zlecenie na obraz

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 12 gości

Postprzez defi N, 9 marca 2014, 19:31

A na Ukrainie za 10zł. :D Kto broni sobie przywwiezc
defi
 

Postprzez Magdalena Sciezynska N, 9 marca 2014, 20:39

no nie wiem, moi ukraińscy malarze sie ceniią za obrazy wołają 4000zł i powiedzeli, że obrazy po 100euro już się skończyły
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez maja N, 9 marca 2014, 22:26

:brawo:
maja
 
Posty: 215
Dołączył(a): Pt, 17 stycznia 2014, 12:35

Postprzez defi Pn, 10 marca 2014, 02:00

Ci co stoją na ulicy ze swoimi obrazami chcą po prostu sprzedać . Na targowisku już drożej. A przyjeżdżający do Polski dostosowują się pewnie do naszych cen. W cerkiewnym sklepiku jeszcze inna cena
defi
 

Postprzez Magdalena Sciezynska Pn, 10 marca 2014, 02:06

pewnie , tak i pewnie zalezy od artysty, "moi" sa z górnej półki ….. ci co wiedza , potwierdzą Są to świetni artysci
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez Grzeczny Pn, 10 marca 2014, 02:30

Trzeba było zaśpiewać 5000, z możliwością negocjacji, oczywiście w rozsądnych granicach - czasem wynegocjowanie przez klienta np.10% obniżki ceny tak go cieszy, że zapomina ile musi wydać ;) a poza tym cena zaporowa ( dla niepoważnego klienta ) - działa... albo odmowa jest natychmiastowa, albo traktowałby sprawę poważniej = dopiero by się zainteresował bo i takie przypadki się zdarzają :)

No, zawsze można trafić na wykształconego chama bez wyobraźni, wykształcenie nie odpowiada za charakter, a wyobraźnia nie w każdym zawodzie jest konieczna... - zresztą... mam kupę dawnych szkolnych znajomych - dziś magistrów czy nawet doktorów, co poza swoją dziedziną nie mają dokładnie nic do powiedzenia, albo gadają głupoty, tzw. ludzie renesansu to dziś rzadkość ale jak się na takiego trafi, to czasem nawet parę lat kupuje prace... i potem w czyimś domu wiszą nie 1-2 ale 15-20 Twoich prac...

..............................

Jest też inny sposób - jak już ktoś bez wyobraźni i chamsko odpowie - że cena jest za duża i kupi sobie reprodukcję, to zapytać - o takie rzeczy np.

1. Skoro chce obraz grubo malowany, to jakim cudem będzie to miał w reprodukcji? Chyba, że złudzenie mu wystarczy, a to przepraszasz i nie macie o czym rozmawiać...

2. Obrazy oryginalne to aktywa ( każdy ekonomista wie o co cho ), które na cenie nie tracą, mogą jedynie zyskiwać, natomiast reprodukcja to tylko kopia oryginału, a cyfrowe kopie nie mają prawie żadnej wartości, zatem są często dużo droższe niż realnie warte ( licencja artysty, marża sklepu, antyrama ), a ekonomicznie to pasywa, czyli rzeczy do kupienia na chwilę, które potem można wyciepać na śmietnik bez żalu - kasa wyrzucona w błoto..., no ale klient nasz pan, jak chce ktoś wyrzucać pieniądze...

3. Wyliczyć mu koszta pracy - cena blejtramu, koszta dobrych farb bo byle jakimi nie pracujesz, media, pędzle, itp.

4. Potem dobić argumentem o czasie pracy i wyliczeniu stawki godzinowej, bo to kreacja jest - ale i rzemieślnicza robota - zatem niby czemu miałabyś sobie liczyć jak jakiś robotnik na taśmie, czy pani na kasie w biedronce?

5. Chce mieć ktoś rzecz ekskluzywną - wyjątkową, jedyną w swoim rodzaju - to musi zabulić i tyle i to prawda ogólna - chce mieć super tv na lata to nie kupi przecież najtańszego badziewia, chce mieć samochód wedle wymagań, to nie kupi starego, powypadkowego grata z 1000 zł..., chce duży rodzinny dom kupić, to nie dostanie go w cenie ciasnej kawalerki na strychu jeszcze starszej kamienicy... ( przykładów można wymyślić wiele ).
......................

Ludzie postrzegają artystów dość abstrakcyjnie, nie myślą o tym wszystkim, ale jeśli są wykształceni, to takie argumenty do nich przemówią i nawet jeśli odmówią, to mądrzej... i zazwyczaj grzeczniej.
Avatar użytkownika
Grzeczny
 
Posty: 164
Dołączył(a): N, 13 listopada 2011, 17:16
Lokalizacja: Tczew

Postprzez MPietak Pn, 10 marca 2014, 07:40

Grzeczny napisał(a):
Ludzie postrzegają artystów dość abstrakcyjnie, nie myślą o tym wszystkim, ale jeśli są wykształceni, to takie argumenty do nich przemówią i nawet jeśli odmówią, to mądrzej... i zazwyczaj grzeczniej.

