Dziękuje Wam
Indygo, ramy zamówiłam surowe i sama malowałam.
Zibelius, tak, wiem czego chcę. Martwi mnie tylko, czy ten mój przekaz zostanie właściwie odczytany. Robiłam kiedyś test na przykładowych "Kowalskich" i kiepsko wypadł, hmmmm. Jeśli zaś umieszczam bardzo typowe, wręcz banalne symbole by trafić do większej grupy odbiorców, to źle się z tym czuję.