Tak to jest, malarzowi często zostaje w głowie to co widział , mam na myśli prace artystów i niekiedy podświadomie przenosi na płótno..........wniosek.....jak najmniej gapić się w internet
ale to taki żarcik, bez przesadyzmu zbytniego, jedno jest pewne, jeśli malujesz w plenerze, nigdy nie popełnisz plagiatu, gorzej ze zdjęcia, jeśli Twoje to pół biedy, ale jeśli z internetu , to cała bieda. Jeśli malujesz (niby po swojemu) ale masz przed sobą pracę-inspirację , to też może być nie ciekawy efekt.
Nie tak dawno namalowałam kawałek krzaczora i drogę za moją stodołą , autentycznie z pleneru , mam także zdjęcie tego miejsca, moje najprawdziwsze miejsce koło domu, prace pokazałam na forum i co ?....jedna z koleżanek zwróciła mi uwagę,że moja praca bardzo przypomina prace pewnej malarki, którą znam i podziwiam .
Byłam zaskoczona porównaniem........ale może faktycznie coś w tym było.
Jakby nie kombinować, jeśli bardzo chce się znaleźć podobieństwo , zawsze się znajdzie
, ja piszę o pejzażach, bo takowe maluję.
Prawda jest taka,że malarze zrzynają niesamowicie, nie mam na myśli inspiracji , ale bezlitosne plagiaty , podpisywane własnym nazwiskiem, wiem, widziałam wiele razy .
Jeśli chodzi o Kohuta i jego strachy...mnie podobają się. Magdy patyczaki są zupełnie inne, ale , jak pisałam wyżej, jak ktoś się uprze to sam temat "Strachy" już mu wyda się naśladowaniem