przez Krakusia Cz, 25 sierpnia 2011, 15:43
Wbiło mnie w fotel jak to przeczytałam. Nawet nie wiem co napisać.
W szpitalu dowiesz sie wszystkiego, ale i tak trzeba czekać aż rany się zagoją i z tego co widziałam to najpierw taką "rękawiczkę" się nosi, następnie "chwilówke" a dopiero później tą drogą, właściwą proteze.
Z cała pewnością musisz być teraz dla Niego wsparciem bo będzie w głębokiej depresji i musi wiele wody w Wiśle upłynąć aby zrozumiał głębsze wartości by móc być w pełni szczęśliwym.
Służe pomocą, jakby coś trzeba było załatwić w Krakowie oraz poradą jak postępować z chorym bo w tym ostatnim mam 30 letnie doświadczenie eeeeh
Przesyłam Mu pozdrowienia, choć wiem, że go to w ogóle teraz nie obchodzi.