Ikona Bizantyjska

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 4 gości

Postprzez Evagelia N, 1 listopada 2009, 11:45

Witam,
pragne podzielic sie moja wiedza na temat procesu powstawania ikony bizantyjskiej. Wiem jak trudno jest w Polsce o konkretne inormacje dotyczace tego tematu. Zainteresowalam sie nia okolo 2 lata temu i przez caly ten czas mialam ogromny problem ze znalezieniem wskazowek, ktore umorzliwilyby mi rozpoczecie pracy nad ikonami.
Wiedze moja, ktora wciaz poszerzam, zdobylam czesciowo na kursie malowania ikon, a w chwili obecnej poglebiam ja dzieki podrecznikowi poswieconemu temu przepieknemu zagadnieniu.

Nie bede powielac informacji udzielonych na innych stronachWitam,
pragne podzielic sie moja wiedza na temat procesu powstawania ikony bizantyjskiej. Wiem jak trudno jest w Polsce o konkretne inormacje dotyczace tego tematu. Zainteresowalam sie nia okolo 2 lata temu i przez caly ten czas mialam ogromny problem ze znalezieniem wskazowek, ktore umorzliwilyby mi rozpoczecie pracy nad ikonami.
Wiedze moja, ktora wciaz poszerzam, zdobylam czesciowo na kursie malowania ikon, a w chwili obecnej poglebiam ja dzieki podrecznikowi poswieconemu temu przepieknemu zagadnieniu.

Nie bede powielac informacji udzielonych na innych stronach polskojezycznych, (stron jest dostepnych wiecej, niz te podane przeze mnie, jednak te byly mi najbardziej przydatne)

jesli ktos chcialby namalowac ikone, to prosze o bardzo dokladne zapoznanie sie z ponizsza strona:

http://www.jezuici.pl/ikonnik/warsztat.htm - bardzo cenna strona zawierajaca podstawowe wiadomosci, m. in. jak przygotowac deske

oraz kilka stron zawierajacych fotografie i szkice ikon:

http://www.eikonografos.com/album/

http://www.ec-patr.org/eikones/saints/

http://www.agiooros.net/modules.php?fil ... ums&t=3421


Odpowiem tez na bardzo czesto pojawiajace sie pytanie "czemu pisanie a nie malowanie ikon", definicja Wikipedii:
Pisanie a malowanie ikon
Spopularyzowane, zwłaszcza przez autorów rosyjskich i polskich, jest określenie "pisanie ikon", podkreślające sakralny, liturgiczny charakter ikony. Oznacza proces jej powstawania. Według badaczy problemu określenie to jest wynikiem błędnego tłumaczenia z języka greckiego, od ikonographos, gdzie graphos oznacza zarówno pisać, jak i malować (stąd też ros. ikonopisiec).

Chce podkreslic, iz malowanie ikony nie jest komercyjne, nie powinno byc. Malarz oddaje calego siebie w tym co robi. Czas powstawania ikony to czas wyciszenia i modlitwy, ikona powstaje z szacunkiem dla Boga i ukazywanych w ikonie Swietych. Jesli malarzowi towarzyszy zlosc, roztargnienie itp. to po prostu nie powinien zasiadac owego dnia do malowania, bowiem jego emocje przeleja sie na ikone, a nie o to chodzi. Nie mozna zapomniec, o przeznaczeniu ikony, ktora ma sluzyc ludziom, modlacym sie do swietego ukazanego w niej. Ikonoraf nie moze pozwolic sobie na bledy, aby nie odwracac uwagi modlacego sie od slusznego przedmiotu. Wazne jest, zeby sercem wierzyc oczywiscie w Boga i w misje ikony.
Ikonograf wierzy, ze jego stworzenie nie wynika z posiadanego przez niego talentu, lecz ze za natchnieniem Duchem Swietym, jega reka malowana jest ikona. Z tego powodu tez ikony nie powinny byc podpisywane. W dzisiejszych czasach bardzo popularny jest podpis "namalowane reka xx xx", ja zrezygnowalam calkowicie z umieszczania mojego podpisu na ikonie. Ale to juz kwestia indywidualna malarza.

To by chyba bylo tyle na wstep :)
Avatar użytkownika
Evagelia
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Cz, 29 października 2009, 21:40

Postprzez Evagelia N, 1 listopada 2009, 12:09

Dodam tylko, ze przedstawiana przeze mnie technika praktykowana jest w Grecji, juz np w Rosji wyglada to troszke inaczej.

