OJCZE NASZ W OBRAZACH

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 23 gości

Postprzez Evagelia Śr, 27 stycznia 2010, 17:10

ja w mojej wypowiedzi uzylam slowa "powienien", a nie ze tak jest. Daleko szukac nie trzeba - artysci maluja portret papieza, nie dlatego ze dla nich cos znaczyl, ale dlatego ze sie dobrze sprzedaje.. nie chce urazic malujacych portretow papieza w ogole, bo wiem ze nie wszyscy tak robia.. ale bardzo czesto tak jest...

Mam zbyt mala wiedze, ale do tej pory nie poznalam ikonografa, ktory by nie wierzyl w Boga a pisal piekne ikony.. wrecz znam historie gdzie bardzo dobrzy i znani malarze, ale malo wierzacy podejmowali proby pisania ikon i nic im z tego nie wyszlo..

Nie wiem czy ktokolwiek moze podejmowac temat czemu Caravaggio malowal takie obrazy, kto tak na prawde moze wiedziec co czul malujac je, jak odnosil sie do Boga i jak sie czul ze swoim zyciem..
Po za tym jesli Bog chcial aby je malowal no to je namalowal.. Grzeszny i nieprzykladny ksiadz odprawi najpiekniejsza msze bo Bog go natchnie, bo nie ludzie sa winni grzechow ksiedza, a za grzechy rozliczy go pozniej..
Bog dziala na sobie jedynie znany sposob..
kazdy w srodku wie, czy powinien czy nie, podjac probe malowania obrazow o religijnej tematyce.. Jesli ktos jest wierzacy i szanuje Boga to bedzie wiedzial co i jak..
Avatar użytkownika
Evagelia
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Cz, 29 października 2009, 21:40

Postprzez Fen Śr, 27 stycznia 2010, 17:22

Trudno cokolwiek więcej dodać do tekstu i sensu ,jaki przedstawiła Evagelia-podpisuję sie pod tym gorąco i dodam może jeszcze tylko ,że legenda często obrasta w dodatkowe ozdobniki-to tak odnosnie życia i Caravaggia i innych sław wybitnych,których życie dokoloryzowuje się często w celach marketingowych również.
Fen
 

Postprzez oldmalarz Śr, 27 stycznia 2010, 18:20

jesli juz zostałem mimochodzem wmieszny pzrez nieadekwatny post Galla w te podzielną
dyskusje .. to raczej zajme stanowisko po stronie Jerzusa....w/g mnie nawet słowo "powinien" ..jakos nie za bardzo tu coś zmienia ..fakt że tresc obrazu cokolwiek pzredstawia jest malowana i BYŁA pzrez róznych malarzy i osobowosci twórcze..i nie wiem doprawdy dlaczego ktos (malarz) POWINIEN byc po "jasnej" stronie.
sadze że niewiele to ma wspólnego z dziełem ..kiedys i nawet teraz jest i była to PRACA co niektórych i wypełniali oni płotno plamami i liniami na polecenie zleceniodawcy..mało prawdopodobne by wiara uduchowienie i miłośc do Boga poprawiły jakos obrazu ,spowodowało by wielkosc i jego moc boską ..mnie jakos nie chce sie w to wierzyć..
nie wiem jak jest w ikonografi natomiast moi znajomi ci co maluja duuuuzo ;) to nie ma dla nich znaczenia czy maluja Boga ,samochód, dziwke czy robota kuchennego....troche nie bardzo do mnie dociera taka teoria ..w mysl jej malujac akty ,pornografie lub dziwki ..trzeba by chodzic do burdelu albo bardzo lubic sex..


Evagelia napisał(a):Nie wiem czy ktokolwiek moze podejmowac temat czemu Caravaggio malowal takie obrazy, kto tak na prawde moze wiedziec co czul malujac je, jak odnosil sie do Boga i jak sie czul ze swoim zyciem..
..

chyba jest taki jeden.. ;)

Fen napisał(a):legenda często obrasta w dodatkowe ozdobniki-to tak odnosnie życia i Caravaggia i innych sław wybitnych,których życie dokoloryzowuje się często w celach marketingowych również.

oo to to !!!! całkowicie sie zgadzam z tym .. przyda mi sie te zdanie jesli pozwolisz w tematach o "Nadmiarze symboli " a z pewnoscią jeszcze takie będą .. dot Arnolfinich płonacej żyrafy etc..
oldmalarz
 

Postprzez Evagelia Śr, 27 stycznia 2010, 19:30

.. bo ja mowie o malarzach wierzacych, dla ktorych wiara stoi duzo wyzej ponad pozostalymi rzeczami wymionienomi przez Ciebie.. i jeszcze cos.. ktos kto zamawia obraz o tematyce religijnej zasluguje na to zeby ten obraz zostal wykonany przez malarza w oddaniu tematowi.. bez myslenia w tym czasie o innych "ziemskich"sprawach..
to jest kwestia Twojej wiary czy jesli ktos w modlitwie tworzy taka prace to czy pozniej z tej pracy emanuje Boskosc.. ja wiem, ze tak jest.
Avatar użytkownika
Evagelia
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Cz, 29 października 2009, 21:40

Postprzez Krakusia Śr, 27 stycznia 2010, 20:02

Nikt nie ma monopolu na temat obrazu. Można malować co się tylko zechce. Jedna osoba może malować Boga i dziwki i Hitlera, bo czemu by nie. Żyjemy w wolnym kraju.
Ja napisałam tylko, ze osobie niewierzącej łatwiej popełnić błąd tematyczny, łatwiej obrazić uczucia religijne.
Tutaj przykład: http://e.pardon.pl/pa240/9a07aa4c0007b3ca466a9a91
Ja się już wycofuję z tej dyskusji.
Krakusia
3...
2.
3..

