Obecnie czytam przepięknie wydaną:
"Wiedza tajemna. Sekrety technik malarskich Dawnych Mistrzów" - David Hockney
Nie byłam świadoma przez lata, że wielcy "starzy" malarze tego świata tacy jak: Ingres, Caravaggio, Velázquez.... korzystali z pomocy technicznych i zwyczajnie kopiowali na podobrazie modele. O kamerze obscurze słyszałam, ale o innych pomysłach nie. W tej ksiażce autor to wszystko wyjaśnił. Jest mi trochę smutno, bo prysnął czar dawnych mistrzów. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć.
Książka dostępna na allegro, poniżej link:
http://www.allegro.pl/listing/search.ph ... A+TAJEMNA+====================================================================================
Kopia opisu z poczytaj.pl
David Hockney dokonał ostatnio rzeczy niezwykłej: odłożył na bok pędzle i zaprzestał malowania. Powodowała nim chęć odkrycia, jak artystom przeszłości udało się przedstawiać otaczający świat z taką dokładnością i tak żywo. Pytanie: ,,Jak oni to zrobili?” nurtowało go w obliczu podobnych problemów technicznych, z którymi stykał się ustawicznie sam jako malarz. Spędził dwa kolejne lata poświęcając zgłębianiu tej tajemnicy czas przeznaczony na własną pracę artystyczną, tropiąc ukryte sekrety dawnych mistrzów w sposób graniczący z obsesją. Kiedy wieści o jego dociekaniach zaczęły się rozchodzić, odkrywane przez niego rewelacje przyciągnęły uwagę mediów, stały się przedmiotem tytułów prasowych oraz dyskusji wybitnych przyrodników, historyków sztuki i dyrektorów muzeów na całym świecie.
Teraz Hockney po raz pierwszy opowiada historię swoich badań zgodnie z jej przebiegiem. Wyjaśnia, w jaki sposób, krok po kroku, trafiał na kolejne dowody naukowe i wizualne, a każdy prowadził do dalszych sensacji na temat przeszłości. Robiąc użytek ze swego malarskiego oka, Hockney analizuje kluczowe dzieła sztuki na przestrzeni jej historii i odsłania prawdę o tym, że artyści tacy jak Caravaggio, Velázquez, van Eyck, Holbein, Leonardo i Ingres stosowali zwierciadła i soczewki, a narzędzia te pomogły im w tworzeniu arcydzieł.
Znajdziemy tu reprodukcje setek obrazów i rysunków, a są wśród nich najlepiej znane i najbardziej kochane w dziejach sztuki świata zachodniego, które zostały tu opatrzone zaraźliwie entuzjastycznym komentarzem Davida Hockneya. Fotografie i jego własne rysunki ilustrują rozmaitość metod stosowanych przez artystów przeszłości w celu uchwycenia podobieństwa, a także ich rezultaty. Ponadto urywki z licznych dokumentów, historycznych i współczesnych dostarczają dalszych intrygujących dowodów, a korespondencja między Hockneyem i wieloma międzynarodowymi ekspertami składa się na bieżącą relację z tej niezwykłej historii.
Wiedza tajemna dotyczy nie tylko zapomnianych technik dawnych mistrzów. Dotyczy też teraźniejszości i przyszłości. Tego, jak dzisiaj widzimy obrazy, jak je traktujemy i tworzymy w epoce manipulacji komputerowej. Ustawicznie poszukując, nie wierząc niczemu na słowo, kwestionując przejęte z przeszłości idee i praktyki, Hockney otwiera czytelnikom oczy na nasz sposób postrzegania i przedstawiania świata. Wiedza tajemna to przywilej spojrzenia na historię sztuki oczami nieprzeciętnie płodnego i oryginalnego artysty.
David Hockney (ur. 1937) należy chyba do najbardziej popularnych i lubianych w Anglii malarzy. Kojarzony ze sztuką pop-artu, jest przede wszystkim współtwórcą angielskiego postmodernizmu. W swej twórczości nawiązuje do tradycji malarstwa Vermera, H. Matisse’a czy P. Picassa. Anglik zasłynął cyklem obrazów „basenowych”, powstałych w Kalifornii. Najbardziej znany to „ A Bigger Splash”, znane są również jego portrety „Państwo Clark i Percy”. W późniejszej twórczości eksperymentował z fotografią, tworząc m.in. kompozycje polaroidowe. Książka Secret knowledge - przetłumaczona na jedenaście języków - wywołała międzynarodową sensację. Jego fascynująca teoria sugerująca, że wielkie dzieła sztuki Zachodu tworzone były przy użyciu luster i soczewek przyciągnęła uwagę mediów i wywołała ostrą dyskusję pośród naukowców i historyków sztuki na całym świecie.
Mamy tu trzy obrazy przedstawiające pijących. W każdym przypadku wersja po lewej stronie odpowiada obrazowi prawdziwemu, gdzie model trzyma kielich w lewej ręce, a wersja po prawej jest jest zwierciadlanym odbiciem. Interesujące jest dla mnie to, że obrazy po prawej wyglądają na bardziej naturalne i harmonijne, i odnosimy wrażenie, że modelom jest tak wygodniej. Sugerowałbym, że po pierwsze byli w istocie praworęczni, a leworęczni się tylko wydają, bo soczewka odwróciła ich obraz.
Większość ludzi unosi kieliszek prawą ręką. Na przyjęciach szklanki i filiżanki ustawia się zazwyczaj po prawej stronie; rewolucjoniści unoszą prawą pięść; żołnierze salutują prawą ręką. Giotto i inni wcześniej artyści malowali ludzi tak, jak ich widzeli, używając do picia prawej ręki. Czy to przypadek, że pod koniec XVI stulecia, kiedy malarze zaczynali stosować soczewki, pojawiło się nagle tylu leworęcznych pijących? Zjawisko to pojawia się u Caravaggia i trwa mniej więcej przez czterdzieści lat; zwierciadła potem wprowadzone, płaskie, dobrej jakości, odwróciły obraz z powrotem.
Wgląd w sposób przedstawiania zbroi na przestrzeni dwóch stuleci (XV-XVI w.) ukazuje podobną przemianę. Wszystkie te obrazy są cudowne, ale zbroja na pierwszych trzech wydaje się niezgrabna w porównaniu z poźniejszymi – zauważmy wyrafinowane przedstawienie odbicia na połyskliwym metalu. Nagle, w 1501 roku Giorgione maluje hełm i twarz w sposób, który wygląda na bardziej „nowoczesny”, o wiele bardziej realistyczny. Przed rokiem 1557, Mor namalował zbroję bardzo „wiernie” oddając szczegóły: połysk wydaje się autentyczny, a przedstawienie kolczugi dopełnia okrągłości form. W czasach van Dycka zbroja wygląda już jak fotografia. Grawerowanie na napierśniku wydaje się dokładne, nie ma nieporadności, a trudny rysunek rękojeści miecza wydaje się „doskonały". Czy to było naprawdę tylko „zobaczone gołym okiem”? Co sprawiło, że ostatni obraz jest tak różny od wcześniejszych?