muszka111 napisał(a):Beatko dziękuję...tak się zastanawiam czy można parę farb utrzeć i przetrzymywać ich w szczelnie zamkniętych
pojemnikach...czy łatwo się ich uciera na palecie?...bezpośrednio do malowania?...jakie masz doświadczenie w tym?...
Przy akrylach pojemniczki nie sprawdzają się, chyba że masz jakieś super szczelne. Ja używam tych co mi Krakusia poleciła ale tylko do tempery i olejnych. Przy olejach na czas ok. 2 tygodni sprawdzają się a przy temperze do czasu jak jajko świeże

natomiast akryle podsychają więc najlepsze byłyby tuby.
Akryle ucierałam na bieżąco w moździerzu. Doświadczenia nie mam ponieważ w robienie farb bawię się od niedawna ale utarcie farb akrylowych przyszło mi łatwiej niż olejnych, gdzie przy pierwszych próbach dawałam za dużo spoiwa i wychodził mi jak to określił gurllo „Eskimos na zwrotniku”
...aaa i jeszcze jedno odnośnie pojemniczków... Mam akryle z tych gotowych kupnych w słoiczkach i wystarczy, ze gdzieś przy nakrętce pobrudzi się to później jest straszny problem z odkręceniem.
zephyr7 napisał(a):Muszko, według mnie, akryle uciera się znacznie trudniej - przysychają na płycie. Trzeba mieć wprawę i dokładnie odmierzyć proporcje dodawanej wody. Być może rozpylacz jest jakimś rozwiązaniem?
Do ucierania ze spoiwem nie dodaję wody. Spoiwo + pigment ucieram w moździerzu, małą plastikową łyżeczką przekładam na paletę, nabieram na pędzel czystej wody i nakładam na farbę aby utworzyć taką wilgotną otoczkę żeby farba nie przesychała. Tak samo robę z farbami akrylowymi wyciskanymi z tubki, można oczywiście też zrosić spryskiwaczem.
zephyr7 napisał(a): Farbki akrylowe są sprzedawane po znacznie bardziej przystępnych cenach. Nie wiem, czy ucieranie ich własnoręcznie ma sens...
Tak samo jak przy olejach… wypełniacze. Dla mnie ważne jest to, ze mogę utrzeć sobie farbę której nie dostanę na rynku w tubie. Chodzi mi o czysty pigment, coraz więcej firm robi pod daną nazwą mieszaninę kilku pigmentów dla uzyskania jakiegoś koloru, który niewiele ma wspólnego z oryginalną nazwą i tym co się pod nią powinno znajdować.
Krakusia napisał(a):Wszystkie akrylowe są do rękodzieła bo można nimi malować na kamieniach, drewnie ... i na czym popadnie
Są jeszcze akryle do rękodzieła o większej przyczepności np. Heritage . Zazwyczaj w sprzedaży w sklepach z decoupage. Nie wiem co oni do nich dają, ale ciężko je usunąć z jakiejkolwiek powierzchni nawet z palety

a bardziej śmierdzących akryli to nie miałam. Oleje przy nich pachną.
zephyr7 napisał(a):Nie wszystkie farby akrylowe sprawdzają się w laserunkach - nie wszystkie media akrylowe są ze sobą "kompatybilne". Na przykład, po dodaniu medium lub wody mogą tworzyć się brzydkie grudki.
Nigdy nie zrobiły mi się grudki chyba, że paletę miałam brudną od pozasychanych resztek i jak to miejscami odmiękło to wyłaziły farfocle, ale przy mieszaniu z mediami czy wodą nie spotkałam się z tym.
Waldemar Jarosz napisał(a):A co z tym medium. ? Woda nie wystarczy?
Wystarczy woda, ale wiele osób używa dodatkowo lub zamiast wody medium np. opóźniające wysychanie lub nadające połysk.
Jeśli ktoś wcześniej malował olejami i chce spróbować akrylami, to nawet radziłabym zaopatrzyć się w opóźniacz. Na pewno trzeba chwili aby przyzwyczaić się do wysychającej już na pędzlu farby. Ja akurat zaczynałam od akryli więc przejście na oleje było szokiem

Ciągle nie schło i mazało się

Ważne! Przyzwyczajenia z malarstwa olejnego precz. Nie wolno odkładać pędzli na bok nawet na chwilę, od razu do wody! Sama maluję raz olejami, raz akrylami i łapię się na tym. Przy olejach nic się nie stanie, terpentyna/ rozpuszczalnik załatwi problem a po akrylach pędzle na śmietnik.