Jak zrobić temperę-pigmenty

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 6 gości

Postprzez Beata N, 25 listopada 2012, 20:44

Pojawia się coraz więcej pytań, może będziecie w stanie pomóc ?

Ultramaryna wrażliwa jest na działanie kwasów, dodawany czasem do tempery ocet jak i inne środki dezynfekujące mogą całkowicie zniszczyć błękitny kolor ultramaryny. Chciałam malować temperą jajeczną na bazie wina. Czy ultramaryna PB 29.77007 też jest taka wrażliwa na kwasy?
Wolne kwasy z tłustych farb olejnych także mogą odbarwiać ultramarynę. Czy można temu zapobiec?

Do temper, do ultramaryny dodaje się emulsję kauczukową. Co to jest i gdzie to dostać? Czy siarkowodór wydziela się tylko przy tubowanych farbach i tylko wtedy konieczne jest dodanie emulsji kauczukowej?
Jaki wosk trzeba dodać do ultramaryny? Wiem, że ma być 2%
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez zephyr7 N, 25 listopada 2012, 20:56

Hm.. Spróbuj poczytać u Doernera, w rozdziale o temperze. Jak dobrze pamiętam, zamiast octu można dodać olejku goździkowego, ten podobno (chyba że się mylę!) nie odbarwia ultramaryny.

Generalnie, nie dodaję w ogóle octu. Maluję chudą temperą w proporcji 1:3 (samo żółtko) na białym, wytrawnym winie.

Nie polecam ucierania farb "na zapas", malutkie ilości pigmentu trzymam w miseczkach na palecie i jeśli trzeba (np. w przypadku zbrylających się pigmentów), rozgniatam palcem lub końcem pędzelka. Pigment łączę ze spoiwem na palecie, nabierając suchym pędzelkiem odrobinę pigmentu i mieszając z medium.

ultramaryną się nie przejmuj: jeśli jest z nią kłopot, spróbuj kobaltów, ceruleum i innych fantastycznych odcieni.

Jeśli chodzi o wosk, dodaje się go przy wyrobie farb olejnych. Podobno pszczeli, roztopiony. Sam nie próbowałem, ale podobno poprawia płynność i konsystencję farby. Tempera jest bardzo prosta i dużo wybacza, nie trzeba bawić się w podobne rzeczy!
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Krakusia N, 25 listopada 2012, 21:04

To jest dobra książka z dawnymi recepturami: "RZECZ O MALARSTWIE" Cennino Cennini
Tutaj link:
http://allegro.pl/listing.php/search?sg ... no+Cennini

Jest też w sieci, w wersji .pdf
Krakusia
3...
2.
3..

3...
2.
3..
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Śr, 28 października 2009, 19:08
Lokalizacja: Kraków

Postprzez grullo Pn, 26 listopada 2012, 13:32

Beatko, Zephyr dobrze mówi, kilka kropel olejku goździkowego z apteki (ok. 5zł) do flaszki z emulsją temperową załatwia problem przedwczesnego psucia tejże. Myślę że dobrze by było trzymać taką flachę z emulsją w lodówce. Może nawet olejek lawendowy w ilości kilku kropel, formalina...ale nie ocet. Szczególnie do ultramaryny. Rozumiem wybór tego pigmentu, jest tani i nie rozumiem dlaczego musiałabyś go zamieniać czymś tak drogim jak kobalt. Ja z powodzeniem maluje ultramaryną w tej technice.
Z tym siarkowodorem, to nie wiem, nie słyszałem żeby uchodziło tyle tego siarkowodoru, żeby komuś zaszkodziło. Tlenek węgla też się przecież wydziela podczas suszenia obrazu, a nie szkodzi w tak małej ilości. To chyba jakaś nadwrażliwość Doernera!
Powodzenia!
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Beata Wt, 27 listopada 2012, 10:27

Dziękuję bardzo :-*

Książki które poleciliście porostu genialne, tylko zamiast malować to cały czas czytam i jak tak dalej pójdzie do do końca roku pigmenty będą nietknięte :D
Ocet rzeczywiście przy ultramarynie odpada,niszczy ją ma tez niekorzystny wpływ na biele. Wino z tego co zrozumiałam ewentualnie w niewielkich ilościach, to w gruncie rzeczy też kwas więc ryzykowne. Tak więc wspominany przez Was olejek goździkowy wydaje się być najlepszym rozwiązaniem. Wino już kupiłam, teraz trzeba będzie wypić a malować z wodą destylowaną ;)

