Uff! Temat spękań mocno zrył mi ambicję, dlatego postanowiłem przetestować większość dostępnych specyfików.
Sprawdziłem wyłącznie dwuskładnikowe preparaty:
1) werniks maimeri żywiczny, do obrazów olejnych
2) werniks maimeri akrylowy do dekupażu
3) werniks żywiczny akrylowy do dekupażu
4) werniks renesans żywiczny do obrazów
5) weniks renesans do dekupażu (słoiczki)
6) lakier do spękań pentart
Test polegał na posmarowaniu błyszczącej strony starej płyty CD w różny sposób, w różnych odstępach czasu.
A o to wyniki:
1. Najładniejsze i najbardziej subtelne spękania powstają przy użyciu żywicznego werniksu patynującego i pękającego (do obrazów) maimeri. Takie same efekty uzyskamy stosując werniks żywiczny do dekupażu. Na ok. 10 prób (miałem urlop, a co!) 8 się udało.
spękania drobne, "renesansowe" uzyskuje się poprzez rozsmarowanie pędzelkiem 10tką (włosie syntetyczne lub włosie wołu) CIENIUTKIEJ warstwy werniksu patynującego. Młaściwie, jest to coś w rodzaju wcierania "kleju" w powierzchnię. Używamy mało medium, ale nie malujemy suchym pędzlem. Po skończeniu, powinniśmy uzyskać ledwo widoczną, równiutką powłokę.
Pierwsza warstwa szybko schnie. Stopień "suchości" sprawdzamy przykładając palec. Powierzchnia ma wyglądać na suchą, ale ma być niedosuszona. Przykładając palec powinniśmy odczuć lepkość, ale nie powinniśmy zostawić śladu.
Na tak przygotowaną warstwę nakładamy cieniutko warstwę werniksu pękającego. Dzięki cieniutkiej warstwie, spękania będą ładne i drobne, a sam obraz nie będzie nadmiernie się błyszczał. WAŻNE: jeśli chcemy uzyskać efekt spękania impastów: werniks nakładamy "polami", pozostawiając NIEZNACZNE ślady brzegów pędzla. Lakier spęka wzdłuż tych brzegów. Należy uważać, żeby nie były zbyt widoczne, bo wtedy efekt będzie mniej estetyczny. Do spękań impastów powinniśmy nałożyć drugą cieniutką warstwę werniksu pękającego. Po prostu, czekamy parę minut aż pierwsza warstwa lakieru pękającego przyschnie i delikatnie nakładamy drugą. NIE WCIERAMY, delikatnie muskamy pędzlem powierzchnię, starając się nie zostawiać smug. Werniks pozostawiony w spokoju troszkę się rozleje i ślady pędzla trochę znikną.
Tak przygotowaną powierzchnię dobrze delikatnie podgrzać łagodnym strumieniem powietrza z suszarki. Podobno spękania będą bardziej "dramatyczne" jeśli porządnie je podgrzejemy. Inni sugerują pozostawienie powierzchni na noc, aż sama spęka. Nie mam zdania - jestem z natury niecierpliwy!
2. Najłatwiej uzyskać spękania werniksem do obrazów (lub lakierami do dekupażu) firmy Renesans. Oba środki działają błyskawicznie i są naprawdę łatwe w użyciu. Wystarczy przeczytać instrukcję, trudno cokolwiek zepsuć. Moja drobna uwaga: wydaje mi się, że spękania uzyskane tym środkiem są troche mało "obrazo-podobne", w obrazach spękania laserunków układają się w charakterystyczny wzorek - te zrobione renesansem zupełnie ich nie przypominają. Być może, pożądany efekt uzyskamy poprzez odpowiednią pracę pędzla (nakładając werniks pękający w odpowiedni sposób) - nie wiem, nie próbowałem. Być może również rozmiar użytego pędzla ma znaczenie? Kto wie!?
3. Zupełnie nie sprawdziły się natomiast media akrylowe: idea decor i pentart. W obu przypadkach postępowałem zgodnie z zaleceniami producenta i efekt był ŻADEN. W przypadku maimeri cośtam popękało, wyglądało nawet ładnie, ale całość miała potworny, woskowy wygląd. W przypadku pentartu nie było żadnych spękań
Próbowałem kłaść różnej grubości warstwy w różnych odstępach czasu. Nic. Ciągle próbuję - myślę że i na to znajdzie się metoda. Dodam tylko, że nieliczne spękania powstałe przy użyciu idea decor biły na głowę te zrobione lakierem. Charakterystyczna matowa powłoka nadawała im realizmu. Cały czas wiążę duże nadzieje z tymi dwoma preparatami - może w końcu się uda!