Komary i kleszcze zakały łąk i lasów

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 7 gości

Postprzez Indygo So, 5 czerwca 2010, 11:43

.
Indygo
 

Postprzez szczekan So, 5 czerwca 2010, 14:59

Może trzeba się szczelnie ubrać, aby kleszczowiec tak szybko nie wczepił sie do np odkrytego pośladka. Ale to może byc niekomfortowe rozwiązanie, bo w upały w trampach za kostkę, w porach oraz w kapeluszu zdecydowanie za gorącą...
Twoja metoda z odessaniem może i jest skuteczna, ale co zrobić jak kleszczowiec doczepi się w lesie do pośladka (zakładamy, że w pobliżu nie ma nikogo, a my jesteśmy słabo wygimnastykowani - nie każdy potrafi założyć sobie nogę za głowę)?
szczekan
 

Postprzez Magdalena Sciezynska So, 5 czerwca 2010, 19:58

własnie wróciłam z lasu , wszystkich chmary komarów atakowały jak szalone, mnie też dwa ukasiły, ale chyba tylko przez pomyłkę. Nie wiem dlaczego ale mnie nie gryzą, owszem latają wokół głowy, co mnie wnerwia.
Nigdy mnie nie gryzły, kleszcze tez mnie unikają. Ciekawe jaki mam skład krwi, czy potu..?? :D

ale jesli chcecie niekonwencionalny lek na kleszcze , to jest przećwiczony od wielu lat nawet na dzieciach i to dzieciach weterynarza
- frontline - jest to dla psów płyn leje sie psu na skóre na kark aby nie zlizał, ale człowiek kilka kropelek moze rozsmarować wokół kostek , nie wolno całej tubki , bo to idzie do krwi i we krwi krąży. 2-3 kropelki nie szkodzą a sa skuteczne.

moja mama kazdorazowo wychodząc z lasu jechała prosto do lekarza na usuwanie 15-20 kleszczy i ubranie im nie przeszkadza, a teraz jak reka odjął. 8)
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez Magdalena Sciezynska So, 5 czerwca 2010, 20:10

kleszczy nie wolno smarować żadnym tłuszczem , bo dusząc sie wstrzykuje cały zapas toksyn
do kleszczy dla psów, ale myślę ze to wszystko jedno , sa specjalne szczypczyki.
A ja się zmądrzyłam i zanim kleszcza usunę ( z psa) , to go zamrażam sprajem na urazy taki dla sportowców
kleszcz nie ma szans juz niczego w puścić , ani sie wkręcać. Juz od dawna się nic nie przyczepiło bo frontline działa miesiąc do dwóch :)
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez Indygo So, 5 czerwca 2010, 22:24

.
Indygo
 

Postprzez Magdalena Sciezynska So, 5 czerwca 2010, 23:55

w aptece weterynaryjnej.
pamiętaj, ze z tym nie można przesadzać, bo to wchodzi przez skórę do krwi

koniecznie kup w aptece spray do zamrażania , bo w tedy 100% szansy szybkiej akcji bez ryzyka z kleszczem
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez MPietak N, 6 czerwca 2010, 09:48

Lamka skoro nie atakują Cię insekty zapewne masz krew O RH- nie dośc że żadka krew to i pomocna :hmm:
Avatar użytkownika
MPietak
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 4203
Dołączył(a): Cz, 7 stycznia 2010, 15:08

Postprzez Krakusia N, 6 czerwca 2010, 09:53

Jak czytam takie teksty to cieszę, że mieszkam w betonowym centrum miasta.
Miałam (ja i moja rodzina) mnóstwo kleszczy przez te wszystkie lata. Najwięcej zawsze łapałam w Pobierowie nad morzem, gdzie namiętnie bywaliśmy przez kilkanaście lat. Boreliozy nie mamy. Kleszcze moim chłopakom wyciągałam sama. Dużo bywałam w górskich lasach, ale tam kleszczy jest mało, komarów zresztą też tam jest niewiele.

Jedno jest pewne: gdy ślad po wyjęciu kleszcza jest brzydki lub gdy pojawi się różowa otoczka należy natychmiast zgłosić się do lekarza po antybiotyk, który zażywa się tylko KILKA dni. W bardzo wczesnym stadium boreliozy to pomaga.
W przeciwnym razie leczenie jest paskudne: trzy różne drogie antybiotyki dziennie, przez wiele miesięcy, co jest bardzo kosztowne i wyniszcza organizm. Aby sprawdzić czy ma się już boreliozę nie wystarczy zwykłe badanie krwi (czasami wystarczy ale najczęściej nie) i konieczne jest badanie płynu mózgowo-rdzeniowego. Mój kolega z pracy właśnie skończył długie leczenie, stąd jestem na bieżąco. Zresztą nie będę się tutaj wymądrzać bo w internecie jest dużo informacji dla zainteresowanych.

Lamka, a jak wyglądała sprawa komarów w ubiegłych latach w Kotowie??? Jestem trochę uczulona dlatego pytam.
Krakusia
3...
2.
3..

3...
2.
3..
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Śr, 28 października 2009, 19:08
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Magdalena Sciezynska N, 6 czerwca 2010, 13:08

komarów nie było a z reszta zakładamy w pokojach na noc RAIDA ale sa , albo były szerszenie :D
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51