krakelura, patyna - czym postarzyć z klasą akrylowy obraz?

tu pomagamy sobie wzajemnie

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 34 gości

Postprzez Beata N, 11 listopada 2012, 11:05

To już wiem co masz, chociaż dalej intryguje mnie ta bezbarwna patyna ;)

Tego preparatu akurat nie mam ale zasada przy tego typu jest podobna. Czas podsychania pierwszej warstwy w dużym stopniu uzależniony jest od warunków otoczenia. Jeśli warstwa jest za mokra środki połączą się i spękania nie wyjdą tak samo w drugą stronę jak za bardzo wyschnie tez nici z efektu. Jeśli producent podaje 45 min to sprawdź pierwszą warstwę już po 30-35 minutach. Dotykasz palcem. Werniks musi sprawiać wrażenie niedosuszonego. Nie przykleja się do palca, ale czuć, że jeszcze nie wysechł i to jest idealny moment do nałożenia drugiej warstwy. Zrób próby.Nie rób prób na podkładzie chłonącym.Jeśli będziesz kładł na obraz akrylowy to do próby połóż też na taką farbę. Nałóż w kilku miejscach werniks step1 i w różnych odstępach nakładaj step2. Przy próbkach możesz zapisać czas jaki upłynął, da Ci to wgląd w to po jakim czasie jak się zachowuje. Po kilku razach bez zegarka będziesz wiedzieć kiedy kłaść ;) Nigdy nie rób tego na pamięć...zaczynamy grzać i preparat będzie szybciej schnąć ;)

Metoda na palec jest niezawodna. Są lakiery/werniksy na które dopiero po 5 godzinach nakłada się drugą warstwę a ten sposób zawsze się sprawdza.

Powodzenia :ok:
Napisz jaki efekt daje ta bezbarwna patyna. Jestem bardzo ciekawa.

Edit: Zerknij jeszcze pod światło czy na pewno nie ma spękań. Może bardzo mało środka dałeś i powstały bardzo płytkie i ledwo widoczne spękania.
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez Beata N, 11 listopada 2012, 11:36

Każdy produkt, grubość warstw, czas schnięcia powodują inne spękania.Tu przykład spękań dwuskładnikowych z złotym wypełnieniem.


spękania.jpg
spękania.jpg (40.4 KiB) Przeglądane 11583 razy
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez zephyr7 Pn, 12 listopada 2012, 20:49

Uff! A myślałem, że to takie proste :(

a tu same problemy:

1) po położeniu werniksu patynującego, obraz za bardzo się błyszczy, jak pod folią. W dodatku, ten werniks bez przerwy się lepi...

2) nałożenie werniksu pękającego tylko pogarsza sprawę, obraz zaczyna się "świecić" jeszcze bardziej i wygląda jak powleczony plastikiem... Fuj!

3) w jednym przypadku udało mi się uzyskać niewielkie spękania - jednak po przetarciu farbką olejną, w jednym miejscu spękania wyszły OK, w drugim złapały się werniksu i zabrudziły całą powierzchnię :(

Czy jest jakiś sposób, żeby te pękania wreszcie powstały - i żeby wyglądały autentycznie? Może da się pierwszą warstwę jakoś rozcieńczyć?
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Krysia karo konin Pn, 12 listopada 2012, 23:33

Też się kiedyś bawiłam w postarzone obrazki.Wykorzystałam metodę decoupage.
IMG_4564 - Kopia.JPG
IMG_4564 - Kopia.JPG (120.78 KiB) Przeglądane 11557 razy

IMG_4445 - Kopia.JPG
IMG_4445 - Kopia.JPG (143.5 KiB) Przeglądane 11557 razy
Krysia karo konin
 

Postprzez Beata Wt, 13 listopada 2012, 00:27

zephyr7 napisał(a):1) po położeniu werniksu patynującego, obraz za bardzo się błyszczy, jak pod folią. W dodatku, ten werniks bez przerwy się lepi...


