Pozja Su Fong'a

w temacie piszemy NIK, a w postach poezję

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 9 gości

Postprzez Sui Fong N, 5 września 2010, 17:49

Teraz będę pisał w jednym temacie bo Niema sensu zaśmiecać forum zbytnio.
A skoro koło poezji nie przechodzi się tu obojętnie to trzeba być konsekwentnym i pisać ...

Na razie mój muzyczny wierszyk ze ściany :P
Z pół roku temu go napisałem ale co tam
Chyba nie muszę pisać wierszy jeszcze gorących nie? 8)

"Odrobina muzyki uciszy słowa każdej krytyki
Gdy brak ci nastroju i nie możesz odnaleźć spokoju
Wsłuchując się w słowa a każde z nich nowych sił ci doda.
To ta muzyka która w dusze wnika.
To te silne bassy i rąk na koncertach lasy.
W klubach zgiełku tłok który wpływa na każdej osoby myślenia tok.
Siła dźwięku która tłumi uczucia każdego lęku.
To dla rytmu muzyki każdy taniec może stać się dziki
To dla fal dźwiękowych mamy mnóstwo chęci nowych

Dla każdej muzyki która daje natchnienie owocując w spełnienie."

Nie wiem czy gdzieś juz go nie-pisałem bo nie-pamiętam ale chyba nie :P
Sui Fong
 

Postprzez Sui Fong Pn, 6 września 2010, 09:08

Tak jak siostra mnie namówiła bym to dodał to dodaje ... :P

"Szukam sam siebie...
Nie po to by zadziwić ciebie!
Odkrywam swoje granice, talenty i moce.
Choć bym miał chodzić nieprzespane noce.

Chodzę! I poszukuje swoich śladu... Tropu swego.
Mimo ze zawsze trafiam na tego siebie... "złego!".
Lecz dodam do tego...
Że zawsze nauczę się czegoś nowego.

Nie ulęknę się! Nie zawrócę!
Wyzwanie śmierci nawet rzucę!
Poświęcę co będzie trzeba!
Nie dopadnie mnie przy tym żadna trema!

Postawie życie na szali!
I nawet jeśli mnie ktoś powali ...
To wstanę!
Choć bym miał śmiertelną rane!
To wstanę! ... I będę wstawał tyle ile będzie trzeba!
Choć bym miał przez to trafić do nieba!
Podołam każdemu wyzwaniu!
Bo nic nie może równać się memu STARANIU!
Sui Fong
 

Postprzez Sui Fong Pt, 10 września 2010, 13:14

1664061.jpg
1664061.jpg (69.78 KiB) Przeglądane 4837 razy

"Prośba... Umierającej duszy"

Ma dusza usycha jak czarna juz róża.
I gdy wzmagana zefirem tak ze wiatr ją porusza
Czuje jak drży i się wzrusza

A gdy do końca się wysuszy
Rozsypie się i pokruszy
I nie usłyszą o niej juz niczyje uszy
Bo marny los przeznaczony jest tej duszy

Mam tylko jeszcze jedno pytanie ...
Czy może być tak ze zmartwychwstanie?
Tak jak słońce skąpane w krwi zachodu, umiera!
I postać nocą przygaszonego księżyca przybiera
Z słabym blaskiem słonecznej nadziei
W imię "życia-wiecznego" idei
By następnego dnia narodzić się na nowo
Ukazując się od wschodu rozświetlone na miodowo.

Pewnie i moze się tak stać
Ale znając życie zacznie w tedy lać.
A niebo zamieni się w jedną wielką czadź.
Taki los zgotowany dla tej duszy skrzywdzonej.
Dlatego boże dopomóż jej i nie olej!
Sui Fong
 


cron