiedzieć, żeby nie zakochać się bezmyślnie w tej farbie. Beatko kiedy dodasz oleju nieschnącego do cynku to nie wiem czy ta farba w ogóle wyschnie. Oleje są ważne, to prawda, ich jakość i tak dalej, ale pigmenty mają wpływ na czas schnięcia oleju. Czasem tworzą mydła, oleaty, wchodzą w reakcję. To że dodaje się do tytanowej prawie zawsze cynkowej bieli to też ma swoje wytłumaczenie, ale wcale nie oznacza, że to cynkowa w tym duecie jest panią domu, a tytan mało przydatnym, sflaczałym pantoflem.
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Marfackib Pn, 29 czerwca 2015, 12:52

Jeszcze jedno zapytanie :D
Jakim lakierem zagruntować drewnianą paletę malarską, aby powłoki nie rozpuszczała terpentyna ????
Zamówiłem gresso, tytanówkę, jak dojdzie zaczynam naukę olejami :dance:
Pozdrowionka Marek
Avatar użytkownika
Marfackib
 
Posty: 34
Dołączył(a): N, 12 kwietnia 2015, 19:16

Postprzez zephyr7 Pn, 29 czerwca 2015, 17:21

Ech, z tą paletą... Są dwie szkoły: jedni wolą tradycyjną, drewnianą paletę, z której po skończonej pracy zeskrobują farbę, a resztę wcieraja - wcierają szmatką z odrobiną terpentyny. Po jakimś czasie, paleta stanie się zwyczajnie szara. Dokładne mycie palety nie ma sensu.

Inni (jak ja), wolą paletę zrywaną. Po skończonej pracy, wrzucamy kartkę do kosza i zaczynamy malować na czystej.

Paletę zagruntować można zwykłym olejem lnianym.
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez grullo Pn, 29 czerwca 2015, 21:55

Marku, po prostu natłuść paletę, tak jak robi się to z deseczkami do krojenia warzyw. Może być olej lniany, może być pokost, a nawet lakier akrylowy.
Powodzenia w stawianiu pierwszych kroków! Podstawy są najważniejsze, reszta to lekka nadbudówka. Pozdrowionka!
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Marfackib So, 4 lipca 2015, 22:27

grullo napisał(a):Powodzenia w stawianiu pierwszych kroków! Podstawy są najważniejsze, reszta to lekka nadbudówka. Pozdrowionka!

Mam już zagruntowne płyty HDF gessem, mam farby, pędzle, media :(
ale jakoś nie mogę się przemóc do nauki (malowania) nimi. Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale chyba mam przed olejami respekt. Dzisiaj bawiłem się akwarelą a oleje odkładam.
Avatar użytkownika
Marfackib
 
Posty: 34
Dołączył(a): N, 12 kwietnia 2015, 19:16

Postprzez MPietak N, 5 lipca 2015, 06:24

Marfackib napisał(a):[ Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale chyba mam przed olejami respekt.

Witaj ! daj spokój strach czy jak by tego nie nazwać rzeczywiście jest nieracjonalny .Oleje to dość łatwe farby o ile nie zechcesz zaprzątać sobie głowy akademicka wiedzą .Po prostu maluj i tyle sam sie przekonasz . Osobiście pod to co maziam nigdy nie robię szkiców bo obraz powstaje w głowie a podobrazie jest jedynie nośnikiem pomysłu .Łatwo wówczas o błędy ale oleje to wybaczają bo na każdym etapie można je korygować więc łap do reki szpachelkę czy pędzel i do przodu .Powodzenia imienniku ;)
Avatar użytkownika
MPietak
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 4202
Dołączył(a): Cz, 7 stycznia 2010, 15:08

Postprzez Beata N, 12 lipca 2015, 13:21

grullo napisał(a):
Beatko masz rację, to właśnie przy grubszym nakładaniu cynkowa lubi odpadać. Ale czy w cienkich warstwach jest bezpieczna, tego nie jestem pewien, bo to nie jest sprawa do końca przebadana. Tylko poszlaki i eksperymenty. Cynkowa mieszana z innymi farbami na pewno nie jest już tak straszna, to pewne.


