Hmm.. mi przygotowanie do jednego rysunku czasem potrafi zajac tydzien a sporzadzenie go drugi sleczac nad nim dniami i nocami

czesc malarska z reguly to kolejny tydzien-2.. Ikona Narodzin Bogurodzicy zajela mi kilka tygodni, ze 3 razy zaczynalam ja od poczatku. Ikona Swietego Nektariusza z Eginy to moj dotychczasowy rekord nad sama mitra ( nie wiem jak to po polsku sie nazywa, to co na glowie ma z ornamentami) siedzialam z tydzien tylko i to nie po kilka minut dziennie. a calosc to juz nawet nie wiem ile.. zadna ikona mojej reki nie powstala w 3 dni. Choc nie zaprzeczam, ze doswiadczony malarz wlasnie tyle potrzebuje. Mi doswiadczenia brak to nad jedna ikona poswiecam maksymalnie duzo czasu dziennie 6-8-10- godzin dziennie conajmniej, a zdarza sie czasem w nocy wcale nie spac i ciagiem malowac od np 12 w poludnie do 7 nad ranem drugiego dnia, zeby dac rade wyrabiac srednia 2 tyg na jedna ikone

W chwili obecnej tego nie praktykuje bo musze sie oszczedzac ale pozniej napewno wiele jeszcze nocy spedze na malowaniu :P A teraz maluje ikone do ktorej rysunku przygotowywalam sie od maja zaszlego roku az do stycznia tego roku, pozniej 2 tyg sporzadzalam rysunek, pozniej wiele dni i nocy nie przespalam na zloceniu a teraz ze 2 tyg juz ja maluje

Takze nie zawsze to co wyglada na prace 3 dni trwa tyle w rzeczywistosci

Kwestia doswiadczenia. Doswiadczeni maluja szybciej i lepiej, uczniowie mizernie i dlugo

A ja tam mysle, ze dla zabawy mozemy sie zmierzyc dla sprawdzenia sie z wlasnymi mozliwosciami. Delikatnie odmienne odcienie barw to nie problem bo 'zwyciezce' bedzie widac po sposobie malowania przeciez i szczegolach
