JanekG napisał(a): Chodzi o kolorowanie maszynowych wydruków na płótnie i sprzedawanie ich jako pełnowartościowe obrazy olejne.
Kogo w dzisiejszych czasach interesuje jak została wykonana podmalówka? Czy to tempera, akryl, czy olej od podstaw. Liczy się czas a jak wiadomo przy obrazach realistycznych ten proces pochłania go dużo. Jestem tolerancyjna i uważam, że jeśli ktoś przeszedł już etap budowy obrazu od podstaw to wspieranie się dobrodziejstwem technologicznym nie jest niczym złym. Artyści w dzisiejszych czasach zamiast szkicowników korzystają z aparatów fotograficznych, używają projektorów, korzystają z programów graficznych. W każdym z tych przypadków jest to pominięcie pewnego procesu twórczego. A czy to jest złe? Na to pytanie każdy musi sam musi sobie odpowiedzieć. Jeśli podoba się klientom i są chętni do zakupu to chyba najważniejsze
Tak na marginesie kilka lat temu zrobiłam obrazy na płótnie/blejtram z naklejonymi wydrukami na papieże ryżowym, podmalowane akrylem. Informowałam, że to podmalowany wydruk i jakoś to ludzi mało interesowało
Wszystko zależy od tego na ile mamy wymagających i świadomych klientów a tych ceniących sobie naszą pracę niestety brakuje, zazwyczaj liczy się tylko efekt końcowy. Podoba się albo nie.
Obecnie coraz częściej artyści sprzedają artystyczne wydruki swoich obrazów (Giclée). Krakusia mówiła mi, że nawet na wystawach coraz częściej spotyka się z tym zjawiskiem. Takie czasy....
Chwała tym którym jeszcze się chce i mogą sobie pozwolić na tradycję