Medium, z ktorym laczony jest pigment

Na kursie przedstawiona mi jedna z mozliwosci stworzenia medium:

wlewamy do szklaneczki zoltko, ktore stanowi 1/3 medium, pozostale 2/3 stanowi ocet winny badz biale wino ( mozna dodac rowniez inne substancje, w obecnych czasach uzywa sie glownie tych dwoch), na koniec dolewamy odrobine wody, wszystko mieszamy i przelewamy do buteleczki, wygodna jest taka z ktorej wycieka medium kropelka po kropelce. Medium przechowujemy w lodowce, do momentu kiedy nam sie zacznie wydawac, ze juz stracilo swoja swiezosc. Ja generalnie co tydzien sporzadzam nowe.

z tego medium juz nie korzystam, korzystam natomiast z opisu sporzadzenia medium podanego w podreczniku "Elfrazis ikony prawoslawnej,napisanej przez Papadimitrios":

zoltko nalezy bardzo ostroznie oddzielic od bialka, nastepnie trzymajac je na dloni, umyc dokladnie pod woda. Nad szklaneczka chwycic dwoma palcami blone zoltka tak aby zoltko wyplynelo do szklaneczki, zas blone wyrzucamy.
Dolewamy taka sama ilosc octu winnego(czyli zoltko z octem stanowi pol na pol calosci), mieszamy i przelewamy do buteleczki. Medium przechowywujemy w lodowce, az straci swiezosc.
Avatar użytkownika
Evagelia
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Cz, 29 października 2009, 21:40

Postprzez Evagelia Pn, 2 listopada 2009, 21:17

Na podstawie ksiazki "Ekfrazis ikonograii prawoslawnej", wydawnictwa Papadimitriou
Sporzadzamy szkic. Szkic jest bardzo wazny i dlatego trzeba poswiecic mu duzo uwagi, od szkicu zalezy calosc. Nawet jesli nakladaniu kolorow bedzie towarzyc perfekcja to i tak efekt koncowy zalezy od szkicu.
Najpierw nieostrym, miekkim olowkiem sporzadzamy szkic. Nalezy zwrocic uwage aby olowek ledwo ledwo dotykal papieru. Rysujemy kontury i cienie. NAstepnie gdy szkic jest gotowy, temperujemy olowek i zdecydowanymi liniami zaznaczamy kreski glowne.

Szkic przenosimy na deske.
Jest kilka sposobow - na odwrocie za pomoca wacika rozprowadzamy wegiel, badz siene palona lub umbre. nastepnie przykladamy kartke, opruszona strona, do deski. Odwrotem igly kalkujmy szkic(dobrze sprawdza sie tez wypisany cienkopis), co jakis czas podnaszac ostroznie kartke, aby sprawdzic czy nie zostal pominiety jakis szczegol.

Gdy szkic jest przeniesiony na deske, cieniutka igla( doskonale sie sprawdza igla od strzykawki ), wyskrobujemy delikatnie plytkie rowki w miejscu linii glownych. W ten sposob nakladajac ciemne warstwy tempery , nie zatracimy konturow.

Teraz mozna przystapic do malowania.

Proplazmos( po polsku chyba Sankir, uzywac bede nazw greckich, niestety nie sa mi znane polskie odpowiedniki a nie chce nikogo wprowadzac w blad) - to jednolita warstwa koloru,baza , nakladana na poszczegolne czesci ikony np, proplazmos ciala, wlosow, szat, budynkow itp.

Proplazmos cialatwarzy, rak, nog

Istnieje kilka sposobow jego sporzadzenia, oto niektore z nich ( podaje tradycyjne recepty, w obecnych czasach niektorzy malarze od nich odchadza, poszukujac wlasnych rozwiazan)

-siena palona, odrobina czerni oraz odrobina bieli- wszystko nalezy wymieszac b. dokladnie;
-siena palona, odrobina zieleni, odrobina umbry jasnej(?), odrobina bieli- wszystko wymieszac(tego przepisu uzylam do namalowania Sw. Jana Chrzciciela ukazanego jako aniola- zdjecie znajduje sie w mojej galerii;
-umbra jasna, odrobina ochry, odrobina bieli;
-umbra jasna, odrobina, ochry, odrobina bieli, odrobina bah... jak to przetlumaczyc- gruboczerwonego...bede go nazywac xondrokokkino, jest to pigment odrobine ciemniejszy i bardziej czerwony od sieny palonej, nie wiem jak sie nazywa po poslku.. :/
-siena jasna, ombra jasna;

sarka( to juz nie mam w ogole pojecia jak brzmi polski odpowiednik tego slowa..)
sarka w jezyku ikonografii oznacza warstwe, ktora naklada sie na proplazmos. Jest to warstwa, ktora zaznacza sie oswietlone obszary ciala. Ta warstwe nastepnie sie jeszcze rozjasnia.

