dowcipy i anegdoty o malarzach

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 15 gości

Postprzez Magdalena Sciezynska Śr, 16 czerwca 2010, 10:32

oj, bimber.. to chyba ruski malarz
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez rudiart Śr, 16 czerwca 2010, 10:49

Jaki ruski :-? a śliwowica to nie bimber ? no ze śliwek i trochę szlachetniejszym wydaniu :ok:
Nie ma z resztą wyboru bo "monopolówki "i te "lepsze"pędzą chemicznie :( bo musi być dużo , szybko i tanio (dla producenta), - taki komunistyczny kapitalizm :dobani:
dlatego na plenerach tylko sprawdzone trunki ;)
Rudi :-*
rudiart
 

Postprzez Cicindela Cz, 17 czerwca 2010, 09:53

Ja dziś po krakowsku;)

Puget w czasie swego pobytu za granicą zaplątał się w jakąś przygodę erotyczną. Dziewczyna zaszła w ciążę i Puget nie wiedząc co robić – czy się żenić, czy pozbywać dziecka – napisał do swego ojca list z prośbą o radę.
Wkrótce Ludwik Puget przysłał mu telegraficzną odpowiedź: „Jak nie uważałeś co robisz stop to rób jak uważasz!"

Jacek Puget znany był z tego, ze nie stronił od kieliszka. Toteż krążyła o nim w Krakowie w sferach artystycznych taka anegdota:
- Znasz bajkę o Jacku Pugecie?
- Ja-cuś bym się napił...

W czasie okupacji hitlerowskiej, do domu Pugetów zwanego „Pugetówką”, wpadło nagle gestapo.
Oficer SS rzuciwszy okiem na panujący w mieszkaniu bałagan zawołał:
- Schön gemacht!
I gestapowcy sądząc, że rewizja już tu była zrobiona, opuścili mieszkanie Pugetów.
Cicindela
.
...

.
...
 
Posty: 175
Dołączył(a): So, 20 lutego 2010, 14:28

Postprzez Krysia karo konin So, 26 czerwca 2010, 17:17

Początkujący malarz stara się o pożyczkę i bankierowi zamiast żyrantów przedstawia swoje obrazy.
-To pan malował te obrazy?
-Tak.
-A sprzedał pan któryś z nich?
-Tak.Nawet żyłem z tego.
-W takim razie zaangażuję pana do działu handlowego.Jeżeli ktoś potrafi takie obrazy sprzedać,to ma pierwszorzędny talent kupiecki!
Krysia karo konin
 

Postprzez Krysia karo konin N, 18 lipca 2010, 22:10

Hrabina w sędziwym wieku postanowiła zamówić sobie portret.
Zwraca się do malarza:
-Ale żebym wyglądała dużo młodziej.
-To żaden problem.
-I namalujesz mi pan na palcu pierścionek z dużym brylantem,a wokół rubiny.I namalujesz naszyjnik z takich samych kamieni,tylko większych.A na głowie diadem także z brylantów.
-Jak pani sobie życzy hrabino,ale to będzie kosztować dużo więcej.
-Dobrze.Ja mam swoje lata,jeszcze trochę i umrę.A mój mąż znowu się ożeni.I ja go znam,weźmie sobie młodą kobietę,a ja chciałabym usłyszeć,jak ona go zadręcza,co zrobił z biżuterią!
Krysia karo konin
 

Postprzez Krysia karo konin Cz, 14 października 2010, 22:59

Dawno nic nie pisałam do pośmiania.

Pewnego razu Pablo Picasso zobaczył uciekającego złodzieja.Chcąc pomóc policji,naszkicował portret osobnika.Na podstawie rysunku,w ciągu kilku dni policja zatrzymała:dwie małpy,lodówkę,odkurzacz i kozę.
Mam nadzieję,że kawał nie uraził wielbicieli pana Picassa.

Na wystawie sztuki nowoczesnej Nowak jest zachwycony maleńkim obrazkiem na ścianie z guziczkiem w środku.
-Dlaczego tego nie ma w katalogu? To jest najlepsze wśród tych dzieł-pyta kustosza
-Bo to jest włącznik światła.

Ciekawostka.

Leonardo da Vinci był wegetarianem.
Krysia karo konin
 

Postprzez Magdalena Sciezynska Cz, 14 października 2010, 23:04

pytanie ( wegetarianin)
no i co z tego?
ja tez byłam wegetarianinem, ale Leonarda Da Vinci ze mnie nie będzie
:lol:
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez Indygo Śr, 19 stycznia 2011, 21:47

Lamka napisał(a):pytanie ( wegetarianin)
no i co z tego?
ja tez byłam wegetarianinem, ale Leonarda Da Vinci ze mnie nie będzie
:lol:

A wiesz dlaczego? Że też tego sama nie zauważyłaś.... :-?
Lamka, nie jesteś mężczyzną!
Indygo
 

Postprzez Indygo Śr, 19 stycznia 2011, 21:56

Mam nadzieję, że jeszcze tego dowcipu tu nie ma....


Malarz chwali się krytykowi: - Udało mi się namalować duży obraz.
Krytyk ogląda obraz po czym stwierdza: - Duży to on jest ale się nie udało.
Indygo
 

Postprzez Indygo Śr, 19 stycznia 2011, 22:01

Cicindela napisał(a):Edward Ałaszewski (1908- 1983)
Karykaturzysta – tematyka sportowa.

Pewnego razu udając się na przyjęcie do wspólnego znajomego – jak się później okazało – znajomego, spotkało się w windzie czterech panów.
- Doktor Wałaszewski jestem – przedstawił się pierwszy.
Popularny karykaturzysta uśmiechnął się.
- Jestem Ałaszewski...
Wtedy trzeci powiedział:
- Panowie będą się śmiać, ale ja nazywam się Łaszewski...
Kiedy czwarty pan, a był nim scenograf Jerzy Szewski, wymienił swoje nazwisko, niesłychanie ubawieni zadzwonili do drzwi swojego wspólnego przyjaciela.


A ten wspólny przyjaciel, którego odwiedzali nazywał się Aszewski?
Indygo
 

Poprzednia stronaNastępna strona