jak umierali artyści?

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 10 gości

Postprzez grullo So, 26 października 2013, 15:16

Sam nie wiem... gdyby mi tak nie szło jak jemu, to kto wie? :D Niesprzedane obrazy, zero powodzenia u kobiet, konflikt z ojcem, neurotyzm. Parę elementów z jego biografii mogło zaważyć na podjęciu tej ostatecznej decyzji.
Ciekawe ilu artystów malarzy zmarło od zatrucia farbami. Podobno jeden z najlepszych uczniów Tycjana, miał ten problem, że już na początku swojej zapowiadającej się kariery miał coraz bardziej trzęsące się ręce. Czy od zatrucia? Caravaggio po kościach rozlokowaną miał rtęć i ołów, to mogło wpływać też na jego funkcje psychiczne, to samo głuchy Goya. Ale to podobno przez wino słodzone cukrem ołowiowym. Czy to ich zabiło? Pewnie nie bezpośrednio, ale mogło się przyczynić. Tycjan zmarł na zarazę, to samo jego syn i spadkobierca warsztatu zaraz po nim. Giorgione też. Dzieci Rembrandta umierały szybko, być może dlatego, że jego kobieta był zatruta ołowiem, który powoduje defekty i może doprowadzić do śmierci niemowlaka. Wtedy nie było bieżącej wody, ręczników papierowych, chusteczek higienicznych. Na północy Europy owoce cytrusowe były drogie, ale to one mogły powstrzymywać wchłanianie metali ciężkich do organizmu.
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez MPietak N, 27 października 2013, 09:41

grullo napisał(a): Wtedy nie było bieżącej wody, ręczników papierowych, chusteczek higienicznych. Na północy Europy owoce cytrusowe były drogie, ale to one mogły powstrzymywać wchłanianie metali ciężkich do organizmu.

generalnie rzecz ujmujac europa z jej miastami była totalnie zasyfiona a w Paryżu sterty śmierdzacych i rozkładających się ciał uprzątnoł brat Napoleona dzieki czemu dziś niektórzy mogą zwiedzac katakumby .W naszych czasach tez na kazdym kroku mozna spotkać w produktach które spożywamy zwiazki które nas zabijają ale czy ktos o tym mysli ? artysta nie jest inny gdyby posłużyć sie statystyką okazało by się ,ze ich przypadłosci są podobne do innych zawodów dzis doszły jeszcze inne pokusy które zabijają ale jakie odloty i kto sie tym przejmuje? .... Patrz przeżywaj na końcu to maluj - usmiechaj się do innych . ;) każdy walnie w kalendarz jakoś :-P
Avatar użytkownika
MPietak
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 4203
Dołączył(a): Cz, 7 stycznia 2010, 15:08

Postprzez Zibelius N, 27 października 2013, 10:45

Artyści umierali dokładnie tak samo jak inni ludzie.Byli samobójcami,idiotami,mordercami i całkowicie zrównoważonymi spokojnymi ludźmi.Zawód artysta malarz to nie jest jakiś nad zawód i malarzami nie są nadludzie czy jacyś wybrańcy.Można być dobrym malarzem i cieniasem .Tak samo może być dobry murarz i murarz cienias którego dom zawsze się wali i źle wygląda.Każdy ma jakieś predyspozycje.Jak się ciężko pracuje i uczy w swoim zawodzie,jest się osobą uczciwą wobec wykonywanej pracy to i odbiorca się cieszy.Ale również ktoś ma prawo być na początku drogi malarskiej.Wtedy trzeba zachować umiar,skromność i pokorę.Wiedzę teoretyczna którą pozyskuje się od innych czy to w szkołach według mnie trzeba najpierw wprowadzać u siebie w swoim malarstwie jeżeli publicznie pokazuje się swoje wytwory.A jak już to się wdroży w swoim malarstwie można nauczać innych.Jasne że, są krytycy malarstwa którzy nigdy nie malowali.Ale to już inna szkoła.
Zibelius
 

Postprzez qoogh N, 27 października 2013, 18:39

Zgadzam się ze wszystkim.
Jagódko odnośnie śmierci Van Gogha istnieje obecnie spór. Fakt, że nie zabił się sam został odkryty dość niedawno. Ale to kwestia sporna i można by rzec już jest legendą :D :D
Pozdrawiam cieplutko :-* :-* :-*
qoogh
1..