-odrobina bieli, ochra, mozna dodac xondrokokino, aby sarka nie byla zbyt cytrynowa- nie polecam tej recepty;

-odrobina bieli i ochra; malujemy policzki, uszy, koniuszek nosa i nastepnie te obszary lekko rozowimy xondrokokkino polaczonym nie z medium lecz z sama woda- efekt duzo ladniejszy niz w przypadku pierwszej recepty sporzadzenia sarki.
Avatar użytkownika
Evagelia
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Cz, 29 października 2009, 21:40

Postprzez Beata Wt, 3 listopada 2009, 21:22

Dzieki za opis i linki. Dla osób chcących zabrac się do pisania ikon są bezcenne! Trochę przeraziła mnie ta lektura :shock: Tak się człowiek zaczyna zastanawiać, czy jest wogóle godzien zabierać się do takiego dzieła ? ;)
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez Evagelia Śr, 4 listopada 2009, 19:47

:)
Beata, pytasz czy czlowiek jest godzien zabierac sie w ogole do tworzenia takiego dziela :) Kiedys ikonografia zajmowali sie glownie mnisi, gdy pisali/malowali - tworzyli ikone, w te dni poscili ( nie jedli produktow zawierajacych jajka, mleko, miesa, ryb, oliwy z oliwek); przed przystapieniem do pracy zmieniali nawet bielizne, aby byc zupelnie czystym. Wszelkie pedzle, jakies szmatki, pojemniki, ktorych uzywali do malowania byly przeznaczone tylko i wylacznie do malowania i jesli cos sie zniszczylo to bylo palone( u mnie paleniem zajmuje sie maz :D ), tak jak nawet w dzisiejszych czasach, gdy w kosciele prawoslawnym archeolodzy ida oczyscic relikwie swietych, nastepnie pala patyczki, ktorymi je czyscili. Wszystko z szacunku do Boga i Swietych.
Ikona to tez kontakt ze Swietym.
Generalnie troche sie obawiam o tych sprawach pisac, lekam sie jakichs zbednych komentarzy..
W dzisiejszych czasach sprawy troszke 'zlagodnialy' choc w dlaszym ciagu jest wiele zasad ktorym nalezy sie podporzadkowac przy pisaniu ikony. Raz uslyszalam " nie przasadzajmy, nie trzeba az poscic to juz nie te czasy", prawdziwy ikonograf nie bedzie sie jednak wykrecal epoka, w ktorej zyje, bedzie zawsze dazyl do perfekcji. Ja przyznam szczerze, ze gdy mam zly nastroj lub zrobilam cos zlego, np poklocilam sie z mezem, nakrzyczalam na kogos albo popelnilam jakis inny czyn ktory mi ciazy to po prostu nie moge zabrac sie za malowanie, a nawet jak sie zawezme w sobie i przysiade to i tak nic mi nie wychodzi, na dodatek tylko najwyzej popsuje to co wczesniej namalowalam poprawnie..
Malowac ikone powinno sie nie dla pieniedzy, nawet nie dla sztuki tylko dla siebie, dla kogos(jak ktos zaplaci to nie ma problemu w tym, zeby nie bylo nieporozumien :mrgreen: chodzi o to zeby nie zapominac o przeznaczeniu ikony), mozna malowac na sprzedaz ale wlewajac w to calego siebie, modlac sie w kazdej sekundzie o laske stworzenia doskonalego wizrunku osoby przedstawianej :)
Powinno sie starac w zyciu byc lepszym czlowiekiem, zawsze dazyc do bycia godnym pisania ikon :)
Pisanie ikony to praca dla Boga. Kazdy kto chce sie zabrac za jej tworzenie na pewno czuje w srodku czy jest godzien czy nie, i co moze zrobic by moc nauczyc sie tej przepieknej sztuki.
Avatar użytkownika
Evagelia
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Cz, 29 października 2009, 21:40