Teraz nurtuje mnie przepis Doernera na chudą temperę, zaleca dodanie zagęszczonego oleju lub werniksu żywicznego. Co o tym sądzicie? Jest to konieczne?
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez grullo Wt, 27 listopada 2012, 12:21

Szkoda dobrego wina na temperę! ;)

Po dodaniu oleju do tempery, otrzymujemy temperę tłustą. Po dodaniu werniksu jest chudsza. Ogólnie z tymi dodatkami do emulsji temperowej to bym uważał, można przedobrzyć i wyjdzie długo schnącą, śmierdząca pulpa. Mi takie coś nie chciało schnąc przez tydzień. Temperą robię szkice do "olejniaków" na papierze.
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez zephyr7 Wt, 27 listopada 2012, 18:28

Przepisów na emulsję temperową jest tyle, co autorów :D

Ja polecam 1 część żółtka na 3 części wina, wody testylowanej w ogóle nie dodaję. Żadnych olejków, czy konserwantów też nie. Emulsja na winie podobno szybciej wysycha, a zapach w pracowni jest nie do pobicia!

Medium trzymam w kieliszku "setce" i jak sie zepsuje (zwykle po tygodniu) wylewam. Nie robię żadnych emulsji, ani farb na zapas.

Jeśli chodzi o malowanie "majonezem" (jajko + olej :) ), dłużej schnie i jest idealne na podmalówkę.

*** TYLKO NIECH MI KTOŚ WRESZCIE ODPOWIE NA MÓJ POST, JAK PRZYGOTOWAĆ PŁÓTNO POD TEMPERĘ **** :D:D:D

Jest też kilka innych "patentów" dot. pigmentów:

- biel cynkowa lubi się zbrylać jak cukier puder, dlatego trzeba ją trzymać cały czas zamkniętą w pojemniczku
- czernią żelazową strasznie źle się maluje, ciężko uzyskać konsystencję nieprzezroczystego tuszu. Dużo lepsza do tego celu jest czerń żelazowa lub ciemna umbra.
- niektóre ziemie dają niemal tak ładne barwy jak drogie pigmenty. Ziemia puzzoli wygląda jak czerwony kadm z odrobiną błękitu pruskiego. Oprócz tego jest piękna żółta ochra, róż wenecki i inne piękne ziemie.
- niektóre sklepy (np. Tuluz) oferują ziemne pigmenty firmy RGM, tej samej jakości co pigmenty Kremera, a po znacznie niższych cenach.
- niektóre pigmenty można uzyskać samodzielnie, np. traktując pilnikiem kamień lapis lazuli, czy pozyskując malachit
- niektóre barwy (nie wiem które, mam za mało doświadczenia!) "przeżerają się" i znikają. Aby temu zapobiec, warstwy pociąga się szelakiem lub werniksem.
- biel cynkowa lubi znikać, czasem "zupełnie" :)
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez grullo Wt, 27 listopada 2012, 19:23

Zephyrze, sorry że tak trochę pojadę po "tobie" ale wydaje mi się ty lepiej wiesz co robisz niż się nam wydaje. Zadajesz pytania na forum, po czym okazuje się nagle, że jesteś specjalistą w te klocki, od długiego czasu. Fachowy analityk tego forum po obserwacji, pomyślałby że piszesz na tym forum po to żeby trochę rozruszać leniwe "towarzystwo" i zwiększyć tutaj "ruch". Ale wydaje mi się, ty jednak dużo wiesz, a robisz nas trochę w "jajo", jako niby amator.
Jeszcze kilka uwag:
1. Po co komu szybsze schnięcie w technice tempery? Niektórzy mówią, że tempera schnie aż za szybko, dlatego wolą akryl, bo posiada tą właśnie zaletę, z możliwością wydłużenia czasu schnięcia.
2. Wydaje mi się (ale tylko mi) że do podmalówki lepsza może być jednak chuda, z tłustą jest czasem ten problem, że nie wiemy kiedy naprawdę jest już sucha. Po za tym gęsta tłusta farba olejna, źle wygląda na takiej samej podmalówce, lepiej na odwrót.
3. Biel cynkowa, źle oczyszczona może zawierać śladowe ilości ołowiu, a więc jest niebezpieczna przy wdychaniu noskiem. Po za tym ma same wady, w oleju pęka.
4. - Zephyrze napisałeś:
czernią żelazową strasznie źle się maluje, ciężko uzyskać konsystencję nieprzezroczystego tuszu. Dużo lepsza do tego celu jest czerń żelazowa lub ciemna umbra.

