Kopia wg. wybranego dzieła

tu, wstawiamy własną kopie słynnego dzieła
lub dzieło mistrza po mojemu

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość

Postprzez Beata N, 28 kwietnia 2013, 16:14

Bardzo podoba mi się pomysł malowania przez wszystkich chętnych wybranego obrazu jak i wspólne malowanie z jednego zdjęcia. W pierwszym przypadku możemy się sprawdzić i wspólnie analizując przebieg prac wiele nauczyć, w malowaniu ze zdjęcia mamy możliwość zobaczyć jak każdy z nas widzi i przetwarza rzeczywistość. Jestem na TAK. Tylko prośba o bezterminową możliwość przyłączenia się do zabawy...Dopiero w okresie jesienno-zimowym będę miała czas :(
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez Zibelius N, 28 kwietnia 2013, 16:21

Szczerze mówiąc nawet nie wiemy z czego mieli byśmy namalować kopię czyli w stylu konkretnego obrazu.Wystarczy ustawić na wyszukiwarce obraz konkretnego autorstwa i wyświetlą nam się w grafikach zdjęcia o zupełnie innej kolorystyce.A do tego dochodzi jeszcze to że, każdy z nas ma zupełnie inny komputer i inaczej ustawiony graficznie.To raczej będzie ciężkie do przeprowadzenia ze względów technicznych.Ale obraz ze zdjęcia o dużej rozdzielczości myślę że, każdy namaluje inaczej i to może już mieć mniejsze znaczenie że, mamy inne komputery .Co innego namalowanie na żywo na plenerze.wtedy wszyscy widzą to samo.Mam pytanie dlaczego tak mało jest wstawiane nowych obrazów.Czy mało malujecie, czy długo, czy to brak czasu bo np.praca czy rodzina.Czy malujecie na miesiąc np. 1 obraz.Absolutnie ja na forum nie spotkałem ani jednego obrazu który mógłby zająć więcej jak 3 dni.To moja ciekawość.A może wstawiacie tylko wybiórczo to co malujecie?
Zibelius
 

Postprzez Krakusia N, 28 kwietnia 2013, 16:50

Zibelius napisał(a): ja na forum nie spotkałem ani jednego obrazu który mógłby zająć więcej jak 3 dni.

Ja jeden obraz maluję około 3 miesiące, nawet do pół roku. Sam szkic na płótnie to pracy na tydzień czasami miesiąc w zależności od stopnia trudności.
Krakusia
3...
2.
3..

3...
2.
3..
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Śr, 28 października 2009, 19:08
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Evagelia N, 28 kwietnia 2013, 17:20

Hmm.. mi przygotowanie do jednego rysunku czasem potrafi zajac tydzien a sporzadzenie go drugi sleczac nad nim dniami i nocami :D czesc malarska z reguly to kolejny tydzien-2.. Ikona Narodzin Bogurodzicy zajela mi kilka tygodni, ze 3 razy zaczynalam ja od poczatku. Ikona Swietego Nektariusza z Eginy to moj dotychczasowy rekord nad sama mitra ( nie wiem jak to po polsku sie nazywa, to co na glowie ma z ornamentami) siedzialam z tydzien tylko i to nie po kilka minut dziennie. a calosc to juz nawet nie wiem ile.. zadna ikona mojej reki nie powstala w 3 dni. Choc nie zaprzeczam, ze doswiadczony malarz wlasnie tyle potrzebuje. Mi doswiadczenia brak to nad jedna ikona poswiecam maksymalnie duzo czasu dziennie 6-8-10- godzin dziennie conajmniej, a zdarza sie czasem w nocy wcale nie spac i ciagiem malowac od np 12 w poludnie do 7 nad ranem drugiego dnia, zeby dac rade wyrabiac srednia 2 tyg na jedna ikone 8) W chwili obecnej tego nie praktykuje bo musze sie oszczedzac ale pozniej napewno wiele jeszcze nocy spedze na malowaniu :P A teraz maluje ikone do ktorej rysunku przygotowywalam sie od maja zaszlego roku az do stycznia tego roku, pozniej 2 tyg sporzadzalam rysunek, pozniej wiele dni i nocy nie przespalam na zloceniu a teraz ze 2 tyg juz ja maluje :D Takze nie zawsze to co wyglada na prace 3 dni trwa tyle w rzeczywistosci :D Kwestia doswiadczenia. Doswiadczeni maluja szybciej i lepiej, uczniowie mizernie i dlugo ;)

A ja tam mysle, ze dla zabawy mozemy sie zmierzyc dla sprawdzenia sie z wlasnymi mozliwosciami. Delikatnie odmienne odcienie barw to nie problem bo 'zwyciezce' bedzie widac po sposobie malowania przeciez i szczegolach :)
Avatar użytkownika
Evagelia
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Cz, 29 października 2009, 21:40

Postprzez grullo N, 28 kwietnia 2013, 22:13

Jak już tak o tym kopiowaniu i fałszowaniu, to podaję ciekawy artykuł-wywiad na temat fałszerstw: http://pokazywarka.pl/lad2o2/.

