Kopia wg. wybranego dzieła

tu, wstawiamy własną kopie słynnego dzieła
lub dzieło mistrza po mojemu

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 10 gości

Postprzez Zibelius Śr, 1 maja 2013, 06:45

Taką kopię jak ta dawna moja z Jezusem namaluje każdy malarz który ma jakie takie pojęcie i praktykę.Trzeba tylko posiedzieć i uważne analizować kopiowany obraz,każdy szczegół.Obraz Boga który maluję do kościoła jest obrazem moim i nie kopiuje najmniejszego nawet fragmentu z dawnych malarzy.Jedynie co robię to maluję go realistycznie i w kolorach podobnych do zamieszczonego Jezusa.Ksiądz poprosił mnie żeby obraz wyglądał jak dawne malarstwo.No to tak maluję.Czas dzisiejszy ma stosowną sztukę do czasów dzisiejszych i tak należy malować.Ale że, wyznaję wolność twórczą to podobają mi się rożne rzeczy ale jakieś preferencje mam.To że maluję Boga Ojca do kościoła to zlecenie na chwałę Bożą do biednego bieszczadzkiego kościoła.Oczywiście nieodpłatnie.Myślę ze. taki obraz może przetrwać dłużej bo reszta moich obrazów i tak trafi na śmietnik i w ognisko.Sławny nie byłem i nigdy nie będę to po co komuś takie rzeczy.Nie sprzedaje tego co maluję bo jakoś przywiązuję się do swoich obrazów.Graweruję jeszcze wielki patriotyczny witraż z husarią polską Oczywiście całkowity realizm.Ze trzy miesiące nie grawerowałem nic,nie chce mi się.Ale kiedyś skończę.Kopiowanie obrazów zawsze polecałem ale nie dla własnej sławy jako kopista ale dla nauczenia się technik które wykorzystuje się w różnym stopniu później we własnym osobistym malowaniu. :-* :)
Zibelius
 

Postprzez Evagelia Śr, 1 maja 2013, 12:01

Zibelius napisał(a):Nie nazywam tego obrazu ikoną ponieważ namalowałem ją farbami olejnymi niezgodnie z technikami pisania ikon


Nie technika wykonania czyni cos ikona. Ponadto byl styl w dziejach ikonografii, w ktorym malowano ikony technika olejna. Jak cos spelnia warunki ikony to nia jest bez wzgledu na to na czym i czym i jak zostalo wykonane. Jesli takiej ikonie odmowisz bycia ikona to mozesz wpasc w herezje nawet. Taka ikona najwyzej nie bedzie tradycyjna ikona bizantyjska, ale to nie przekresla jej z bycia ikona w ogole. Granica miedzy ikona a obrazem lezy gdzie indziej. Im wiekszy realizm tym bardziej jest to po prostu obraz, bo wtedy ten jest pozbawionych funkcji ikony i jako ikona nie dziala. Jesli glupot nie wypisuje 8)

Zibelius napisał(a):.To jak by się było uwięzionym w ciele dawnych malarzy,którzy musieli takie rzeczy malować


Oj zaraz musieli.. a moze po prostu to kochali i chcieli i nie meczylo ich to ?
A tak jeszcze ciekawi mnie skad wezmiesz wyglad Boga Ojca do swojego obrazu? :)

grullo napisał(a):ani nikomu na tym forum raczej nie zależy na tym by malować identycznie jak się to robiło X lat temu. Bardziej przecież fascynują nas techniki, sposoby, którymi moglibyśmy polepszać naszą "sztukę".


Ej.. A ja?! Nie mam aspiracji, potrzeby ani checi do malowania 'swoich rzeczy' ani podazania za wspolczesna wolnoscia. Czuje sie wtedy pewnie tak jak Zibelius przy malowaniu wspomnianego Chrystusa.. meczy mnie to. Wole sie meczyc nad nauka i studiowac rysunki i techniki, zeby moze kiedys malowac choc troche jak dawni i to co dawni.. bo przynajmniej tu sie mecze bardziej fizycznie, z wlasnymi ograniczeniami ale to lubie i to sprawia mi radosc. Cala reszta dzialow malarstwa to dla mnie tortura.. nawet portret wlasnego dziecka w olowku, kilka godzin na to poswieconych odczuwam jako stracone, bo to o kilka godzin mniej, ktore moglam przeznaczyc na nauke ikonografii..a zatem kilka godzin do tylu, ktore mnie wstrzymuje przed postepem w ikonografii ;) Takze pewnie jeszcze sa wsrod nas i inni, moze nieliczni ale napewno sa tacy co wola malowac jak dawni, nie dla tego, ze musza, ale ze wola ;P
Avatar użytkownika
Evagelia
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Cz, 29 października 2009, 21:40