Cynkową stosuję tylko w mieszaninach ale tutaj też sądzę, że trzeba uważać. Po pierwsze ryzykowne wydaje się być stosowanie z wszystkimi pigmentami szybkoschnącymi. Niby przyspieszają wysychanie cynkowej ale obawiam się że mogą wpływać na jej późniejsze kruszenie. Po drugie stosowanie mediów szybkoschnących też może jej nie służyć. Ale to tylko moje przemyślenia na które nie mam poparcia ;) Ogólnie samą do mieszania z kolorami używam rzadko za to mieszaninę tytanowej z cynkową uważam za bardzo przydatną i dla mnie niezbędną.
Zastanawiam się czy zastosowanie do bieli cynkowej oleju półschnącego zamiast twardego lnianego nie wpłynie korzystnie i dzięki temu zapobiegnie on kruszeniu :hmm: Ale tego to my się już nie dowiemy... nie dożyjemy :D

grullo napisał(a):Beatko kiedy dodasz oleju nieschnącego do cynku to nie wiem czy ta farba w ogóle wyschnie. Oleje są ważne, to prawda, ich jakość i tak dalej, ale pigmenty mają wpływ na czas schnięcia oleju. Czasem tworzą mydła, oleaty, wchodzą w reakcję. To że dodaje się do tytanowej prawie zawsze cynkowej bieli to też ma swoje wytłumaczenie, ale wcale nie oznacza, że to cynkowa w tym duecie jest panią domu, a tytan mało przydatnym, sflaczałym pantoflem.


Olej z krokosza barwierskiego tak dla uściślenia jest olejem półschnącym(ten do celów malarskich). W ogóle istnieją dwa typy oleju szafranowego z różnych odmian. Jedne o wysokiej zawartości jednonienasyconych kwasów tłuszczowych (oleinowy), i o wysokiej zawartości wielonienasyconych kwasów tłuszczowych (linolowy). Kwas linolowy odpowiada za schnięcie więc odmiany bogatsze w owy kwas stosowane są w malarstwie. Zbyt duże ilości tego kwasu powodują żółknięcie i tak dzieje się z olejem lnianym. Niska zawartość (ale spełniająca wymagania do malarstwa) jest też w oleju makowym ale ten schnie jeszcze dłużej niż z krokosza. Dlatego warto kupować produkty wysokiej klasy aby mieć pewność czym malujemy.

Tak jak wspominałam wcześniej cynkowej solo nie stosuję więc nie mam pojęcia jak schnie w takiej postaci. W mieszaninach nie miałam żadnych problemów.

Firma W&N do większości bieli stosuje Safflower Oil ( i nie tylko bieli ). Jasne kolory nie żółkną tak jak od lnianego a przy nich jest to najbardziej widoczne.

Flake White Hue Code: 242 Safflower Oil
Foundation White Code: Linseed Oil
Zinc White Code: 748 Safflower Oil
Transparent White Code: 655 Safflower Oil
Underpainting White Code: 674 Linseed Oil
Titanium White Code: 644 Safflower Oil

Jak widać jedynie biele do podmalówek (spodnich warstw) są na bazie oleju lnianego.
Przy tych olejach (Safflower) nie zaleca się stosowania mediów szybkoschnących (wszelakich przyspieszaczy).



Nie wiem jak z werniksami przy Safflower Oil. Damarowe wydają się być profanacją m.in ze względu na żółknięcie.
Chyba ketonowe najlepsze :hmm: Nie żółkną i są bardziej elastyczne. Jak macie jakąś wiedzę w tym temacie to będę wdzięczna za podzielenie się :-*
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez Beata Pn, 13 lipca 2015, 19:56

Marfackib napisał(a):Czym się różnią kadmy w praktyce ( to, że drogie to wiem ) od kolorów tańszych serii ??? i dlaczego są tak pożądane ???



Jeszcze raz wrócę do tego pytania i przy okazji dodam, że tańsze serie zazwyczaj nie mają kadmu tylko tak się nazywają a w tubce są zupełnie inne pigmenty co często jest podane na opakowaniu.

Kadmy uważane za trwałe pigmenty używane przez XIX-XX-wiecznych malarzy brązowieją!

"O ironio, prace dawnych mistrzów a nawet prace starożytnych artystów są znacznie trwalsze i mniej podatne na zniszczenia niż dzieła XIX-XX-wiecznych malarzy."


http://rynekisztuka.pl/2014/09/16/konserwacja-dziel-sztuki-utrata-kolorow/

http://rynekisztuka.pl/2015/07/03/ulotnosc-zolci-van-gogha-i-matissea/

Czyżby ignorancja technologi malarstwa zbierała swoje żniwa ? ;)
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Poprzednia stronaNastępna strona