Olej czy akryl - snobizm, czy pragmatyzm?

tu pomagamy sobie wzajemnie

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 18 gości

Postprzez zephyr7 So, 27 października 2012, 21:55

Chciałbym zapytać, która technika "ma przyszłość" na dłuższą metę - i czy możliwe jest obiektywne stwierdzenie, która z nich jest lepsza?

Do zadania pytania skłoniła mnie obserwacja własnych prac olejnych namalowanych kilka lat temu (wyłącznie olej, terpentyna i farba, żadnych sykatyw, żadnych żywic)

W większości obrazów obserwuję:

- żółknięcie warstwy malarskiej
- blaknięcie kolorów
- "szarzenie" bieli
- złuszczanie farby
- pękanie laserunków (ostatnie dwa wynikające z błędów technicznych)

Natomiast, prace wykonane w technice akrylowej - poza minimalną zmianą tonalną kolorów (zmiana odcienia, nie blaknięcie) wyglądają identycznie jak 10 lat temu. Więcej, znalazłem akryle, które wolniej schną, nie zmieniają kolorów po wyschnięciu i zachowują ślady pędzla. Po dodaniu opóźniacza, zachowują się jak oleje z dodatkiem żywic alkidowych - z tą różnicą, że dają znacznie bardziej intensywne kolory.

Znając wszystkie zalety nowego medium - dlaczego akryle mają tak "złą" reputację w większości galerii? Czy można mieć pretensję do Van Eycka za to, że jako jeden z pierwszych malował w olejach? Czy można mieć pretensję do współczesnych artystów za to, że wybierają bardziej "elastyczne" (dosłownie i w przenośni) medium?
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez MPietak N, 28 października 2012, 09:37

Oczywiście ,że nie znam odpowiedzi ale własciwie nie znajac sie na tej materi moge sobie odpowiedzieć zdrowo rozsądkowo.Kiedy wielcy artyści zaczynali swoją przygode z malowaniem nie było innych jak naturalne składników farb które zreszta sami ucierali. dDziś mamy 2012 czy może kogos dziwic ,że ludzie korzystają ze zdobyczy cywilizacyjnych w kazdym wymiarze nie tylko malowaniu.To tak jak by nakazac malowac wszystkim obrazy tylko realistyczne.To absurd mamy dziś fotografie która mimo precyzji zapisu juz ludziom posługujacyn sie tym sprzetem nie wystarcza i robia zdięcia artystyczne,kreując rzeczywistość własnym patrzeniem.tak samo jest z farbami sa plastyczne nie smierdzą maja szeroka game kolorów a my którzy chcemy się realizować malując mamy wybór i korzystajmy z tego faktu.Zawsze znajda sie tacy którzy beda twierdzić ,że bronią tradycji można by ich porównać do obrońców embrionów czy innej rzegoty.Każdy robi jak uważa ja na razie nie malowałem akrylami gdybym kiedyś się naumiał pewnie bede maział i akrylami tak na marginesie.
Avatar użytkownika
MPietak
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 4203
Dołączył(a): Cz, 7 stycznia 2010, 15:08

Postprzez Zibelius N, 28 października 2012, 09:38

:) Nie wydaje mi się żeby akryle miały złą reputację gdziekolwiek.A w galerii jak pojawisz się z obrazem tak namalowanym żeby galernikowi szczęka opadła,to nie będzie miało znaczenia czym go ktoś namalował.Z akrylami można praktycznie zrobić wszystko.Akryl może robić za olej (bo i tak prawie nikt nie będzie wiedział czy to olej czy akryl).Akryl może robić za akryl .Może też wyglądać jak akwarela.Ma same zalety.Ja nie widzę wad.Samo przejście z olejnych na akryle nie jest łatwe bo są różne przyzwyczajenia.Ale po jakimś czasie jak się obczai kto je robi odpowiednie to maluje się super.Głowa+akryl+woda.Akryle mają i świetne kolory i konsystencje znajdzie się jaka do głowizny przyjdzie.Jak obraz się namaluje i wyschnie to każdy rodzaj farb zmienia kolory.Ale po to jest wyobraźnia i doświadczenie malującego żeby wiedział co będzie ja farbki się połączą i wyschną.Zawsze twierdzę że.podstawą jest to co i jak się namaluje a nie czym. :-* :D
Zibelius
 

Postprzez Krakusia N, 28 października 2012, 09:53

zephyr7 napisał(a):
Do zadania pytania skłoniła mnie obserwacja własnych prac olejnych namalowanych kilka lat temu (wyłącznie olej, terpentyna i farba, żadnych sykatyw, żadnych żywic)

W większości obrazów obserwuję:

- żółknięcie warstwy malarskiej
- blaknięcie kolorów
- "szarzenie" bieli
- złuszczanie farby
- pękanie laserunków (ostatnie dwa wynikające z błędów technicznych)


Jakieś bzdury wypisujesz Kolego. Czyżbyś miał 150-200 lat? Moje obrazy mają ponad 30 lat i nic takiego im się nie dzieje, a jako medium używałam tylko olej lniany i terpentynę.
Krakusia
3...
2.
3..