1..
 
Posty: 359
Dołączył(a): Pn, 9 lipca 2012, 20:23

Postprzez Jagoda N, 27 października 2013, 21:42

Zgadzam się z Tobą :) ...ja czytałam o tym nie tak dawno , to nowa teoria na ten temat.
Z logicznego punktu widzenia, skoro szedł z zamiarem malowania , to czemu miałby z sobą kończyć ?...z drugiej strony , była to osobowość skomplikowana, więc wszystko mogło się zdarzyć :hmm:
Szkoda, był jeszcze młody, mógł stworzyć dużo ciekawych prac.
Uwielbiam jego twórczość .
Avatar użytkownika
Jagoda
3.
1...
.
..
...
1..

3.
1...
.
..
...
1..
 
Posty: 2663
Dołączył(a): N, 21 listopada 2010, 15:34

Postprzez Magdalena Sciezynska N, 27 października 2013, 23:20

A Modigliani zginał przez pobicie ? a jego ukochana odebrała sobie zycie ? jaka jest prawda?
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez Grzeczny Pn, 20 stycznia 2014, 23:36

Caravaggio - nie wiadomo jak ani na co, przy pomocy, czy sam z siebie, a może z radości za uniewinnienie ( od zarzutu ewidentnego zabójstwa... ) pompka mu padła...

Co do zatrucia tym i owym - już w latach 70' XX wieku biolodzy mieli taki kawał:

"Patrzy dwóch gości w mikroskopy i nagle jeden do drugiego:
- Edek, patrz, w tej próbce rtęci są komórki tuńczyka!"

...
..
.

Bez przesady, jeszcze w XIX wieku lekarze na liczne choroby, w tym i syfilis zalecali roztwory... rtęci i ludzie z tym żyli znacznie dłużej, niż żyliby, gdyby syfilis postępował bez przeszkód.

Rembrandt umierał biedakiem, mimo, że wcześniej zarabiał jak mało który malarz dziś, tak samo Frans Hals.

Giorgionego zabrała czarna śmierć.

Wojciech Kossak na raka - ale na starość jednocześnie.

Tycjan, Leonardo, Michał Anioł umierali ze starości. W poważaniu i za życia i po.

Masa artystów umarła bez echa i tylko miłośnicy sztuki wiedzą że żyli, choć czasem tworzyli niesamowite wspaniałości niewiele ustępujące tym najwyżej promowanym w mediach i publikacjach...
Avatar użytkownika
Grzeczny
 
Posty: 164
Dołączył(a): N, 13 listopada 2011, 17:16
Lokalizacja: Tczew

Postprzez Magdalena Sciezynska Wt, 21 stycznia 2014, 00:55

śmierć zabiera bez ruletki, ale śmierć artystów jakoś zawsze była ciekawsza i bardziej tajemnicza
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez maja Wt, 21 stycznia 2014, 10:50

Modigliani tak zginął w filmie, a tak naprawdę to chyba gruźlica go załatwiła.
maja
 
Posty: 215
Dołączył(a): Pt, 17 stycznia 2014, 12:35

Postprzez Złotopiórka Pn, 22 grudnia 2014, 15:09

Christopher Wood, angielski malarz post-impresjonistyczny. Był uzależniony od opium, miał paranoje i nosił ze sobą broń a w wieku 29 lat popełnił samobójstwo skacząc pod pociąg.
Avatar użytkownika
Złotopiórka
 
Posty: 8
Dołączył(a): N, 16 listopada 2014, 23:12

Poprzednia stronaNastępna strona