tu jakiś błąd się wdarł, może chodził Ci o czerń kostną. Sadza, jest bodaj najlepsza w tym wypadku, zwłaszcza, że używana do wyrobu tuszu.
5. Tu się nie zgodzą co do intensywności obu grup pigmentów. Ziemie nawet w jasnej temperze, to dalej ziemie. Cynober źle utarty daje wrażenie jaśniejszej ochry czerwonej. Poza tym zgodzę, że ziemie są piękne, takie naturalne. Róż wenecki, angielski i indyjski są syntetykami. Ziemie włoskie są szczególnie szlachetne. I Umbra, jak coś, to tylko Cypryjska.
6. Mała uwaga, z samego szlifowania pilnikiem lapis lazuli, nie łudźmy się, że wyjdzie niebieściutka ultramaryna. Do tego potrzeba całego żmudnego procesu, wygniatania z żywicą. Jest to kamień cholernie twardy, nawet dla solidnego młotka. Malachit i azuryt, chyba najłatwiej jest zemleć, byle nie za cienko.
7. Ze znikaniem masz racje, tak to już bywa. Pigmenty to związki chemiczne i trudno o stabilizację. Zwłaszcza w temperze, która, nie działa tak "szczelnie" jak olej. Słońce, wilgoć i siarkowodór dopełniają dzieła zniszczenia.

Biel ołowiowa, też potrafi zniknąć, zostawiając w tym miejscu, przezroczyste "mydło", podmalówka i szkic mogą wyjść na światło dzienne.
:) :) :)
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez zephyr7 Cz, 29 listopada 2012, 22:29

Chodziło o czerń z winorośli :)

Co do rozruszania forum, chyba nie ma takiej potrzeby! Z ręką na sercu, jestem kompletnym amatorem i tragicznie rysuję, wszystkie pytania zadaję w miarę, jak się pojawiają - czasem znajduję odpowiedzi, a czasem nie... Wszystkie wynikają z braku doświadczenia i dotyczą najczęściej jakiejść konkretnej pracy.

...to jak z tym płótnem pod temperę? :D
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez grullo Pt, 30 listopada 2012, 02:11

OK. :) :) :)

Nie wiem czy się ktoś ze mną zgodzi, ale wydaje mi się, że tempera na płótnie musi być elastyczna, trochę bardziej tłusta. Grunt, powinien być chyba naturalny (miałem na myśli, taki skład: kreda szampańska plus klej np. króliczy) i położony raczej na płótno lniane. Bawełna jest zbyt miękka w moim odczuciu. Trzeba pamiętać, że tempera po zaschnięciu jest twarda jak skała, a więc płótno nie do końca jest właściwym podkładem. Chociaż Alessandro Botticielli (ten od Wenus) malował temperą na płótnach, możne warto tu poszukać recepty. W Wenecji, malowano tylko na płótnach ze względu na klimat, a tempera wychodziła pomału z użycia za czasów Tycjana. Wiem, natomiast, że Giorgione i jego mistrz Bellini malowali często światła w obrazach olejnych temperą grassą. W ciemnych kościołach, potrzeba było mocy białej tempery, żeby obraz był widoczny i z czasem nie pociemniał. W XVI wieku nierzadko malowano tylko tłusta temperą, światła pozostawiając "odkryte", a w cieniach i półtonach laserując olejem intensywnie, aż do uzyskania głębi i trójwymiarowości. Może warto zaadoptować tą technikę. Albo zrafinować wszystko to co wiemy o technikach dawnych mistrzów i stworzyć coś na miarę naszych czasów. Np. taki temat na obraz: Kubica w bolidzie, obraz w stylu Van Eycka z dziesiątkami laserunków przy użyciu pigmentów mineralnych, ręcznie utartych, w masywnej złotej ramie.... :D
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Następna strona

cron