Evagelio
Zanim odpowiem, ciągle chodzi mi po głowie Twoje akrylowe ikonopisanie Przykład: weźmy "piżamkę" Lewego Anioła z Trójcy. Jak nie przejedziesz wcześniej szelakiem, błękitny laserunek wsiąknie w poprzednie warstwy i wyjdzie kolor zielony... Z kolei, malowanie akrylem przypomina trochę nakładanie kolejnych warstw rozdzielonych szelakiem.
Temperą możesz wydobywać subtelne tony przez tzw. "cross hatching", "kreskowanie". Identyczny efekt powoduje malowanie "mokre w mokre". Akrylem wygląda to trochę inaczej...
---
Nie rozumiem, czemu z taką podejrzliwością podchodzi się do łączenia technik: wykonanie elementów ikony w technice akrylowej przedłuża ich trwałość: nimby się nie zetrą, ramka nie odpadnie kiedy ktoś złapie za brzeg ikony, itp. Akrylowe werniksy świetnie zabezpieczają zewnętrzne warstwy obrazu. Coraz więcej osób używa akrylowych gruntów, które na kapryśnych powierzchniach desek sprawują się dużo lepiej.
Doświadczeni ikonnicy mają swoje sposoby na przygotowanie akrylowego gruntu pod złocenie - i często zastępują nim zaprawę kredowo-klejową.
Słowem, technika w służbie obrazu. Jedynym mankamentem jest to, że wiele z tych specyfików (np. mikstiony akrylowe) nie są jeszcze odpowiednio dopracowane i powodują niespodzianki.
---
Nie skupiam się na materiałach
Obiecuję solennie, że na dniach wkleję tutaj obraz akrylowy, malowany z użyciem wszystkich smarowideł, o których ostatnio pisałem. Na materiałach skupiam się tylko na tym forum, w świecie offline tylko maluję
Po prostu, szukam konkretnego rozwiązania, a po drodze odkrywam nowe rzeczy.