Jeszcze odnośnie kopii. Kopistów z prawdziwego zdarzenia jest na świecie kilku, na palcach jednej ręki policzymy.
Kopia powstaje nie ze zdjęcia tylko oryginału, musi być malowana takimi samymi farbami co oryginał, na takim samym podobraziu, identycznymi pędzlami, praktycznie tylko ręka inna. Należy więc zdać sobie sprawę,że to przedsięwzięcie szalenie trudne , praktycznie niewykonalne(dlatego nazywa się kopią).
Wszystkie naśladowania które nazywamy kopiami , tak naprawdę nimi nie są, to po prostu obrazy bardzo podobne do oryginału , którego mamy najczęściej fotkę . Przyjęła się nazwa "wolna kopia", którą określamy namalowany obraz wzorowany na ZNANYM i LUBIANYM.
To co napisałam, pewnie wszyscy wiedzą, napisałam w odpowiedzi na post Andrzeja, który pisze o rynku zarzuconym kiepskim naśladownictwem starego malarstwa...no i ma rację