3...
2.
3..
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Śr, 28 października 2009, 19:08
Lokalizacja: Kraków

Postprzez zephyr7 N, 28 października 2012, 10:12

eeee :) obrazy mają najwyżej 10 lat. Zmiany nie są duże, ale są - najbardziej wkurzają słabe kolory :( Siadły mi czerwienie i błękity, kiedyś były "soczyste", a teraz mają kolory woskowych kredek świecowych...

Malowane chińszczyzną (wtedy nie miałem dostępu do innych) i zwykłym olejem lnianym. Dodam, że nie zabezpieczone werniksem.

Dla porównania, te malowane astrą, albo takimi śmiesznymi czeskimi farbkami praktycznie się nie zmieniły.
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Magdalena Sciezynska N, 28 października 2012, 12:05

tak, Krakusia ma rację, namalowałam obraz 37lat temu i jest jakbym wczoraj malowała, a malowałam Rembrandtami
pewnie sie usmiejecie , ja porównuje olej i akryl, ma sie tak jak penis, a wibrator :D
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez Zibelius N, 28 października 2012, 12:11

Ale dowaliłaś z penisem i wibratorem. :lol: :lol: :lol: Niech będzie :dance:
Zibelius
 

Postprzez MPietak N, 28 października 2012, 12:56

Lamka napisał(a):tak, Krakusia ma rację, namalowałam obraz 37lat temu i jest jakbym wczoraj malowała, a malowałam Rembrandtami
pewnie sie usmiejecie , ja porównuje olej i akrylu, ma sie tak jak penis, a wibrator :D

w tym miejscu należało by się spytać; co jest poręczniejsze ? :lol:
Avatar użytkownika
MPietak
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 4203
Dołączył(a): Cz, 7 stycznia 2010, 15:08

Postprzez Beata N, 28 października 2012, 14:36

No tak z braku laku dobry kit :lol: Ważne aby czuć...oczywiście daną technikę...yyyy...oczywiście malowania :lol:



zephyr7 napisał(a):
W większości obrazów obserwuję:

- żółknięcie warstwy malarskiej
- blaknięcie kolorów
- "szarzenie" bieli
- złuszczanie farby
- pękanie laserunków


Nie zdarzyła mi się żadna z rzeczy którą wymieniasz. Sądzę, że wszystkie problemy wynikają tylko z błędów technicznych i używanych farb złej jakości lub nieodpowiednio łączonych.


Co do złej reputacji akryli...Hmmm Nie spotkałam się przy wstawianiu lub sprzedaży prac z negatywnym nastawieniem co do techniki. Muszę nawet stwierdzić, że często klienta nie interesuje czym to jest malowane. Myślę, że z akrylem jest inny problem... Jeśli laik malarstwa chce kupić i słyszy że akryl to myśli że to gorsze bo kojarzy mu się z farbami do ścian. Większość ludzi myśli, że istnieje tylko olej i akwarela :D
Osoby mające pojęcie o malarstwie często odnoszą się z większym szacunkiem do malarstwa olejnego tylko dlatego, ze jest to trudniejsza i wymagająca większej wiedzy technika pod względem technologicznym, ale zawsze najważniejsze jest to jak a nie czym było malowane.
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez Zibelius N, 28 października 2012, 15:06

Beatka ma rację. :) Ludzie tak pytają.A olejny to obraz???? Jak nie olejny to nie dobry. ;( Taka mentalność jest wszędzie.Ogólnie bardzo mało ludzi interesuje się sztuką.Nawet posiadacz kasy zanim zainwestuje w sztukę musi mieć już z pięć samochodów.Wielokrotnie próbowałem jako handlarz sztuką namawiać ludzi bogatych na inwestowanie w sztukę.To ciężki kawałek chleba.Ludzie wolą żyć w pustych białych mieszkaniach z meblami sosnowymi z ikea. Jakoś wydaje mi się że, słabnie szacunek do rady starszych i sztuki dawnej i do tradycji.Mało kogo obchodzi Hymn,Matejko,całowanie z szacunku dłoń kobiety czy czyste wyglansowane buty męskie z prawdziwej skóry.
Wiem ,wiem :hmm: :hmm: nowoczesność ,tempo.Na szczęście ja żyję po swojemu i zawsze Damy będę puszczał przodem :-*
Zibelius
 

Następna strona