Krakusia trudno się z Tobą nie zgodzić....ten przykład z nosami bardzo trafny, ale.....(brnę dalej)
Cała sztuka do czasów Picassa jest bardzo fajnie usystematyzowana, czyli są jakieś daty, kierunki, style i idee...wszystko bardzo konsekwentne i poukładane.... pojawia się Picasso, burzy dotychczasowe wyobrażenie o sztuce i ludzie to kupują....odnosi sukces( z dużym wsparciem komunistycznych władz)....i od tamtej pory mamy lawinę stylów....(prekursorem sztuki współczesnej nie jest jednak Picasso a Cezanne - to od niego czerpie znaczna większość artystów)........no właśnie sam Picasso dużo czerpał od Cezanna, a kubizm też opierał się na myśli Cezanna...czyli co Picasso ukradł Cezzanowi styl....????
A wracając do Beksińskiego ....Jeżeli chciałbym namalować demoniczny odrealniony świat, to też będę twórcą tego świata i to będzie mój świat.....no chyba, że już teraz nikt nie może malować w ten sposób....A co w takim razie z surrealistami...też malują świat wyobrażony i są bardzo cenieni i nikt nie mówi,że to naśladowcy Daliego....też bardzo osobliwego malarza....
Krakusia dwa nosy to faktycznie bardzo charakterystyczna rzecz, ale jak to się ma do tego, że wielu twórców zapożyczyło sobie np. cazzanowską linię....i nikt im nic nie zarzuca, a wręcz przeciwnie....
A ja będę teraz malował 7 palców,(mam nadzieje, że nikt jeszcze na to nie wpadł)....a jak już będę sławny to dorobię do tego jakąś ideologię(jak to we współczesnym stylu bywa).....