3...
2.
3..
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Śr, 28 października 2009, 19:08
Lokalizacja: Kraków

Postprzez oldmalarz Śr, 27 stycznia 2010, 20:20

Evagelia napisał(a):.. zasluguje na to zeby ten obraz zostal wykonany przez malarza w oddaniu tematowi.. bez myslenia w tym czasie o innych "ziemskich"sprawach..

rozumiem ze w tym czasie nie je ,nie pije, nie śpi ,sexu nie uprawia.(o ziemskich sparwach nie mysli..). sadze ze dobre by było dla takiego malarza aby obraz był krótkoterminowy.. ;) bo długo nie pozyje
Evagelia napisał(a):..
to jest kwestia Twojej wiary czy jesli ktos w modlitwie tworzy taka prace to czy pozniej z tej pracy emanuje Boskosc.. ja wiem, ze tak jest.

raczej nie bardzo wiary ..PORÓwNANIA widziałem wiele obrazów malowanych pzrez tych w "modlitwie" i tych "nieczystych" ..róznic nie zauwazyłem n atle wiary wiec razcej tu nie wiara odgrywa kryteriun kluczowe..
mam kumpla Juhowe który jest artysta malarzem i maluje "z wiarą" ..i tak sie zastanawiam wedle tego tematu po której on jest stronie.. tych dobrych czy złych popełnia bład tematyczny..? obraza uczucia religijne..?
oldmalarz
 

Postprzez Evagelia Śr, 27 stycznia 2010, 20:44

ajj Ty to zawsze Oldmalarz wyczytasz cos pomiedzy wierszami :mrgreen: zakrecisz i nawyolbrzymiasz :D Krakusia to ujela najtrafniej, chodzi o to aby nie popelnic bledu tematycznego i nie obrazic uczuc religijnych- koniec tematu :)
Avatar użytkownika
Evagelia
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Cz, 29 października 2009, 21:40

Postprzez Fen Śr, 27 stycznia 2010, 21:07

Krakusiu ,jasne ,ze każdy może malować i mówic co chce,a nawet widzieć ten sam problem z różnych stron i zupełnie inaczej.Mnie sie podoba to ,czego dotknęła Evagelia ,czyli intencji.Wszystko co wynika z ogromnej potrzeby serca ma wielką wartość,obrazy świętych malowane ,czy pisane ikony przez osobę o duzej duchowości ,wierze z pewnością bedą emanowały specyficzną aurą i urodą ,szczególnie jeśli ludzie w kościele ,czy prywatne osoby nabywające tego typu sztukę,będa miały swiadomość kto wykonał te specyficzne i służące do bardzo intymnej medytacji "przedmioty".
Znajduję tutaj analogię do dzieł duzego formatu,oniesmielajacych aurą ,"czyms",czyms wychodzącym poza ramy płótna,a jest to z pewnościa wynik niezwyczajnie silnych emocji,nierzadko przykrych ,dramatycznych doświadczeń Artysty.A to jak silna ,płonaca wiara ,czy światopogląd ewoluujący pod wplywem dramatycznych sytuacji-wpływają na sztukę,nie tylko na malarstwo ,na literature przecież(wielorakośc rysow osobowsciowych,bezmiar emocji,uczuc,powikłanych charakterow itp),czy muzykę(msze żałobne,pochwały narodzin,młodości itd).Tam gdzie silne namiętnosci ,wiara,tragizm ,tam wielkiego formatu sztuka.Intencja moim zdaniem jest niezwykle ważna,o ile nie najwazniejsza.W przypadku sztuki sakralnej najistotniejsza,przeciez ma pełnic okreslona rolę.A to ,ze bywa inaczej ,to juz inna para kaloszy.
Fen
 

Postprzez Galandir Śr, 27 stycznia 2010, 23:01

no aj sie proszę panstwa nie bede wtrynial wiecej, chociaz i tak malo co sie wtryniam ;)
Avatar użytkownika
Galandir
 
Posty: 729
Dołączył(a): Śr, 28 października 2009, 22:07

Postprzez Evagelia Cz, 28 stycznia 2010, 14:38

Putto, wiadomo moze juz czy plener sie odbedzie czy nie? Wlasciwie to kiedy on mialby sie odbyc i ile by trwal?
Avatar użytkownika
Evagelia
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Cz, 29 października 2009, 21:40

Poprzednia stronaNastępna strona