Pamietaj, że póki lepi się nie wolno nakładać następnego werniksu. Błyszczy się bo jak przypuszczam jest to lakier błyszczący na bazie oleju z patyną. Jeśli nie chcesz połysku stosujesz środki matowe. Z patynami tez trzeba uważać kupując. Są takie w odcieniu brązu, są też takie które zawierają drobinki złota i błyszczą. Wszystko zależy jaki efekt końcowy chcemy uzyskać. Na pocieszenie powiem Ci, że w sklepach zazwyczaj nie wiedzą i nie pomogą. Jak nie kupisz i nie przetestujesz to się nie dowiesz jak wygląda na koniec.
zephyr7 napisał(a):2) nałożenie werniksu pękającego tylko pogarsza sprawę, obraz zaczyna się "świecić" jeszcze bardziej i wygląda jak powleczony plastikiem... Fuj!


Tu pewnie znowu lakier/werniks na wysoki połysk, tyle że wodny

zephyr7 napisał(a):3) w jednym przypadku udało mi się uzyskać niewielkie spękania - jednak po przetarciu farbką olejną, w jednym miejscu spękania wyszły OK, w drugim złapały się werniksu i zabrudziły całą powierzchnię :(


To znaczy, ze już jesteś blisko. Skoro spękania pojawiły się to załapałeś się w czasie ale jeszcze nie ma wygranej ;) Czym bardziej suchy lakier tym mniejsze spękania (gdy zbyt długo suszy się nie będzie ich wcale) Wielkość/głębokość rys uzależniona jest od grubości werniksu.

Zabrudzenie powierzchni spowodowane nie wyschniętą w pełni powierzchnią. Spękania wypełniamy przy werniksach/lakierach wodnych po dobie a przy olejnych po dwóch dniach. Nadmiar usuwamy delikatnie rozpuszczalnikiem/terpentyną (jeśli wypełnienie jest farbą olejną).Robimy to delikatną bawełnianą szmatką. I na koniec zabezpieczamy lakierem wykańczającym w tym przypadku ze względu na to że użyta farba olejna to werniks/lakier na bazie oleju.

zephyr7 napisał(a):Czy jest jakiś sposób, żeby te pękania wreszcie powstały - i żeby wyglądały autentycznie? Może da się pierwszą warstwę jakoś rozcieńczyć?


Powstaną, dasz radę :ok: Nie od razu Rzym zbudowano :ok:
Nie wszystkie środki same z siebie wyglądają naturalnie. Przy niektórych dopiero po nałożeniu na nie kilku, kilkunastu warstw lakierów powstaje naturalny efekt, ale to inna bajka.
Nie radze rozcieńczać.


Krysiu piękne spękania. Ślicznie wyglądają :ok:
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez zephyr7 So, 17 listopada 2012, 20:42

Uff! Temat spękań mocno zrył mi ambicję, dlatego postanowiłem przetestować większość dostępnych specyfików.

Sprawdziłem wyłącznie dwuskładnikowe preparaty:

1) werniks maimeri żywiczny, do obrazów olejnych
2) werniks maimeri akrylowy do dekupażu
3) werniks żywiczny akrylowy do dekupażu
4) werniks renesans żywiczny do obrazów
5) weniks renesans do dekupażu (słoiczki)
6) lakier do spękań pentart

Test polegał na posmarowaniu błyszczącej strony starej płyty CD w różny sposób, w różnych odstępach czasu.

A o to wyniki:

1. Najładniejsze i najbardziej subtelne spękania powstają przy użyciu żywicznego werniksu patynującego i pękającego (do obrazów) maimeri. Takie same efekty uzyskamy stosując werniks żywiczny do dekupażu. Na ok. 10 prób (miałem urlop, a co!) 8 się udało.

spękania drobne, "renesansowe" uzyskuje się poprzez rozsmarowanie pędzelkiem 10tką (włosie syntetyczne lub włosie wołu) CIENIUTKIEJ warstwy werniksu patynującego. Młaściwie, jest to coś w rodzaju wcierania "kleju" w powierzchnię. Używamy mało medium, ale nie malujemy suchym pędzlem. Po skończeniu, powinniśmy uzyskać ledwo widoczną, równiutką powłokę.