Zgadzam się, że ciężko jest podrobić oryginał, że im dawniej tym trudniej, ale są przecież tacy, którzy znajdą odpowiednie materiały. Zrobią biel ze starej złączki kanalizacyjnej, domalują krokodylowe popękania, dmuchną cygarem i wetrą popiół. Któryś z fałszerzy wyhodował nawet odpowiedni do czasów kurz, by zmylić drobiazgowych ekspertów. Obraz przechodzący przez "sito" badań pokaże swoje prawdziwe oblicze, ale czy warto nabywcy dodatkowo inwestować w takie drogie ekspertyzy? Powiecie, że skoro stać kogoś na te 800 tys. czy milion za obraz to 10% z tego za badania zapłaci. Ale jeśli obraz nie budzi podejrzeń i jest naprawdę świetnie wykonany? Ten, kto sprzedaje będzie na pewno odradzał i przekonywał, a ten kto już kupił nie będzie chciał wyjść na idiotę pokazując znajomym udowodniony falsyfikat.
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Zibelius Pn, 29 kwietnia 2013, 06:31

Nie wierzę że, ktoś jest w stanie wykonać taki obraz który przejdzie jako oryginał np. w jakimkolwiek domu aukcyjnym.Mogę w takie coś uwierzyć jak podróba jest bardzo stara np ponad sto lat temu wykonana a dzisiaj sprzedawana.No to wtedy powiedzmy mniej doświadczony ekspert może się pomylić.Takie pomyłki zdarzały się dużo wcześniej .Ale dzisiaj zaprzęgnięto naukę i technikę do takich badań.Ja handluję starą sztuką i wiem na ten temat wszystko co trzeba.Nikt kto ma jakiekolwiek pojecie o sztuce nie zgłosi lewego obrazu jako stary.To da się sprawdzić w warunkach domowych.Nikt starych krakelur nie wykona ani starej farby dzisiaj nie zrobi bo ona zawsze będzie nowa.Stare podobrazie na jakich malował artysta nikt nie załatwi bo niby skąd.A nawet załóżmy że, załatwił to kto mu namaluje obraz nowymi farbami żeby był stary.NIKT NA ŚWIECIE.Handlarze pomiędzy sobą może sprzedają i kupują lewizny jak są niedoświadczeni i słabo się znają ale szybko wypadają z branży jako bankruci i głupki.Dzisiaj marszand to trudny i ryzykowny zawód bo towaru jest bardzo dużo oryginałów a klientów mało .W dobie komputerów człowiek bogaty jak chce dzieło kupić to nie ryzykuje od prywatnej osoby a nawet jak kupi od prywatnej to jako pośrednika bierze dom aukcyjny który zatrudnia u siebie profesjonalnych ekspertów.Wszystko da się sprawdzić i zawsze sprawdza się jak wchodzą duże pieniądze pochodzenie obrazu.Gdzie był i u kogo od czasów namalowania .Ja osobiście nie wierzę że, da się sprzedać drogi fałszywy obraz.Kupujący musiał by być chyba chory umysłowo żeby zainwestować w nie sprawdzony obraz nie wiadomego pochodzenia.
Zibelius
 

Postprzez zephyr7 Pn, 29 kwietnia 2013, 07:19

Wracając do konkursu - może tak, jak radził kiedyś Zibelius, każdy z nas namaluje swój obraz W STYLU danego artysty? Na przykład: Jagoda świetnie poradzi sobie z Renoirem, Zibelius z Malczewskim, a ja chętnie wezmę na tapetę jakiegoś proto-renesansowca :)

Namalujmy własny obraz w taki sposób, jakbyśmy mieli naśladować styl danego artysty. W ten sposób, nie będziemy musieli ślęczeć tygodniami, próbując skopiować wszystkie, nawet najdrobniejsze szczegóły. A nasz obraz, pozostanie naszym, autorskim obrazem!
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Zibelius Pn, 29 kwietnia 2013, 07:35

Ja się piszę.Na takie rozwiązanie :) .Z tym że, po namalowaniu prezentujemy i swój obraz i zdjęcie według czego go namalowano. :)
Zibelius
 

Postprzez Jagoda Pn, 29 kwietnia 2013, 10:21

Zibelius napisał(a): Ja osobiście nie wierzę że, da się sprzedać drogi fałszywy obraz.

...a ja wierzę :) . Zibi , pamiętasz chyba jak zupełnie nie tak dawno(2-3 lata) na aukcji w Anglii , sprzedano fałszywego Makowskiego.........za dużą kasę ;)
Avatar użytkownika
Jagoda
3.
1...
.
..
...
1..

3.
1...
.
..
...
1..
 
Posty: 2663
Dołączył(a): N, 21 listopada 2010, 15:34

Postprzez Zibelius Pn, 29 kwietnia 2013, 10:38

:) Zdarza się Jadziu że, od czasu do czasu domy akcyjne mają też wpadki, płacą wielomilionowe odszkodowania.Ale głównie chodzi o obrazy fałszywe wykonane przed drugą wojną światową .Przeważnie były takie fałszywki robione przez uczniów jeszcze za życia artysty.Mają też stare opinie nieżyjących już ekspertów uznanych na świecie i nawet maja prawdziwe proweniencje.Takie pomyłki są możliwe.Ale dzisiaj namalowany nowy obraz i postarzony nie przejdzie jako oryginał chyba żeby dom aukcyjny był nieuczciwy ale takie rzeczy zdarzają się raczej tylko w filmach o gangsterach. :D
Zibelius
 

Poprzednia stronaNastępna strona

cron