
.....o jej,jej, czym malujesz...?
zephyr7 napisał(a):Akryle cuchną jak farba do ścian niszczą pędzle, wszędzie się kleją, mają gorszą, gumowatą fakturę, zmieniają kolor przy wysychaniu, ciężko pozbyć się efektu szkolnej "plakatówki". No i jeszcze, trzeba się bawić w jakieś gąbki, papiery do pieczenia, tacki z grilla, itp.
moje akryle prawie nie mają zapachu, nie wiem w którym momencie się lepią - mnie się nie lepią, na pewno nie przypominają gumy, koloru nie zmieniają, nie widzę żadnego podobieństwa do plakatówki, pędzle zmywa się zwykłą wodą, bez dodatków, dokładnie umyte się nie niszczą , nie bardziej niż inne a może nawet mniej. Jako palety najlepiej stosowac zwykły biały talerzyk, który po skończonej pracy zalewa się na kilka minut wodą a potem zmywa do czysta, palcem lub mocnym strumieniem wody, zupełnie bez wysiłku. Lub można używac papierowych palet
(dostępne w plastykach i Lidlu) co daje nam na koniec dodatkowy , piękny zazwyczaj abstrakcyjny obraz.

Nie wiem w jakim celu używasz gąbki i papieru do pieczenia - mam jeden pomysł ale on jedynie wzbogaciłby obraz, a zastosowanie go , to wybór a nie przymus.
zephyr7 napisał(a):Nie rozumiem tego całego "halo" ze smrodami, chemią w płucach - to nie te czasy
trochę galaretki do malowania, rozcieńczanie olejem z bezwonną terpentyną. Mycie pędzli wodą z mydłem. Schnie to na pniu, wygląda DUŻO lepiej niż akrylowy mat, choć ma bledsze kolory.
Uwielbiam zapach "malowania olejnego" . Nie używam bezwonnej więc może nie mam pełnego rozeznania, ale bez zapachu terpentyny umknęłoby mi coś bardzo ważnego z przyjemności malowania. Pędzle myje się wodą z mydłem lub w trudniejszych przypadkach Ludwikiem - ścierają się, a więc niszczą, w trakcie malowania i chyba bardziej niż w innych technikach. Obraz schnie do stanu, w którym można przystąpic do dalszego malowania, ok tygodnia. Można to trochę przyspieszyc - znane są pewne triki, o których tu sporo już się pisało, więc nie będę powtarzac. Też mam własny sposób ale cała przyjemnośc olejów to powolne tworzenie. Wracając do zaczętego obrazu po kilku dniach patrzy się na niego nowymi oczami i to ma również swoją wartośc, więc nie jestem zwolenniczką schnięcia "na pniu". Kolory? Zarówno akrylami jak i olejami można uzyskac stonowane albo intensywne barwy.
Maluj po prostu tym, w czym lepiej się czujesz
to mój 2 1 1 2 post... ładna liczba 