Pierwsza warstwa szybko schnie. Stopień "suchości" sprawdzamy przykładając palec. Powierzchnia ma wyglądać na suchą, ale ma być niedosuszona. Przykładając palec powinniśmy odczuć lepkość, ale nie powinniśmy zostawić śladu.

Na tak przygotowaną warstwę nakładamy cieniutko warstwę werniksu pękającego. Dzięki cieniutkiej warstwie, spękania będą ładne i drobne, a sam obraz nie będzie nadmiernie się błyszczał. WAŻNE: jeśli chcemy uzyskać efekt spękania impastów: werniks nakładamy "polami", pozostawiając NIEZNACZNE ślady brzegów pędzla. Lakier spęka wzdłuż tych brzegów. Należy uważać, żeby nie były zbyt widoczne, bo wtedy efekt będzie mniej estetyczny. Do spękań impastów powinniśmy nałożyć drugą cieniutką warstwę werniksu pękającego. Po prostu, czekamy parę minut aż pierwsza warstwa lakieru pękającego przyschnie i delikatnie nakładamy drugą. NIE WCIERAMY, delikatnie muskamy pędzlem powierzchnię, starając się nie zostawiać smug. Werniks pozostawiony w spokoju troszkę się rozleje i ślady pędzla trochę znikną.

Tak przygotowaną powierzchnię dobrze delikatnie podgrzać łagodnym strumieniem powietrza z suszarki. Podobno spękania będą bardziej "dramatyczne" jeśli porządnie je podgrzejemy. Inni sugerują pozostawienie powierzchni na noc, aż sama spęka. Nie mam zdania - jestem z natury niecierpliwy!

2. Najłatwiej uzyskać spękania werniksem do obrazów (lub lakierami do dekupażu) firmy Renesans. Oba środki działają błyskawicznie i są naprawdę łatwe w użyciu. Wystarczy przeczytać instrukcję, trudno cokolwiek zepsuć. Moja drobna uwaga: wydaje mi się, że spękania uzyskane tym środkiem są troche mało "obrazo-podobne", w obrazach spękania laserunków układają się w charakterystyczny wzorek - te zrobione renesansem zupełnie ich nie przypominają. Być może, pożądany efekt uzyskamy poprzez odpowiednią pracę pędzla (nakładając werniks pękający w odpowiedni sposób) - nie wiem, nie próbowałem. Być może również rozmiar użytego pędzla ma znaczenie? Kto wie!?

3. Zupełnie nie sprawdziły się natomiast media akrylowe: idea decor i pentart. W obu przypadkach postępowałem zgodnie z zaleceniami producenta i efekt był ŻADEN. W przypadku maimeri cośtam popękało, wyglądało nawet ładnie, ale całość miała potworny, woskowy wygląd. W przypadku pentartu nie było żadnych spękań :) Próbowałem kłaść różnej grubości warstwy w różnych odstępach czasu. Nic. Ciągle próbuję - myślę że i na to znajdzie się metoda. Dodam tylko, że nieliczne spękania powstałe przy użyciu idea decor biły na głowę te zrobione lakierem. Charakterystyczna matowa powłoka nadawała im realizmu. Cały czas wiążę duże nadzieje z tymi dwoma preparatami - może w końcu się uda!
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Beata So, 17 listopada 2012, 22:55

Cieszę się, że eksperymenty przynoszą efekty :ok: Może jakieś fotki? Chętnie zobaczę jakie spękania wychodzą przy innych środkach.
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez zephyr7 So, 17 listopada 2012, 23:27