Postprzez Zibelius Śr, 1 maja 2013, 12:53

Mój obraz Jezusa jest realizmem i dla mnie nie jest żadną ikoną tylko mitologiczną kopią jakiegoś dawnego malarza nawet nie wiem jakiego bo malowałem z kolorowego dużego oleodruku.Zaciekawiła mnie w nim tylko kolorystyka i fajnie namalowany technicznie obraz .Wtedy namalowałem .I nawet mi do głowy nie przyszło że, maluje syna Bożego.Oczywiście wiedziałem że to Jezus ale nie jako syn Boży Malowałem mężczyznę z podniesionymi palcami.Nie podciągam się do żadnych religii ani jako malarz ani jako człowiek.Są granice mojej wyobraźni jakie znam.Ale to nie forum o religii i prywatnych wierzeniach.Teraz maluję Boga ojca ale i tak w dawnym stylu i idę po ścieżkach wydeptanych przez stulecia chociaż zaprojektowałem go całkowicie sam bez patrzenia na inne dawne wzory.Bardziej oparłem się na trudzie kowala jak na rzeźbiarzu chociaż mój Bóg wykuwa tablice mojżeszowe.Chcę wyeksponować trud,samo skupienie,pot i troskę o ludzi i ciężar istoty sprawy.W końcu mój Bóg z obrazu wykuwa najważniejsze prawa dla ludzi czyli takie prawa które sam wyznaję.Wkładam w niego całą swoją wiedzę i praktykę z całego malarskiego życia.Na razie ciągle coś mi nie siedzi.Dobrze że jest płasko malowany to mogę poprawiać w nieskończoność.Jak wrócę do Polski będę go malował dalej i dokumentuję zdjęciowo i filmowo całość malowania.To raczej ostatni realizm w moim życiu .Chociaż życie mnie nauczyło że,nigdy nie mówię nigdy. :lol: :lol: :-* Ten mój Bóg będzie jakby dowodem na to że przeszedłem całą drogę malarska uczciwie i nie od razu malowałem abstrakcje nie mając zielonego pojęcia o rysowaniu ,farbach i aspektach technicznych :hmm: Ksiądz mój obraz pokropi wodą święcona i wtedy nabierze zapewne mocy religijnej.
Ostatnio edytowano Śr, 1 maja 2013, 13:13 przez Zibelius, łącznie edytowano 1 raz
Zibelius
 

Postprzez Jagoda Śr, 1 maja 2013, 13:09

Odniosę się do wypowiedzi Evy...zgadzam się w 100 % co do myśli zawartych w końcówce wypowiedzi.....myślę,że w każdym artyści, a może i człowieku, ale jesteśmy tutaj przy malarzach , tkwi to "coś" co najbardziej go pociąga, co maluje chętnie, co mu po prostu wychodzi. Jedni odnajdują się w technice starego malarstwa, laserunkach ...inni w machaniu szpachlą , jeszcze inni w akwareli, pasteli i wymieniać by można. Są tacy co potrafią świetnie oddać ludzkie kształty i tacy co tego ewidentnie nie potrafią chociaż się starają , są malarze co "martwa" jest dla nich bez tajemnic i tacy co gnioty tworzą ...ok , koniec :)
Myślę,że można wszystko , ale po co ?...zostańmy przy tym co nam odpowiada, co jest zgodne z naszym "czymś" w środku , twórzmy to co lubimy najbardziej. Eva kocha ikonę , pogłębia tajemnice tworzenia , sumiennie idzie do przodu ...i o to chodzi...idźmy więc do przodu po "własnej ścieżce twórczej" ;)
Avatar użytkownika
Jagoda
3.
1...
.
..
...
1..

3.
1...
.
..
...
1..
 
Posty: 2663
Dołączył(a): N, 21 listopada 2010, 15:34

Postprzez yoland2 Śr, 1 maja 2013, 16:42

Ja z racji swojej wiedz, doświadczenia w malowaniu itd powiem ze popieram wypowiedź Jagody .
Może za mało wiem ale malowanie ma nam sprawiać radość tworzenia a potem daleko,daleko jakieś ale.....

po czy sprzedam? ,ile kosztowało? ,czy jest poprawne techniczne? ,czy mnie twórczo spełniło?


Każda chwila życia jest wyborem ....