Grzeczny masz całkiem trafny awatar po lekturze myślę sobie faktycznie ,ze jesteś grzeczny .Co ma piernik do wiatraka a-pro-po wykształcenia i przełożenia się tego na zrozumienie i zachowanie .Jest mnóstwo chamów z tytułem Magistra bo dziś być magistrem jest łatwiejszym do osiągnięcia niż być przyzwoitym człowiekiem. No cóż nie mam wykształcenia :-P
Avatar użytkownika
MPietak
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 4203
Dołączył(a): Cz, 7 stycznia 2010, 15:08

Postprzez anta Pn, 10 marca 2014, 08:09

Myślę,że transakcje na poważną sprawę rzadko odbywają się z ręki do ręki, to sprawa galerii itp. Mnie się zdarzyło określić cenę do wyboru klienta i o dziwo usłyszałam tak wysoką cenę za mały obraz, że sprzedałam za o wiele niższą, bo wiem jakie są niskie, nie mówię o tych uznanych malarzach, oczywiście. Za twórczość/wszelaką/ trudno wyżyć, nawet i tym uzdolnionym, taka jest prawda. / może moja prawda, ale jaką mam znać?/
anta
1...
1..

1...
1..
 
Posty: 678
Dołączył(a): Cz, 6 maja 2010, 09:25

Postprzez Zibelius Pn, 10 marca 2014, 09:27

Witam.Wszystkie ceny na obrazy w całym świecie zawsze kształtuje KLIENT nie artysta.To klienci np.poprzez przebijanie oferty wyjściowej na aukcji tworzą cenę na obraz danego artysty.Cena uzyskana na aukcji jest następnie publikowana w katalogach aukcyjnych a później trafia do światowych katalogów z cenami dzieł sztuki np.Artprice ADEC.Jak już artysta znajdzie się w takim światowym katalogu to koło się zamyka.Aukcjonerzy otrzymując obraz do sprzedania korzystają z katalogów światowych i na tej podstawie dają cenę startowa.I tak się to kręci.Czasami artyści sami przebijają własne obrazy i sami je kupują od siebie żeby podbić średnia cenę na własne obrazy.Ktoś tu w tym wątku napisał o kosztach obrazu.Są one prawie żadne.no bo ile kosztuje podobrazie z 50 zł ,farby jak płasko obraz malowany to z 10 zł nawet najlepsze.Czas jak artysta sprawny to kilka godzin.Tak że koszty są małe.Najważniejsze jest to czy to własny pomysł czy konkretnie zmówiony obraz.Jak zamówiony to można sobie pozwolić na wyższa cenę.Nie ma reguł skąd wziąć cenę na własny obraz .Każdy malarz wie na jakim poziomie maluje, ale żeby podać cenę w tysiącach złotych trzeba być naprawdę mistrzem malarskim.
Zibelius
 

Postprzez Grzeczny Pt, 16 maja 2014, 21:15

Z tymi 5 tys. ( do negocjacji czyli zazwyczaj 4500-4000 ) to jest tak...

Koszta, blejtram 100x150 to by było bliżej 100, powiedzmy 80 zeta, pędzle powiedzmy 50 zeta, albo komplet szpachli w podobnej cenie, farby - żeby taką powierzchnię pokryć grubo trzeba ich zużyć jednak sporo, bliżej litra na kolor ;) czyli pewnie kilkaset zeta, praca - powiedzmy taki format to jakieś dwa-trzy dni pracy = bo grubo kładzione, duża powierzchnia, trzeba to jakoś zgrać sensownie, co innego gdyby chodziło o obraz rzędu 50x70, to tak, spoko, w kilka godzin się da, nawet jeśli jest realistyczny w miarę.

Licząc jak sobie liczyłby powiedzmy kierownik w firmie, bo niby czemu najniższą?
To jakieś 40-50 za godzinę, to już mamy połowę sumy...

A jeszcze jest jednak kwestia formatu - bo to tak - gdybym przeliczył nawet tylko formatem - to gdybym robił formaty około metra kwadratowego i więcej za kilkaset zeta, to moje typowe 50x70 musiałbym oddawać za darmo, a za miniatury rzędu 10x15 - 13x18 musiałbym słono dopłacić ;)

Dlatego lepiej nie robić w ogóle takich wielkich, albo tylko dla siebie, niż oddawać je... jednak poniżej opłacalności... i ryzykując, że ktoś za chwilę zamówi mały i zapłaci 30, albo 50 zeta, jeszcze z fochem, i pogardliwie, że w ogóle musi płacić, no bo przecież jestem "tani".

A poza tym to racja - wielką kasę tłuką głównie wypromowani, często przypadkiem albo przez mocnych marchandów ( a la taka aukcja, albo jakiś napalony kolekcjoner zza granicy - czy galeria - bo są takie przypadki, że obraz wisi za 50.000, a artysta umowę ma na 10.000..., albo mniej, ale jak się sprzeda, to to że ten artysta a ten sprzedał za 50 ;) ).
Avatar użytkownika
Grzeczny
 
Posty: 164
Dołączył(a): N, 13 listopada 2011, 17:16
Lokalizacja: Tczew

Poprzednia stronaNastępna strona