przez Grzeczny Pt, 16 maja 2014, 21:50
Ups... ja tu sobie polemizuję na forum, m.in z jego wpisami sprzed jakiegoś czasu a tu...
Słyszałem na początku z FB, że coś poważnego, szpital, ale nie wiedziałem, że aż tak..., no to tylko życzyć wszystkiego dobrego i by nie było żadnych trwałych skutków, ale też, znajome mi osoby, które całkiem albo prawie całkiem wyszły z czegoś takiego, to minimum pół-roku było, zanim doszły w pełni do siebie, ale doszły i mam nadzieję, że i z nim tak będzie.