Ja mam to szczęście że maluje jak ten przysłowiowy bączek lata w brew prawu fizyki

cieszę się że coś mi się udało namalować..... a pisać nie umiem :lol: (dobrze że komp. za mnie to robi)

Kochani cieszmy się że mamy dar tworzenia i że dane nam było go odkryć w sobie ....
Podziwiam Was wszystkich za sama cudowną osobowość fajnie być w śród tak ciekawych ludzi :-*
Avatar użytkownika
yoland2
 
Posty: 227
Dołączył(a): So, 18 lutego 2012, 11:39
Lokalizacja: Okolice Gniezna

Postprzez Ela Kolodziejczyk Śr, 1 maja 2013, 18:14

Jolu :)
napisalas:
ale malowanie ma nam sprawiać radość tworzenia a potem daleko,daleko jakieś ale.....

po czy sprzedam? ,ile kosztowało? ,czy jest poprawne techniczne? ,czy mnie twórczo spełniło?

tak czulam i mowilam rok temu, kiedy sobie cos tam rysowalam zeby sie odprezyc.
Obecnie doskonale rozumien Evagelie. Doskonaly opis obsesji malarskiej. dokladnie tak, obsesja, zeby wiedziec wiecej, odkryc wiecej, pelniej sie wyrazac. Ja nawet nie zauwazylam, ze jest wiosna :D spacery, kwiatki kwitna? to jakis inny swiat.
ale nic sie nie martw, dojdziesz do tego, jeszcze rok, dwa :D
Avatar użytkownika
Ela Kolodziejczyk
 
Posty: 574
Dołączył(a): Śr, 19 grudnia 2012, 22:46

Postprzez muszka111 Śr, 1 maja 2013, 19:08

A ja jestem taki niespokojny duch...ciągle za czymś nowym się rozglądam...wciąż czegoś szukam...fascynuje mnie tworzenie czegoś nowego innego...ciekawszego dla mnie...mam ciągle w sobie niepokój twórczy...spala mnie to bardzo...i męczy...i podziwiam takich ludzi jak Eva...zafascynować się jednym kierunkiem i rozwijać się w nim...tak bym chciała...ale nie potrafię bo wciąż próbuję to wiem, że nie dam rady... :)
Avatar użytkownika
muszka111
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 1832
Dołączył(a): Cz, 17 grudnia 2009, 03:13

Postprzez Jagoda Śr, 1 maja 2013, 19:50

Muszko, niespokojne dusze się zdarzają bardzo często :) ...u Ciebie , to wspomniane w moim poście "coś" , to zapewne ten niepokój twórczy. Każdy z nas jest inny, dlatego świat jest ciekawy i sztuka tak bardzo różnorodna ;)
Avatar użytkownika
Jagoda
3.
1...
.
..
...
1..

3.
1...
.
..
...
1..
 
Posty: 2663
Dołączył(a): N, 21 listopada 2010, 15:34

Postprzez jola Śr, 1 maja 2013, 19:59

Elu jak piszesz Jola do Yoland2 to ja myślę że do mnie :)
jola
...
2..
2.
2...

...
2..
2.
2...
 
Posty: 1947
Dołączył(a): N, 12 września 2010, 22:15

Postprzez yoland2 Pt, 3 maja 2013, 17:03

tak czulam i mowilam rok temu, kiedy sobie cos tam rysowalam zeby sie odprezyc.
Obecnie doskonale rozumien Evagelie. Doskonaly opis obsesji malarskiej. dokladnie tak, obsesja, zeby wiedziec wiecej, odkryc wiecej, pelniej sie wyrazac. Ja nawet nie zauwazylam, ze jest wiosna :D spacery, kwiatki kwitna? to jakis inny swiat.
ale nic sie nie martw, dojdziesz do tego, jeszcze rok, dwa :D[/quote]

Elu pewnie i tak będzie mam nadzieję że za rok będę myśleć inaczej. Ja już dziś jestem szczęśliwa że cokolwiek mi wychodzi zwykłej gosposi . Ty masz już podwaliny do malarstwa czyli odpowiednie wykształcenie co nie jako powoduje ulepszanie swojego warsztatu malarskiego itd a ja na razie zaczynam od zera więc cieszę się jak cokolwiek mi wychodzi.....dlatego jestem na takim etapie postrzegania radości z malowania .Życzę Tobie i Wszystkim samych wspaniałych chwil tworzenia
Avatar użytkownika
yoland2
 
Posty: 227
Dołączył(a): So, 18 lutego 2012, 11:39
Lokalizacja: Okolice Gniezna

Poprzednia stronaNastępna strona