No to jak inaczej? Cala roznica polega na tym, ze ja nie pokrylam calej powierzchni ikony kolorem, tylko po kawalku. To wlasciwie roznie wychodzi w praniu. Mozna na calosc, a mozna i po kawalku. Jak pracuje z jednym kolorem i rozjasniam go jego wlasnym rozjasnieniem to raczej po kawalku maluje ikone, bo drugi raz bedzie mi trudno uzyskac dokladnie ta sama barwe. A jak i tak rozjasnie innym, jak w przypadku np. ciala to moge podklad nalozyc i wczesniej.
To tez zalezy jak sie czuje w dniu, w ktorym maluje. Jak slabo z koncentracja, to nie zabieram sie za szczegoly, wtedy moge pokryc cala ikone pierwszymi warstwami. A jesli mam ochote rzetelniej popracowac to nie trace czasu na pokrywanie wszystkich elementow kolorem bazowym, tylko od razu zabieram sie do roboty. Innymi slowy - zarzadzam czasem i w zaleznosci od samopoczucia i mozliwosci robie co moge i jak czuje, zeby nie popsuc niczego, ale i zeby nie tracic czasu na nic nie robienie
Po za tym to tak samo. Bo ta czerwien jest dobra i nie potrzebuje rozjasnienia, dlatego tylko nalozylam cienie. Nie bede jej juz rozjasniac. Tak zostanie. A pozniej zaczelam malowac ornamenty, pocieniowalam je, teraz rzuce na nie swiatlo jedna, albo dwoma warstwami i koniec
po raz pierwszy maluje takie ornamenty. Troche sie tego elementu ikony balam, wiec od niego zaczelam.
podklad cielesny -bialy, ochra, zielony, czarny
Ale zdjecie moze troche przeklamywac odcienie, bo jest robione noca..