Postprzez Evagelia Śr, 4 listopada 2009, 23:29

wg notatek z kursu- kolejna z mozliwosci sporzadzenia proplazmos i sarki

kontury
umbra palona+ odrobina xondrokokino

Proplazmos
-siena jasna, siena palona, odrobina zieleni cementowej

(podajac - pierwsza, druga, trzecia sarka, nie mam na mysli mozliwosci wybrania jednej z wymienionych, sa to etapy rozjasniania sarki)
pierwsza sarka 9proplazmos + odrobina bieli)
-siena jasna,siena ciemna, odrobina zieleni cementowej, odrobina bieli

druga sarka
-odrobina ochry, odrobina bieli, siena jasna, minimalna ilosc xondrokokino

trzecia sarka
- biel, odrobina xondrokokino,odrobina ochry

bliki- bialo-cytrynowe kreseczki nakladane na sam koniec, nadajace boskosc
-biel, b. malo ochry, odrobina sieny jasnej

Napisy
-umbra + odrobina xodrokokino
-lub xondrokokino + czern (dla ciemniejszych napisow)
Avatar użytkownika
Evagelia
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Cz, 29 października 2009, 21:40

Postprzez DUOart N, 29 listopada 2009, 14:22

Dwa lata temu dla naszych kursantów zrobiliśmy na szypko taką poglądową ikonke.Przedstawia kolejne etapy(warstwy)na jednej desce.Moze to pomoże w naszych rozmowach o technologii(chyba się takie zaczynają.Przepraszamy za niedoskonałoś w jej wykonaniu ale zamiar był taki aby tylko pokazać co po kolei.Chętnie będziemy odpowiadać na konkretne technologiczne pytania
Załączniki
DSC08158 (Medium).JPG
Technologiczna kopia Ikony
DSC08158 (Medium).JPG (47.63 KiB) Przeglądane 17548 razy
DUOart
 

Postprzez Evagelia N, 29 listopada 2009, 14:58

ciekawie.. a moznaby poprosic o opis?

a ja dodam jeden sekret - aby malowac na zloceniu nalezy najpierw nalozyc na nie werniks, wtedy malowanie jest latwiejsze i przyjemniejsze i lepszy efekt- na naukach malarze o tym nie mowia.. ;)
Avatar użytkownika
Evagelia
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Cz, 29 października 2009, 21:40

Postprzez DUOart N, 29 listopada 2009, 15:39

Na prawdziwe złoto nie kładzie się werniksu(to świętokradztwo,złoto jest metalem szlachetnym nie utlenia się więc się go niczym nie zabezpiecza.Pozatym jeśli się robi złoto na poler, to werniks może spowodować zmentnienie warstwy złoconej)Werniksujesz tylko w przypadku szlagmetalu(sztuczne złoto,ono ciemnieje bez zabespieczenia).Jeśli dobrze popatrzysz to na 6 pasku jest złocenie i miejsce z czystym gruntem na nałożenie kolorów postaci.Miejsca które mają być pokryte farbą zostawia się nie złocone i bez pulmentu.
DUOart
 

Postprzez Evagelia N, 29 listopada 2009, 21:13

to bardzo ciekawe o czym piszecie, nie wiedzialam o tym, uslyszalam od dwoch ikonografow, iz powinnam nalozyc werniks na zloto aby pozniej latwiej sie na nim malowalo. Prawdopodobnie mieli na mysli szlagmetal. Nie mowie o malowaniu calej ikony na zlocie, ale niektorych akcentow, np. szkrzydel w ikonie Sw. Jana Chrzciciela ukazanego jako aniola - bardzo ladny efekt uzyskuje sie malujac pojedyncze linie juz na zlocie..tak jak napisy
wlasciwie stoje teraz na rozdrozu, Wy malowaliscie ikony rosyjskie a wiem, ze te znacznie roznia sie od greckich, i byc moze w rosyjskich sie tak nei maluje a w greckich jestem pewna, ze tak sie robi.. wydaje mi sie, ze bedzie to bardzo ciekawe porownanie technologii, naszej wiedzy.. mojej na razie malej ale nieustannie poglebiajacej sie.
Avatar użytkownika
Evagelia
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Cz, 29 października 2009, 21:40

Następna strona

cron