Na ogół ludzie chcieliby za półdarmo... ja rozumiem, że nie każdy ma NAZWISKO..ale każdy musi mieć wenę, kupić materiały, poświęcić czas.itd...ze wszystkim tak jest. Przychodzą do mnie dzieci - zadowolone i one i mamy, poświęcam im swój czas - mogłabym coś wtedy ulepić, namalować albo nawet ugotować obiad. Zajmuję się nimi z poświęceniem, indywidualnie, cieszę się, że są twórcze, że się nauczą czegoś..ale i niszczą dużo gliny ( choć glina akurat nie jest droga) , szkliw ( a te są bardzo drogie..potem wypał ( prąd...) a taka mama mówi, że fitnes, na który chodzi też tyle kosztuje....ale ona nie widzi, że tam jest grupa i nie ma materiału i nic nie ma indywidualnego...
Ale nauczyłam się - mój czas też kosztuje, nie chce to niech nie chodzi....myślicie, że jestem egoistką??