Fotki będą problematyczne, bo ciężko sfotografować błyszczący spód płyty. Aby wyniki były wiarygodne, muszę powtórzyć eksperyment na tej samej powierzchni, podobnej grubości warstwy i podobnym czasie aplikacji. Właśnie szukam odpowiedniego mdfa :)

...niestety z pękań na bazie akrylu dalej lipa :))) Ta technologia mnie przerasta :)))
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez zephyr7 Pn, 19 listopada 2012, 11:49

Mały update:

Okazało się, że wszystkie media różnią się strukturą spękań i stopniem zabarwienia obrazu.

Najładnieszy złotawy kolor nadaje patyna z Renesansu do obrazów (wysoki słoiczek). Nieco słabiej zabarwia werniks maimeri, chociaż rzeczywiście nieznacznie żółknie już po kilku dniach.

Najładniejsze i najłatwiejsze do kontrolowania spękania daje werniks maimeri do obrazów, pęknięcia powstają zgodnie z kierunkiem pędzla, wzdłuż zgrubień na brzegach śladu po pędzlu. Największą wadą tych werniksów jest to, że psują efekt wizualny poprzez nadmierne błyszczenie.

Renesans daje spękania chaotyczne, być może dlatego, że warstwa kładzionego lakieru jest grubsza...

Próbuję teraz ograniczyć stopień połysku łącząc werniksy z podkładem akrylowym.
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Zibelius Pn, 19 listopada 2012, 12:40

Mam pytanie? :) Po co wy to postarzacie jak można kupić sobie za te same pieniądze stare przedmioty oryginalne.Wiem że w sztuce powstało coś o nazwie shabby chic.Czy chcecie nowe sprzedawać jako stare? Nie widzę żadnego uzasadnienia żeby takie rzeczy robić.Rozumiem rzeczy nowe stylizowane wyglądem na stare wyroby ale żeby je postarzać.Nie mam pojęcia po co?.Jako marszand widuje tysiące takich przedmiotów na flomarkach.Jugole próbują wciskać takie nówki postarzone turystom jako stare,robi się z tego niemała zadyma w handlu antykami.Ludzie boją się kupować prawdziwych starych przedmiotów bo zostali wielokrotnie oszukani.A krakelury ?? Przecież powstają naturalnie. Werniksy dwuskładnikowe wywołujące krakelury powstały dla konserwatorów którzy naprawili np.stary obraz i w miejscu naprawionym spasowywali krakelury. :hmm: Mnie produkowanie takich podróbek denerwuje i psuje to rynek sztuki zupełnie niepotrzebnie. ;( Oczywiście natychmiast rozmnożyły się firmy organizujące KURSY jak postarząć nowe przedmioty.Koszt kursu oczywiście nie mały.Sprawa jest nagłaśniana wszędzie jako sztuka a do niedawna była domena fałszerzy i tego typu ludzi.Chodzi mi o to że robi się wodę z mózgu zwykłym zjadaczom chleba i zamiast zjadacz tego chleba kupić sobie antyk to kupuje stylizacje na antyk.Na przykład młynek stary do kawy można kupić już za 50zł w dobrym stanie a postarzone badziewie trochę podobne kosztuje 120zł.To nie tylko dla mnie jest chore całkowicie.Powstają galerie takich rzeczy jak grzyby po deszczu, podobnie jak galerie z chińskim śmietnikiem(Buciory ciuchy z papieru,no szok normalny).Słowo GALERIA zostało rozwalone chyba na zawsze.Co to ma wspólnego z tworzeniem dzieł sztuki gdzie każdy przedmiot ma duszę nawet najprymitywniejszy ale własny bez postarzania. ;( ;(
Ostatnio edytowano Pn, 19 listopada 2012, 13:02 przez Zibelius, łącznie edytowano 1 raz
Zibelius
 

Poprzednia stronaNastępna strona