Chciałbym zapytać, ilu z Was czuje się uzależnionych od zakupów materiałów malarskich - farbek, pędzli, książek - i jak sobie z tym radzicie?
Sam z przerażeniem obserwuję, że w szufladzie przybywa mi kolejnych tubek, w słoiku pędzli - a jak patrzę na wyciąg z konta, to dostaje siwizny...
Czy ktoś ma podobnie?